Dodany: 04.01.2008 19:55|Autor: ettariel
"Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie"*
Czy można przeżyć całe życie w cztery dni? Pokochać i znienawidzić, zyskać przyjaźń i zaufanie, gubić i odnajdywać sens wraz z nadzieją, ze świadomością, że to wszystko zmierza ku rychłemu końcowi?
„Komu bije dzwon” to głęboka, napisana zwięzłym i bogatym w szczegóły językiem opowieść o walce za wolność, dylematach moralnych, życiu codziennym i pięknej miłości w obliczu wojny. Główny bohater odnajduje siebie, żyjąc ze świadomością upływu czasu i perspektywą zbliżającej się śmierci. A pod koniec powieści mamy wrażenie, że Robert, Maria, Pilar, Pablo i inni znają się od lat... Na tym polega magia tej książki - zanurzenie się w historię, wlokącą się w niemiłosiernie i zarazem cudownie powolny sposób powoduje lekką dezorientację: a więc to tylko kilka dni?
Nasuwa się tu od razu jeden z licznych możliwych aspektów interpretacji: wykorzystajmy dany nam czas, gdyż życie jest krótkie. Szukajmy tego, co najważniejsze i najcenniejsze. Kto wie, kiedy to właśnie dla nas uderzy dzwon?
---
* John Donne, "Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą", tłum. Bronisław Zieliński.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.