Użytkownik: dagunia1 10.04.2004 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przykrością muszę przyz... | Mea Droga Pani, od dziś dnia jestem Pani fanką. Bo..wiadomo, Grochola pisze choć co, literaturę dla gospodyń domowych, a narodowa krytyka literacka chucha i dmucha na tę Grocholę, jakby to był najlepszy angielski pudding, podczas gdy ona sama serwuje byle breję. Niesmaczne to, ale niestrawości nie grożą. Ja jednak radzę tym deserem o drogę rzucić, psy to zjedzą. A Panią pozdrawiam.

Użytkownik: atraksja 23.05.2005 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przykrością muszę przyz... | Mea Hmmm... Tak sobie myslę, jakim cudem po gazetowych opiniach można wysnuc konkluzję, że książka pani Grocholi zawiera górnolotne tresci. Mi sie podobała, a dlatego, że nastawiłam sie nie na orła literackiego, ale na miłą, sympatyczną kurke:). Czasem minimalizm tez potrafi sprawic przyjemność.

Użytkownik: Guinevere7 06.08.2009 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przykrością muszę przyz... | Mea Jestem maksymalnie zawiedziona. Rzeczywiście czyta się szybko, lekko, łatwo ale czy przyjemnie? Nie cierpię nimfomanek, lolitek, które udają silne kobiety a popełniają szereg błędów, które w efekcie skutkują katastrofą. Za dużo niedomówień, brak zasadniczych pytań a potem płacz w poduszkę. Na własne życzenie, droga Judyto.
Książkę przeczytałam podczas nudnych wykładów na uczelni. Już nie wiem co było nudniejsze. Polecam tym, którzy szukają mało ambitnej lektury i nie chcą za dużo myśleć podczas czytania.
Za to film zdecydowanie polecam Zrobiono mistrzostwo z marnego pierwowzoru.