Dodany: 05.07.2013 10:44|Autor: Agis
Czy kończycie to, co zaczęliście?
Nie chcę mi się wierzyć, że nie było takiego tematu, ale przeszukałam forum i nie widzę.
Ostatnio coraz częściej spotykam się z opinią, że nie ma sensu zmuszać się do lektury książki, która nam nie do końca odpowiada, bo przecież tyle jest innych ciekawych pozycji na świecie. Ja się z tym nie do końca zgadzam. Pomijam już takie sytuacje, gdy czytam książkę pomimo trudności jakie mi to sprawia, bo chcę zapoznać się z konkretnym zagadnieniem. Być może też moja intuicja w wybieraniu lektur jest już tak wyrobiona, że zwykle, gdy wybieram coś do czytania, jestem w stanie to skończyć. A kiedy początek sprawia mi kłopoty, to potem często okazuje się, że jednak było warto przez niego przebrnąć. Tak miałam z
Co widziały wrony (
MacDonald Ann-Marie)
- przez pierwszych dwieście stron umierałam z nudów, a potem nagle okazało się, że to jedna z lepszych powieści, jakie w życiu przeczytałam. Ostatnio chciałam odłożyć
Intryga małżeńska (
Eugenides Jeffrey)
, ale przebrnęłam przez początek i znowu okazało się, że jest tak samo.
A jak Wy do tego podchodzicie?