Dodany: 31.01.2008 12:52|Autor: jerry81
Nieubłagana powtórka
Książka ta pochodzi z wczesnego okresu twórczości Higginsa. Jak wiele innych utworów tego autora, porusza problematykę związaną z terroryzmem. Czyta się ją lekko i przyjemnie, jest jednak "ale". Jeżeli ktoś czytał "Płacz myśliwego", to nie warto sięgać po tę pozycję (i vice versa).
Dwie wspomniane książki są pod wieloma względami do siebie podobne. Zbyt podobne, żeby im to wyszło na dobre. Po pierwsze, temat - terroryzm, IRA. Po drugie, ogólne założenia akcji - ucieczka z brytyjskiego więzienia. Nawet nazwisko uciekiniera w obu brzmi identycznie (Roogan). Nie wiem, czy wolno mi zdradzić, że zakończenia obu książek też są do siebie podobne...
Gwoli wyjaśnienia: Głównym bohaterem "Płaczu myśliwego" jest niejaki Fallon, były bojownik IRA, który na prośbę matki skazanego organizuje jego ucieczkę z więzienia. W "Nieubłaganym wrogu" główną postacią jest sam Roogan. Wprawdzie występujący w "Płaczu myśliwego" jest typem zdecydowanie antypatycznym, podczas gdy ten z "Nieubłaganego wroga" może wzbudzać sympatię, ale nie dajmy się zwieść powierzchownym różnicom. Jeżeli przyjrzeć się uważniej, to okaże się, że ten drugi Roogan jest niemal dokładnym odzwierciedleniem Fallona...
Po przeczytaniu i porównaniu fabuły obu książek nasuwa mi się nieodparty wniosek, że Higgins, dla łatwej kasy, wziął powieść wydaną pod własnym nazwiskiem, zmienił tytuł i kilka szczegółów, po czym opublikował ją ponownie pod pseudonimem ("Płacz myśliwego" (Cry of the Hunter) pierwotnie opublikowano w 1960 roku pod nazwiskiem Harry Patterson, a "Nieubłaganego wroga" w sześć lat później pod pseudonimem Hugh Marlowe).
[Niniejszy tekst jest minimalnie zmienioną wersją recenzji opublikowanej przeze mnie w serwisie podaj.net]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.