"Królowa Szwedzkiego Kryminału" - tak właśnie nazywają ją dziennikarze, recenzenci oraz zafascynowani czytelnicy. Wielu stawia jej książki na równi z "Millennium" Larssona, lub tuż za nim. Mowa oczywiście o Camilli Lackberg, autorce słynnego cyklu kryminalnego, zapoczątkowanego "Księżniczką z lodu". Tuż po zakończeniu lektury ostatniego tomu, próbuję odpowiedzieć samej sobie na pytanie nasuwające mi się niemal od pierwszych stron, a mianowicie: skąd tak wielkie zainteresowanie powieściami, które na mnie zrobiły tak bardzo przeciętne wrażenie?
Rzecz ma miejsce we Fjallbace, prowincjonalnym, nadmorskim miasteczku, którego wszyscy mieszkańcy znają się niemalże na wylot. Sielska atmosfera wypoczynkowego kurortu znienacka zakłócona zostaje przez brutalne morderstwo, a jego ofiarą pada przyjaciółka głównej bohaterki, Eriki, z czasów dzieciństwa. Do akcji wkracza policjant - Patrik Hedstrom i tutaj zaczyna się wątek miłosny, towarzyszący nam aż do ostatnich stron i momentami przesłaniający zagadkę kryminalną, która, bądź co bądź, powinna być głównym wątkiem powieści. Tajemnica zbrodni zostaje rozwikłana, a losy bohaterów się splatają.
Mija rok, gdy znienacka (czy to możliwe?) w tejże spokojnej, sielskiej mieścinie, odnajdują się (niespodzianka!) kolejne zwłoki. I to, najwyraźniej, nie jedne. Podobnie rzecz się ma w "Kamieniarzu" - z tym, że tutaj zwłoki zostają wyłowione z morza, natomiast w "Ofierze losu" mamy do czynienia z niewyjaśnionymi wypadkami samochodowymi. Mniej więcej na etapie trzeciego tomu, czytelnikowi coraz natrętniej nasuwa się pytanie, jak to możliwe, że w tak niepozornym i małym miasteczku, dotychczas nie będącym miejscem żadnych krwawych wydarzeń, nagle, z zaskakującą regularnością zaczyna dochodzić do kolejnych brutalnych morderstw? Co więcej, jak to możliwe, że każda z tych spraw ma swój początek w zamierzchłej przeszłości? Jako że w przypadku kryminałów cenię sobie element prawdopodobieństwa opisywanych zdarzeń, uważam ów narzucający się schemat za pewne niedopatrzenie autorki.
Niejakie podobieństwa dostrzec możemy również pomiędzy poszczególnymi częściami cyklu. Do takowych należy na przykład wątek psychologiczny (a konkretnie dotyczący zaburzeń psychicznych, mających swoje źródło we wcześniejszych doświadczeniach bohatera).
Kaznodzieja (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
,
Ofiara losu (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
,
Syrenka (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
,
Latarnik (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
- nietrudno domyślić się zamiłowania autorki do zgłębiania tajemnic ludzkiej psychiki.
Podobnym powtarzającym się wątkiem jest poszukiwanie przez bohaterów ukojenia dla obolałej duszy w zamieszkaniu na wyspie. Jak również fakt, że wyspa nie okazała się najlepszym pomysłem na schronienie.
Ogromnym niedociągnięciem, graniczącym niemalże z błędem logicznym fabuły, jest też dla mnie umiejscowienie w czasie opowiadania nawiązującego tematycznie do cyklu,
Zamieć śnieżna i woń migdałów (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
. Zostało ono wydane pomiędzy "Latarnikiem", gdzie bohater, Martin Molin, był już szczęśliwym mężem, a "Fabrykantką aniołów", w której pojawiło się pierwsze nawiązanie do sprawy opisanej w opowiadaniu. A zatem zaprezentowana krótka historia przedstawiająca losy kawalerskie tegoż młodego policjanta niemalże pokrywa się w czasie z okresem, kiedy znajdował się już w stałym związku.
I na koniec, kilka słów o elementach obyczajowych. Swoją mnogością i bogactwem mogłyby konkurować z niejednym telewizyjnym serialem. Czy jednak na pewno tego właśnie oczekuje czytelnik sięgający po powieść kryminalną? Dla mnie niejednokrotnie stanowiły one nużące tło dla toczącego się śledztwa, które niejednokrotnie przesłaniało główny wątek. Autorka, zagłębiając się w opis prywatnego życia bohaterów, momentami pozwalała czytelnikowi zapomnieć o sprawie kryminalnej, schodzącej jakby na drugi plan.
Chciałabym również zaznaczyć, iż pomimo słów krytyki, dostrzegam i wiele zalet w pisarstwie Camilli Lackberg. Na przykład bardzo dobre pomysły na sprawy kryminalne (
Kaznodzieja (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
,
Fabrykantka aniołków (
Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))
). Wnikliwa analiza poszczególnych osób w nie zamieszanych także jest interesująca, stanowi bowiem swoiste studium psychologiczne, ukazujące, jak zwyczajny człowiek może się przemienić w potwora.
Niestety, jednak wady przeważają szalę.
Podsumowując powyższe, cykl mnie rozczarował. I to nawet nie tym, że był słaby, a że spodziewałam się po nim czegoś zupełnie innego, chociażby przez liczne porównania do Millennium, które uważam za mocno przesadzone. Dlatego apeluję: nie porównujmy. Pozwólmy autorce być sobą.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.