Dodany: 18.06.2013 11:42|Autor: anna-sakowicz

Matematyczne triki


Dostałam od Wydawnictwa Pierwszego niezwykłą książkę. Co prawda chodziłam do klasy matematyczno-fizycznej w liceum i bardzo lubiłam rozwiązywanie zadań, ale nigdy nie myślałam, że można się przy tym cieszyć jak dzieciak ani że da się napisać coś ciekawego o matematyce.

Autorami „MateMagii. Tajników pamięciowej matematyki” są Arthur Benjamin i Michael Shermer. Przybliżają oni zwykłemu czytelnikowi tajniki szybkiego liczenia. I muszę powiedzieć, że robią to znakomicie. Często zwracają się bezpośrednio do czytelnika, utrzymują z nim kontakt, używają prostego języka, zachęcają do ćwiczeń matematycznych. Można się nauczyć szybko mnożyć, dodawać, odejmować itd. Poziom trudności rośnie z każdym rozdziałem. Uśmiałam się, bo zaczęłam się uczyć błyskawicznego mnożenia liczb dwucyfrowych przez 11. Cieszyłam się, kiedy mi wychodziło. I nagle czytam: „Gratulacje! Zanim wpadniesz w ekstazę, uprzedzam, że pokazałem dopiero połowę tego, co trzeba wiedzieć”*. No, ale ja już w ekstazę wpadłam i dziwiłam się, skąd autorzy to wiedzą.

Ponadto w książce umieszczone są ciekawostki na temat matematyków lub jakichś matematycznych zdarzeń. Na przykład „Matematyczny pojedynek Ewarysta Galois”, „Co jest bramką numer jeden”, „Thomas Fuller: Uczeni panowie i wielcy głupcy” itd. I wcale nie trzeba mieć tzw. matematycznego umysłu, żeby się przy lekturze dobrze bawić.

„MateMagia” nie nadaje się jedynie do przeczytania i odłożenia na półkę. Wciąga, powoduje, że bierzemy do ręki kartkę papieru, długopis i razem z autorem robimy ćwiczenia, bawiąc się przy tym przednio. Nie jest to więc lektura do poduszki, bo rozbudzi nas na pewno - raczej na czas urlopu. Uśmiech i satysfakcja gwarantowane. Co chwilę przychodzi do głowy pytanie: dlaczego nie uczyli nas tego w szkole? Co prawda autorzy też się nad tym czasami zastanawiają, czytając jakby w naszych myślach, ale chyba nie znajdują konkretnej odpowiedzi.

Benjamin i Shermer podają też sposób na określenie dnia tygodnia dla konkretnej daty. Uczą trików matematycznych, podpowiadają ćwiczenia na poprawę pamięci. Myślę, że tę książkę warto podsunąć młodzieży, bo to łatwy sposób, żeby przekonać ją do tego, iż matematyka jest ciekawa i można się nią kapitalnie bawić. Na pewno dam „MateMagię” swojej prawie dorosłej latorośli, która z matematyką jest raczej na bakier. Mam nadzieję, że będzie to dla niej krok do oswojenia się z „królową nauk”.



---
* Arthur Benjamin, Michael Shermer, „MeteMagia. Tajniki pamięciowej matematyki”, przeł. Magda Papuzińska, Wydawnictwo Pierwsze, 2013, s. 2.


[tekst umieściłam również na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1299
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: