Dodany: 03.02.2008 15:48|Autor: covaleux

Dziewczynka, która za bardzo lubiła zapałki


Gaétan Soucy jest jednym z najbardziej znanych przedstawicieli współczesnej francuskojęzycznej literatury kanadyjskiej, choć nie można powiedzieć, by był szczególnie znany w Polsce. Na nasz język przełożona została do tej pory jedynie „Dziewczynka, która za bardzo lubiła zapałki”. Jest to książka niezwykle specyficzna i trudna do opisania. Jedną z jej głównych zalet jest zagadkowość, przez co łatwo jest pozbawić przyszłego czytelnika przyjemności wynikającej z odkrywania skomplikowanej fabuły. Autor przez całą powieść bardzo oszczędnie przekazuje informacje o tym, co wydarzyło się w odciętej od świata posiadłości, w której ma miejsce większość akcji. Cała historia skupia się wokół śmierci bogatego mężczyzny, będącego ojcem dwójki dzieci. Był ich jedynym opiekunem, po jego zgonie pozostają więc same. Jedno z nich wyrusza do pobliskiego miasteczka, by kupić trumnę i pochować ojca. Zwykła, wydawałoby się, podróż zmienia się w niecodzienną wyprawę.

„Ta niezwykła powieść wymyka się wszelkim próbom klasyfikacji. Wyrafinowany horror z elementami romansu, groteski, magii i suspensu? Czy może poetyckie studium patopsychologiczne z odniesieniami do Spinozy i Saint-Simona?”[1].

Powyższy fragment, zamieszczony na tylnej okładce książki, początkowo wydawał mi się znacznie przesadzony. Po przeczytaniu powieści Gaétana Soucy’ego musiałem jednak zweryfikować swoje zdanie.

Narrator, będący jednym z dwójki braci, przez całe swoje życie był wychowywany w domu rodzinnym, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Głównym źródłem informacji o świecie stały się dla niego opowiadania ojca i czytane książki. Warto wspomnieć, że była to literatura dość specyficzna. Nie brak było baśni i dzieł filozoficznych, jak myśli Spinozy czy Saint-Simona. Wykształciło to w umysłach braci, szczególnie starszego, bardzo osobliwy obraz świata, wpływając także na sposób mówienia. Wystarczy wspomnieć pierwsze zdanie:

„Musieliśmy, brat i ja, wziąć wszechświat w swoje ręce, gdy pewnego ranka, tuż przed świtem, tata cichaczem wyzionął ducha”[2].

Podobnie pisana jest cała powieść. Jednym może to przypaść do gustu, innych odrzucić, zabieg ten jednak skutecznie buduje klimat książki. Tym samym jednym z głównym bohaterów powieści stał się właśnie język. Poprzez sprawne operowanie słowem kanadyjski pisarz ukazuje czytelnikowi rzeczywistość taką, jaką jest dla narratora. Choć tą samą, to diametralnie różną od naszej.

Zagadkowa śmierć ojca jest tylko jednym z wielu wątków. Przemierzając kolejne strony odkrywamy coraz to nowe tajemnice z życia kuriozalnej rodziny, której główny bohater jest częścią. Swoją drogą, pisarz mistrzowsko wykreował tę postać; miejscami przyjazną i niezwykle czułą, a czasem wręcz obrzydliwą. Odczucia towarzyszące lekturze, a związane głównie z osobą narratora, są często skrajne, tworząc tym samym niebanalny obraz całości.



---
[1] Gaétan Soucy, "Dziewczynka, która za bardzo lubiła zapałki", tłum. Magdalena Kamińska-Maurugeon, wyd. Noir sur Blanc, 2007, tekst z okładki.
[2] Gaétan Soucy, "Dziewczynka, która za bardzo lubiła zapałki", tłum. Magdalena Kamińska-Maurugeon, wyd. Noir Sur Blanc, 2007.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1957
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: