Przedstawiam
KONKURS nr 55 pt.
"DWORY, REZYDENCJE, POSIADŁOŚCI, GOSPODARSTWA…", który przygotowała
mafia:
Dwory, rezydencje, posiadłości, gospodarstwa... Te duże, te małe, te bogatsze i te biedniejsze. Są naprawdę różne. Często się z nimi spotykamy w literaturze. Konkurs jest im właśnie poświęcony.
W konkursie przyznaję po 2 punkty za każdy fragment:
- 1 za autora
- 1 za tytuł
Można zdobyć łącznie 30 punktów.
Rozwiązania możecie przesyłać na adres: [...]
Bardzo proszę o podpisanie się w mailu nickiem z Biblionetki, żebym wiedziała, kto nadsyła owe rozwiązania. :)
Jeśli chodzi o podpowiedzi na forum, to są one dopuszczalne, bo to część zabawy.
Oczywiście autorów i tytułów na forum nie podajemy.
Konkurs potrwa do soboty 26 stycznia, do godziny 24.00.
Zapraszam do zabawy i życzę udanego szukania dusiołków. :)
UWAGA!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!
FRAGMENTY KONKURSOWE
1.
– Tak, kilka dni temu powiedziałam X, że nie można prowadzić tak dużego dworu, jakim jest S., bez mężczyzny – Y przejęła prowadzenie rozmowy. – Nie mówię o parobkach, mogłybyśmy pewnie nająć ich więcej. Ale potrzebny nam mężczyzna, który umiałby zarządzać takim majątkiem jak nasz i potrafiłby o niego zadbać.
2.
– Bom w modestii żył zawsze, przeto mi w kościach nie strzyka! Gdzie mieszkasz, zali znalazłeś gospodę?
- Mam dworek wygodny ku Mokotowu, który po wojnie już wybudowałem. - Toś szczęśliwy; ja zaś od wczoraj na próżno po całym mieście jeżdżę!
- Dla Boga! dobrodzieju! Jużże mi tego nie odmówisz, żebyś u mnie stanął; miejsca jest dosyć; prócz dworku oficyna i stajnia wygodna. Znajdzie się dla czeladzi i koni pomieszczenie.
3.
Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany,
Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni
Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni.
4.
Znajdowali się już na terytorium należącym do prezesowej i właśnie X przypatrywał się rezydencji. Na dość wysokim wzgórzu wznosił się piętrowy pałac z dwoma parterowymi skrzydłami. Za nim zieleniły się stare drzewa parku, przed nim rozścielała się jakby wielka łąka, poprzecinana ścieżkami, tu i ówdzie ozdobiona klombem, posągiem albo altanką.
5.
Nie był to dwór wielkopański, ale jeden z tych starych szlacheckich dworów, w których niegdyś mieściły się znaczne dostatki i wrzało życie ludne, szerokie, wesołe. Jak działo się tu teraz, aby o tym wiedzieć, trzeba było dowiadywać się z bliska, ale co w oczy od razu wpadało, to wielka usilność o zachowanie miejsca tego w porządku i całości.
6.
Park był bardzo rozległy, schodził ze wzgórka, na którym stała "Arianka", w dół, do dworu otoczonego sadzawkami i basenami wodnymi. Dwór był drewniany, lecz na kamiennych podmurowaniach, które musiały dawniej podpierać inną jakąś bardziej wyniosłą budowlę.
7.
Słońce ostro świeciło nad polami, chude żyta, pełne bławatków, stały bez ruchu, koła szorowały w piachu i gęsty kurz buchał kłębami spod bryki. X coś sobie przypomniała i obróciła się, żeby popatrzeć na B.. Ale nie zobaczyła nic, ani dworu, ani podwórza, tylko same drzewa. I dopiero teraz zrobiło jej się przykro.
8.
– (...) Poprosiła go o to siostra księcia, hrabina X. A ową książę w wielkiej ma estymie. Gadają, jeszcze z dziecięcych lat. Dlatego hrabina na ziębickim dworze tyle znaczy.
9.
Dwór był duży, staroświecki, i X, chociaż mieszkał sam, opalał go i zamieszkiwał w całości. Wiedział, że tak robiąc postępuje nie tylko niemądrze, ale i źle, że to sprzeciwia się jego obecnym postanowieniom, lecz dom ten był dla niego całym światem, tym światem, w którym żyli i umarli jego rodzice.
10.
O X niepokój był na całym dworze tak między rycerstwem, jak między niewiastami, gdyż lubiano go powszechnie, wobec zaś listu Y nikt nie wątpił, że słuszność jest po stronie K.
11.
– Z rozkazu króla X nikomu nie wolno przestąpić bram dworu z wyjątkiem tych, którzy znają nasz język i są naszymi przyjaciółmi – odparł jeden ze strażników. W czasie wojny wpuszczamy tylko swoich i przybyszów z M. w G.
12.
Tam, w najodleglejszym zakątku północy, leży obszerna posiadłość księcia X. Ponura, z ciosanych kamieni, wysoko wznosząca się budowla spogląda ponad morzem w stronę Wysp Szetlandzkich, tych dzikich skalnych urwisk, gdzie życie jest tak twarde i klimat tak ostry, że natura przystosowała organizmy do tamtejszych warunków, by mogły istnieć; gdzie konie i psy są małego wzrostu, lecz silne i wytrwałe, aby mogły żyć w tym ponurym kraju.
13.
Wojownicy patrzyli w górę na ogromny dwór X, zdumiewali się jego błyszczącym dachem i niezwykłą starannością wykonania, zgodnie przyznając, że nie ma na świecie niczego podobnego do tego dworu, z jego wyniosłymi szczytami i bogatymi rzeźbieniami.
14.
O sile północnych wiatrów świadczy pochylenie karłowatych jodeł koło domu, jak również rzadkie kępy tarniny o gałęziach zwróconych w jedną stronę, jakby żebrzące o słońce. Przewidujący architekt wybudował na szczęście dwór mocny, o wąskich, głęboko osadzonych oknach, grubych murach i wystających kamiennych narożnikach.
Zanim przestąpiłem próg, zatrzymałem się podziwiając groteskowe płaskorzeźby na frontonie, gdzie spośród plątaniny poobtłukiwanych gryfów i bezwstydnych amorków wyłaniał się napis:
1500 – H.E..
15.
W pośrodku dworu, którego ściany i słupy biało, żółto i czerwono okraszone były, wznosiło się szersze wnijście, na grubszych wsparte podporach, misterniej rzeźbionych. Tu wokół stały ławy szerokie, a z tego siedzenia podwórze całe, wszystkie budowy, wały, jezioro i bramę widać było.
================================
Dodane 21 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu