Dodany: 08.07.2013 00:05|Autor: Lenalee

"Jad. Chcę ukraść twoje życie"!


Wyobraźcie sobie, że w waszym w zasadzie spokojnym i poukładanym życiu nieoczekiwanie pojawia się osoba, której celem jest je zniszczyć i doprowadzić do tego, że opuszczą was wszyscy przyjaciele, a najbliżsi przestaną wam ufać. Osoba, której nigdy wcześniej nie spotkaliście, której nie znacie i której motywy są wam niewiadome, nagle staje się waszym największym koszmarem. Brzmi absurdalnie, prawda? Taka była moja pierwsza myśl, gdy zapoznałam się z opisem tej książki, a jednak coś mnie do niej przyciągnęło, coś nie pozwoliło wyprzeć tego tytułu z głowy. Muszę przyznać, że jestem bardzo z tego zadowolona, ponieważ zapoznałam się z naprawdę interesującą i wciągającą powieścią.

Katy Rivers jest nastolatką, ma dwie wierne przyjaciółki, na których zawsze może polegać, oraz chorą matkę, wymagającą jej opieki. Jej życie praktycznie nie różni się niczym od życia wielu innych dziewczyn w jej wieku, dopóki nie pojawia się w nim Genevieve – rówieśniczka wyglądająca zadziwiająco podobnie do niej, jednak zdecydowanie niemająca dobrych zamiarów. Jej celem bowiem staje się uprzykrzenie życia Katy, która dopiero co zaczęła zaznawać szczęścia dzięki Merlinowi – chłopakowi, który jest wyraźnie nią zainteresowany. Kim jest Genevieve? Dlaczego tak bardzo chce zniszczyć jej życie? Bohaterka zaczyna prowadzić swoje własne, prywatne śledztwo i staje twarzą w twarz z bolesną i okrutną prawdą dotyczącą jej przeszłości.

Już od pierwszych stron urzekł mnie klimat tej powieści, do bólu przypominający mglisty, ponury dzień, który ma się największą ochotę spędzić pod ciepłym kocem i najlepiej z jakąś dobrą książką w ręku. Mimo że jest w "Jadzie" sporo zabawnych i sympatycznych scen, do ostatniej strony czułam taką ciężką atmosferę, która troszeczkę przypominała mi tę z "Pięknej ZŁAlicji" Rebecki James. Oczywiście obie powieści się różnią, jednak porównanie to przyszło mi na myśl już niemalże na samym początku lektury.

Autorka posługuje się bardzo fajnym, lekkim językiem, młodzieżowym, ale bez przesady, która sprawiłaby, że po kilku stronach można by go mieć dosyć. Oczywiście zdarzają się drobne potknięcia, niektóre zdania brzmią "kulawo" i nienaturalnie, jednak to przypadki, które da się zliczyć na palcach jednej ręki. W przeważającej mierze styl jest przyjemny, umożliwia natychmiastowe wciągnięcie się w lekturę i towarzyszenie bohaterce w jej przygodach.

Nie nazwałabym tej powieści przewidywalną; kilka razy można domyślić się, w jakim kierunku potoczy się akcja (chociaż konkretne wydarzenia i tak nie są oczywiste), ale poza tym rozwój wypadków stanowi zagadkę, a bohaterowie są nieprzewidywalni – jednak czy w pozytywnym znaczeniu? Musicie ocenić sami, ponieważ w pewnym momencie w jednym z wątków następuje zwrot o 180 stopni, co nie każdemu może się spodobać.

Bohaterowie są fantastyczni, nie sposób ich nie polubić. W "Jadzie" nawet "czarny charakter", czyli Genevieve, można obdarzyć sympatią – w większym lub mniejszym stopniu. Bardzo zżyłam się ze wszystkimi postaciami z tej powieści i bardzo trudno było mi odłożyć ją na półkę, wobec tego jestem pewna, że jeszcze kiedyś do niej powrócę. Ot, żeby odświeżyć w pamięci wspaniałą książkę i na nowo przeżyć wydarzenia dotyczące Katy, Luke’a – jej przyjaciela, do którego zapałałam natychmiastową i ogromną sympatią – oraz reszty bliskich głównej bohaterce osób.

Domyślam się, że niektórzy mogą zrezygnować z przeczytania powieści S.B. Hayes, gdy dowiedzą się o jej ponurym klimacie. Wiadomo jednak, że każdy odbiera daną książkę inaczej, dlatego mam nadzieję, że nikt nie zrazi się moimi słowami, tym bardziej że nigdzie nie wspomniałam, iż atmosfera ta wywoływała we mnie negatywne odczucia. Wręcz przeciwnie, spotęgowała moje zadowolenie z lektury i jestem pewna, że będzie za mną chodziła jeszcze przez długi czas. A "Jad" oczywiście bardzo gorąco polecam.


[Recenzja dodana również na moim blogu, lubimyczytac.pl, nakanapie.pl oraz matras.pl]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1018
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: MyBooks 20.02.2014 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyobraźcie sobie, że w wa... | Lenalee
Gdy na półce z książkami do przeczytania ląduje pozycja, która niezmiernie nas ciekawi, to jesteśmy wniebowzięci. Czasem prawie skaczemy z radości, niekiedy nawet zaklaszczemy, no i długo pozycji sobie tam nie potrzymamy. Ciekawość zacznie zżerać nas powolutku od środka i już jesteśmy ugotowani. Są jednak przypadki, które potwierdzają regułę. Takim była pozycja "Jad", która na swoją kolej czekała trochę czasu, czego przyznam szczerze - żałuję.

Czytając kilka zdań wstępu z tylnej okładki już wiemy, że "Jad" raczej nie jest lekturą na przyjemny, słoneczny dzień kiedy ptaszki radośnie ćwierkają. Główna bohatera jest takim śpiewającym wesoło ptaszkiem, który cieszy się ze słoneczka. Jednak niebo zasłaniają chmury, a śpiew zaczyna przypominać irytujący pisk. Może jednak warto przeczytać tę książkę w słoneczny dzień? Przyzwyczajeni do zbrodni w mroku, tajemniczych historii wieczorami, nie potrafimy się cieszyć z dobrego thrilleru gdy świeci słońce, a na niebie nie ma żadnej chmurki. Pewnie nie jest to udowodnione naukowo, ale wystarczy popatrzeć na samego siebie. Myślę, że odwlekałam przeczytania tej pozycji właśnie ze względu na odpowiedni nastrój i moment. Z przyzwyczajenia, które chcę przełamać.

Reklama usunięta
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: