Dodany: 10.07.2013 08:36|Autor: Monika.W
Krótka notka z miesięcznego podsumowania
Po ciężkim tygodniu odczułam nagłą potrzebę „odmóżdżenia” i przeczytania czytadła w pociągu do domu. W Empiku mój wybór padł na Miłoszewskiego, niech już przynajmniej będzie coś polskiego; zagrabione w trakcie II wojny skarby kultury – to brzmiało dobrze. No i zostałam bardzo zaskoczona, pozytywnie zaskoczona. Dowodem jest to, że przeczytałam całość (prawie 500 stron) jednym ciągiem, co mi się właściwie nie zdarza. Sensacja i akcja w porządku, bohaterowie przedstawieni rzetelnie, każdy inny, na granicy przerysowania, ale granica nie została przekroczona. Do tego świetny język, bliskie mi poczucie humoru, postaci drugoplanowe dopracowane. Słowem – chyba przypadkiem stałam się fanką Pana Miłoszewskiego.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.