Dodany: 09.06.2013 13:13|Autor: LeoniMa

Rosja czy Francja?


W tej powieści dzieje się więcej, niż można by przypuszczać. Boris Akunin zaskakuje zarówno na płaszczyźnie fabularnej, jak i formalnej. Kiedy wydaje się, że liczba narracji jest już ustalona, chwilę później pojawia się nowa osoba, mówiąca oczywiście wyraźnie zindywidualizowanym językiem.

Ale do rzeczy. „Pory roku” to powieść o losach rosyjskiej dziewczynki, Aleksandryny, której towarzyszymy od dni wczesnej młodości aż po chwilę śmierci. Zakochana bez pamięci w Dawidzie (pierwszy raz zobaczyła go w 1918 roku, jako trzynastolatka), angażuje się w działalność polityczną, potem zaś wyrusza w dość fantastyczną, acz możliwą podróż po złoto z niezwykłym Chińczykiem. Drugą połowę życia spędza w hospicyjnym łóżku, zamknięta w ubezwłasnowolnionym ciele. To, co dzieje się w międzyczasie, polecam. Madame nie jest jedyną bohaterką powieści. W pierwszej odsłonie poznajemy Wierę – młodą Rosjankę na stażu we francuskim ekskluzywnym domu wypoczynkowym dla starszych.

Bardzo się ucieszyłam, że tłem części wydarzeń są perypetie opuszczonych przez bliskich bogatych staruszków. Pisarze rzadko koncentrują się na tym temacie. To atut powieści. Tak samo jak trochę magii w realistycznych sytuacjach i dobrych wartości w świecie, w którym jest ich coraz mniej. Ale najważniejsze w „Porach roku” są zwroty akcji. Nie ma tu skomplikowanej zagadki do rozwiązania, a mimo to Akunin zaskakuje z klasą, a my czytamy z przyjemnością.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 622
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: