Dodany: 30.05.2013 22:53|Autor: zbyszko30

BiblioNETka> O BiblioNETce

2 osoby polecają ten tekst.

techniczne sprawy na stronie (do admina)


Cześć,

w nawiązaniu do ankiety ulepszeń BBnetki, podzielę się kilkoma pomysłami, które wsparłyby stronę.

Podejście rzetelne, widać że chcecie rzeczywiście zmienić sporo rzeczy, które zdaniem userów potrzebują zmiany/odświeżenia/unowocześnienia. Moje uwagi będą czysto techniczne – kwestia dopracowania leży przecież w rękach osób odp. za całą stronę. Nie ukrywam, że po cichu trzymam kciuki żeby Wam się udało. Do rzeczy.

Zmiana interfejsu

użycie gotowych frameworków

W ankiecie zwróciliście uwagę na przystosowanie strony do urządzeń mobilnych i zmiany wyglądu interfejsu – przycisków, okien dialogowych, menu itd. Po co budować cokolwiek od nowa, skoro można użyć czegoś co jest już zbudowane, (stara śpiewka programistów), jest dopracowane i z powodzeniem stosowane? Interesuje mnie głównie front-end BBnetki – czyli jak się zachowuje na moim urządzeniu.

Tworzenie aplikacji mobilnych które dobrze wyglądają i na desktopach i smartfonach to trudna sztuka. Trzeba mieć ogromne doświadczenie i b. dużo czasu na testowanie strony na wszystkich urządzeniach. Jeśli jednak nie mamy czasu, albo chcemy go poświęcić na rozszerzanie funkcjonalności, skorzystanie z frameworków odciąża nas z tej żmudnej roboty.

Problemem Biblionetki jest brak wersji mobilnej i po prostu brzydki, odpychający wygląd z ubiegłej epoki. Moim zdaniem dobrym wyjściem byłoby najpierw zbudowanie całej funkcjonalności na gotowym frameworku html&cssowym, później dopracowanie wyglądu z udziałem designerów.

Najbardziej pasującym do ascetycznego i surowego stylu BBnetki jest Foundation. Ujednolicone przyciski, formularze z weryfikacją poprawności wprowadzonych danych, różne krok po kroku instrukcje to wierzchołek góry lodowej. Wszystko można budować jak z klocków, modularnie podobnie jak w zwykłych aplikacjach desktopowych. Na przykład grid system (czyli podział strony na sekcje) nie wymaga wysiłku, i wyświetla się odpowiednio do skali wyświetlacza urządzenia. Oparcie szkieletu bbnetki na podobnym rozwiązaniu sprawiłoby, że cała uwaga skupiłaby się na możliwościach, funkcjonalności dodanych ulepszeń a nie dbaniu o to, że coś wyświetla się 2px niżej w innej przeglądarce. Polecam.

Są też inne frameworki, m.in. bootstrap ale wizualnie nie pasują do bbnetki.

Przeprojektowanie wyglądu

- wybranie kilku kolorów i konsekwentne ich stosowanie, akcentowanie;
- zaprojektowanie nowego loga, w dobrym smaku, z prostym, klasycznym fontem. (np. source sans, pt sans etc.)
- jak w Foundation można zastosować Flat UI, czli wygląd podobny do tego z Windows 8 – „płaski”.
- zamiast ikon obrazkowych, użycie piktogramów, strona zyskałaby poważniejszy wyraz.
- odcienie niebieskiego są jak najbardziej w porządku. Szary kolor, tam gdzie jest tekst...
- ... pójście z duchem czasów.
Przydatną rzeczą może być też „podpatrywanie” rozwiązań u innych, ale tylko tych dobrych: jak dana rzecz wygląda, gdzie jest umiejscowiona, jak się zachowuje...

Myślę że na razie to tyle, powodzenia!

A, mój komentarz razem z linkami na stronie:
http://jsfiddle.net/N9v5u/
Wyświetleń: 22662
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 122
Użytkownik: Szeba 31.05.2013 00:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30
To ciekawe, bo mnie Biblionetka przypomina tym "brzydkim, odpychającym wyglądem z ubiegłej epoki" wersje mobilne kilku popularnych portali właśnie...
Użytkownik: gosiaw 31.05.2013 07:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To ciekawe, bo mnie Bibli... | Szeba
Zgadzam się czy nie (a w dużej mierze tak), na pewno doceniam chęć przedstawienia swojej diagnozy. A krytyka jest konstruktywna w tym przypadku, więc tym bardziej. :)
Użytkownik: Marylek 31.05.2013 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się czy nie (a w ... | gosiaw
Odnośnie "brzydkiego, odpychającego wyglądu" - nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba. Czyli gusta nie podlegają dyskusji.

Ale zrobiło mi się przykro. Może dlatego, że też jestem z ubiegłego wieku.
Użytkownik: Szeba 31.05.2013 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się czy nie (a w ... | gosiaw
Ależ oczywiście.
Ale jeśli chodzi o moją wypowiedź - to nie była ironia, naprawdę takie jest moje spostrzeżenie jak napisałam.
Użytkownik: zbyszko30 31.05.2013 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To ciekawe, bo mnie Bibli... | Szeba
obecnie mija się z celem budowanie 2 wersji stron - dla komputerów i smartfonów; ten nowe komórki mają zazwyczaj dużą moc obliczeniową i nowe przeglądarki - problemem jest tylko ich mały ekran.
http://pornel.net/mobi

z tym wyglądem przykład: http://designmodo.github.io/Flat-UI/
co się da płaskie; tylko trzeba wybrać kolory które userzy będą rozpoznawać i uznawać za charakterystyczne dla bbnetki.
http://www.colorhexa.com/355f91

możecie sami podyskutować i wybrać kolorystykę na stronie
https://kuler.adobe.com/create/color-wheel/?base=2&rule=Shades&selected=0&name=My%20Kul​er%20Theme&mode=rgb&rgbvalues=0.2741379310344828,0​.49137931034496407,0.75,0.1827586206896552,0.32758​62068966427,0.5,0.3655172413793104,0.6551724137932​854,1,0.0913793103448276,0.16379310344832135,0.25,​0.3289655172413794,0.5896551724139568,0.9

prostota swoją drogą, ale moim zdaniem bbnetka jest w tej chwili za murzynami ;)

pozdrawiam
Użytkownik: zbyszko30 31.05.2013 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: obecnie mija się z celem ... | zbyszko30
i tak jak napisałem wyżej z tym frameworkiem: można w łatwy sposób dodawać więcej "interakcji".
przykład:
http://foundation.zurb.com/docs/components/joyride​.html
Użytkownik: benten 31.05.2013 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: obecnie mija się z celem ... | zbyszko30
Akurat moim zdaniem kolorystyka i żeby się ładnie świeciło i żeby zmieniać fonciki, obrazeczki i inne takie jest tak daleko na liście istotnych rzeczy do zrobienia, że nie byłabym w stanie ich wypatrzyć teleskopem. Przede wszystkim content. Są pewne priorytety, a zamalowywanie strony nie zwiększy jej wartości.
Użytkownik: gosiaw 31.05.2013 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: obecnie mija się z celem ... | zbyszko30
Dzięki za uwagi. Teraz długi weekend, ale po nim na pewno przyjrzymy się wszystkiemu, Admin zwłaszcza. ;)
Użytkownik: Anna 46 31.05.2013 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30

BiblioNETka, dla jednych brzydka i odpychająca, dla innych najpiękniejsza i najukochańsza.


"Zaprojektowanie nowego loga" - absolutnie się nie zgadzam; dlaczego? Bo nie. :-)
Użytkownik: Maxim212 31.05.2013 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETka, dla jednyc... | Anna 46
Otóż to. Tak jak jest, niech pozostanie.
A tak na po cichu (a może głośno?) przypomnę że tutaj się CZYTA, a nie OGLĄDA. Siłą naszego ukochanego miejsca, podobnie ja "Pana Tadeusza", jest SŁOWO, a nie obraz. Gdzieś indziej niech sobie robią krzykliwe obrazki do oglądania, dla nas najważniejsze jest SŁOWO. Przecież ono było na początku...
Użytkownik: modem2 01.06.2013 07:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż to. Tak jak jest, ni... | Maxim212
Zgadzam się z Tobą. Przecież, gdzie jak gdzie, ale na bibliofilskim portalu tekst jest najważniejszy, a nie obrazki, kolorki, techniczne zabaweczki itp. Ja tu przychodzę, żeby poznać opinie o książkach, żeby poczytać różne informacje o książkach, żeby znaleźć sobie książkę. Równie ważne jest forum, na którym w ogóle można podyskutować na tematy książkowe i pokrewne - to jest niezwykle cenne i chyba niepowtarzalne. Mam dość portali, na których jest coraz więcej do oglądania, a coraz mniej do czytania.
Nie zmieniajcie proszę tego.
Użytkownik: krasnal 01.06.2013 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą. Przec... | modem2
Wiecie co, tak mi teraz przyszło do głowy a propos głosów, że w BiblioNETce to treść jest najważniejsza, a nie obrazki. Jasne, że tak. Tak samo jak w książce. Liczy się treść. Tylko jakoś tak się składa, że przyjemność zwykle sprawia nam, jeśli książka jest przy okazji ładnie wydana, prawda? Jeśli okładka jest ciekawa, ilustracje niebanalne, zdjęcia dobrej jakości (jeśli ilustracje i zdjęcia akurat są, a często lubimy, gdy są). Nie zastąpi to porywającej fabuły ani pięknego języka. Ale przecież wielu z nas uprzyjemnia lekturę. I przecież, umówmy się - czy tak rzadko zdarza się nam zwrócić uwagę na książkę dzięki okładce? Pewnie, że zaraz biegniemy tutaj i sprawdzamy, co zacz;) Jednak funkcję przyciągającą oprawa graficzna spełnia i nie ma się co oburzać. Przyciągającą i uprzyjemniającą korzystanie z serwisu. Nie macie czasem poczucia, że herbata z pięknego kubka smakuje jakby ciut lepiej?;)

Zgadzam się, że nie można strony przeładować obrazkami. Ale moim zdaniem nie ma się co upierać, że grafika nie ma znaczenia. Pozostaje kwestia gustu.
Użytkownik: agatatera 31.05.2013 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30
Moim zdaniem bardzo ciekawe i użyteczne porady od kogoś, kto się całkiem nieźle - przynajmniej na moje oko - zna na rzeczy :)

Problemem często jest wypowiadanie się tylko przez osoby, które nie chcą zmian i nie widzą potrzeby dostosowania się strony do internautów, którzy się w ciągu ostatnich 12 lat istnienia serwisu zmienili się w olbrzymiej większości bardzo znacząco. Bardzo dobrze, że administracja widzi potrzebę dostosowania się B-tki do upływu czasu, a te uwagi pewnie będą dla Admina i Kreta całkiem przydatne.

Witam odrobinę merytoryki na forum! :)
Użytkownik: Marylek 01.06.2013 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem bardzo cieka... | agatatera
"Problemem często jest wypowiadanie się tylko przez osoby, które nie chcą zmian i nie widzą potrzeby dostosowania się strony do internautów, którzy się w ciągu ostatnich 12 lat istnienia serwisu zmienili się w olbrzymiej większości bardzo znacząco."

Agnieszko, sądzę, że wypowiadają się przede wszsystkim ci, którym najbardziej leży na sercu los serwisu, którzy czują się z nim najbardziej związani. Nie ma przecież zakazu wypowiadania się dla nikogo.
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Problemem często jest wy... | Marylek
Trzeba mieć na uwadze, że spora część tych, którzy chcieli zmian, wybyła już od nas do konkurencji. I jeśli chcemy przyciągać nowych userów, zmiany potrzebne są. Na facebooku mamy 20.000 fanów, LC prawie 80.000, nowe pozycje są szybciej wprowadzane tam, nowe pozycje mają więcej ocen również tam. Po części wynika to z pozycjonowania strony, bo nas nie wyrzuca google, ale pierwszy efekt to ten wzrokowy i to na nim opiera się niestety wrażenie o użyteczności i intuicyjności serwisu. Mi obecna szata nie przeszkadza, ale trzeba myśleć o przyszłości - nie będzie nowych userów, to nie będzie ocen, a wtedy cały serwis nie ma w ogóle sensu.
Użytkownik: laikta 01.06.2013 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba mieć na uwadze, że... | ketyow
Ja w kwestii "userów", istnieje takie ładne polskie słowo...
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w kwestii "userów", is... | laikta
Dziękuję za kreatywny argument w dyskusji, który na pewno byłby także miłym sposobem na powitanie nowego, hm... czytelnika. Nie mam całkowicie nic przeciwko temu, byś używała słowa "użytkownicy", "odwiedzający", "czytający", itp.
Użytkownik: Marylek 01.06.2013 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za kreatywny arg... | ketyow
Podobno na Biblionetce używamy poprawnej polszczyzny... Czy już mi sie wszystko pozajączkowało z tego niemerytorycznego i mało kreatywnego konserwatyzmu? To w kazdym razie miłe, że nie masz nic przeciwko jej używaniu.
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobno na Biblionetce uż... | Marylek
Ja się nie dziwię, że wiele osób, które mogą mieć coś do powiedzenia, nie odzywa się, bo zamiast rozmowy o poruszonym temacie, po kilku sekundach rzuci się grupa osób, których temat dyskusji może nawet nie interesować, ale muszą szkalować innych za korzystanie z "niedozwolonego" słownictwa. Proszę bardzo, opracujcie listę słów zabronionych, niech wisi na głównej, żeby nowi użytkownicy przez przypadek czegoś nie powiedzieli nie tak, a potem nie zostali zbesztani. Mnie też się nie podoba, że ktoś np. robi błędy ortograficzne, ale jak widzę tu takich ludzi, to nawet się trochę cieszę, że jednak czytają, że się czegoś dowiedzą i ktoś zawsze jakieś poprawne słowo więcej zapamięta. Ale ta dyskusja dotyczy zupełnie innego tematu. To po co w ogóle rozmawiać z użytkownikami, po co czekać na czyjeś zdanie - jak się po chwili odechciewa rozmowy. Niech admin wprowadzi co mu się podoba, po co w ogóle nas pytać o zdanie, jak to się czasami zmienia w serwis pań polonistek karcących za niewłaściwą budowę zdania.
Użytkownik: mchpro 01.06.2013 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się nie dziwię, że wie... | ketyow
Ach, te emocje... Nikt Cię przecież nie szkaluje. A lista słów zabronionych? Może wystarczy odrobina staranności i szacunku dla polszczyzny? Nie warto się obrażać na każdą uwagę. Przecież wszyscy chyba chcemy, by nasz serwis był lepszy.
Użytkownik: laikta 01.06.2013 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za kreatywny arg... | ketyow
Nie twierdziłam w swojej wypowiedzi, że wnoszę nią coś merytorycznego do dyskusji, którą zresztą czytam z zainteresowaniem, bo jestem jedną z użytkowniczek tego portalu, chcę nią pozostać i interesuje mnie co się tu może zmienić. Jestem też dość stara, ograniczona i nie przywykłam do tych wszystkich anglojęzycznych wtrętów, skrótów itp. tak beztrosko stosowanych w wypowiedziach; szczególnie rażą mnie tam, gdzie bez problemu można użyć polskiego słowa. I tyle. Uwierz, nie było moim celem Cię urazić.
Bardzo rzadko piszę coś na forum. Po takich reakcjach jak Twoja, trzy razy zastanowię się, nim uczynię to ponownie. A gdybym była nowym użytkownikiem?
Użytkownik: Marylek 01.06.2013 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie twierdziłam w swojej ... | laikta
Gdybyś była nowym użytkownikiem, Laikto, to nie przejęłabyś się tym w ogóle, a już na pewno nie przyszłoby Ci do głowy, żeby kogoś przeprosić za niezamierzoną urazę. Gdybyś była nowym użytkownikiem, na zwróconą uwagę zareagowałabys agresją, pozostająć w przekonaniu o własnej nieomylności i innych ościach.
A może nie?
Pozdrawiam!
Użytkownik: laikta 01.06.2013 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybyś była nowym użytkow... | Marylek
Po prostu trochę przykro mi się zrobiło, że na moje, jak sądziłam, delikatne zwrócenie uwagi, reakcja była tak ostra. Ale takim już jestem dziwolągiem, bo komu w dzisiejszych czasach "robi się przykro"?

Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: Admin 02.06.2013 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybyś była nowym użytkow... | Marylek
Myślę, że popadasz w stereotyp "nowego użytkownika". Z pewnością są tacy i tacy i nie należy nikogo traktować z definicji inaczej tylko dlatego że ma wysokie UserID.
Użytkownik: janmamut 01.06.2013 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie twierdziłam w swojej ... | laikta
Czyń, czyń! Według mnie, dbający o język użytkownicy są naprawdę potrzebni, a nie ci, których jedynym wyróżnikiem ma być, że są nowi.
Użytkownik: ketyow 02.06.2013 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie twierdziłam w swojej ... | laikta
Przepraszam jeśli Cię uraziłem, chyba faktycznie moja uwaga była zbyt ostra, ale po prostu zbyt wiele razy czytałem takie kąśliwe uwagi na temat języka różnych użytkowników, bagaż się zbierał, z Twojego zdania nie można było też odebrać tonu w jakim to mówisz, więc w końcu wyrzuciłem z siebie to, co miałem już ochotę powiedzieć nie raz. W każdym razie, jeżeli wchodzi się do wątku o tematyce technicznej, kierowanego do admina, który nie miał w założeniu tego, że jakaś osoba postronna będzie to rozumieć i zabierać głos w dyskusji, po to, żeby zwrócić komuś uwagę na to, że używa slangu technicznego informatyków, choć cały pierwszy post jest pełen podobnych słów, to wg mnie jest to czepianie się dla czepiania, i tak to odebrałem. To jakbym ja wszedł w temat o medycynie, z którego nic bym nie rozumiał i zwracał uwagę, że używają nie takich jak należy słów. I jeszcze gdybyś nie zrozumiała o czym mowa, to chętnie wytłumaczyłbym czym jest owy "user" - ale skoro słowo jest jasne, to po co ta uwaga była?
Użytkownik: laikta 02.06.2013 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam jeśli Cię ura... | ketyow
Twoja wypowiedź (ta, w której pojawiło się słowo na "u") była dla mnie całkowicie jasna, nie zawierała treści niezrozumiałych dla laika, poraziło mnie tylko to słowo i chciałam jedynie zwrócić Twoją uwagę, że można je zastąpić polskim, bardzo ładnym zresztą. Już gdzieś tam wyżej wyjaśniałam, że tak już mam, że takie wtręty mnie drażnią, i w jakich sytuacjach. I tyle w temacie. Zupełnie niepotrzebnie zrobił się z tego taki szum.
Natomiast nie mogę obiecać, że już nigdy więcej nie zareaguję w podobnej sytuacji (nawet w temacie skierowanym do wybitnych specjalistów medycyny). Może się zawaham, ale...

Pozdrawiam!
Użytkownik: ketyow 02.06.2013 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoja wypowiedź (ta, w kt... | laikta
Ja natomiast nie mogę obiecać, że takiego słownictwa nie będę używał - jestem po prostu zbyt głęboko w takim środowisku i nie zauważam już takich różnic. Pozdrawiam.
Użytkownik: anek7 01.06.2013 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba mieć na uwadze, że... | ketyow
Co do tych nowości u konkurencji to ja bym się tak nie ekscytowała...

Jest tam sporo książek, których jeszcze nie ma na rynku - przykład pierwszy z brzegu http://lubimyczytac.pl/ksiazka/129223/zabajka. Książki jeszcze nie kupisz, z tego co autorka pisała na swojej stronie internetowej, to jeszcze nie jest nawet skończona i nie ma przybliżonego terminu kiedy się ukaże. A tymczasem w katalogu jest już chyba od roku. Co więcej ma już kilka ocen...
Tu nie wprowadzisz książki przed premierą.

Jeśli chodzi o fanów na mordoksiążce to w dużej mierze kwestia tego, że w B-NETce wielu użytkowników zwyczajnie nie ma tak konta, więc nie ma jak zalajkować. Ja sama nie mam i nawet dla B-NETki nie założę.

Na temat wyglądu nie będę się tu wypowiadać, bo to sprawa gustu, a o gustach się nie dyskutuje;)
Użytkownik: misiak297 01.06.2013 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do tych nowości u konk... | anek7
Tych zasad chyba nie będziemy łamać, co? Książka jest w katalogu b-netki dopiero wtedy, gdy się faktycznie pojawi - to, o czym piszesz to jakieś kuriozum, nie chciałbym, żeby do czegoś takiego doszło tutaj.

Z tymi like'ami sprawa wydaje mi się poważniejsza - choć faktycznie wielu użytkowników b-netki nie ma facebooka.

Zastanawiam się, czy wygląd pozostaje już tylko kwestią gustu. Oczywiście, że tak, ale obok gustu jest również konieczność.

Kochani - i tu już do wszystkich - bo nie ma rady, coś musi się zmienić. Wiadomo, że bez biblionetki wielu z nas żyć nie umie - ale musimy przyciągnąć nowych użytkowników, iść z duchem czasu, bo inaczej przyszłość naszego serwisu może być mocno niepewna. Jestem przekonany, że pomimo zmian, my nadal zostaniemy na biblionetce. A przyciąganie nowych użytkowników jest koniecznością. Ja też chciałbym, aby wygląd pozostał taki sam, bo zmian generalnie nie lubię - ale trzeba czasem poświęcić swoje przyzwyczajenia dla wyższych celów. I ja jestem na to gotów.
Użytkownik: gosiaw 01.06.2013 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tych zasad chyba nie będz... | misiak297
Tak, ale moim zdaniem nie od rzeczy by była jakaś poczekalnia dla zapowiedzi wydawniczych. Książka by była sobie w bazie, bez możliwości oceniania, na stronie autora wyświetlałaby się jakoś inaczej, a w dniu premiery zmienialibyśmy ją na pełnoprawną pozycję w katalogu.

Użytkowników irytuje kasowanie książki przed premierą, osoby odpowiedzialne za katalog do końca nie wiedzą czy książkę kasować, czy nie, bo niby nigdzie jej kupić nie idzie, ale okazuje się, że na targach już tak, itp. Tak więc mielibyśmy zapowiedź w katalogu, a kto już wie na pewno, że książkę można kupić, to zgłasza błąd i zmieniamy status książki w bazie.

Nie wszystko jest takie proste, bo co to znaczy zapowiedź. Jeśli wydawca umieścił już pozycję w swoim katalogu to jasna sprawa. Jak pisarz na konferencji prasowej albo na swoim blogu ogłosił, że siada i pisze to chyba jednak jeszcze nie czas. Ale to są jakieś szczegóły do dopracowania.

Dodam jeszcze, że bardzo wiele osób zaznacza w ankiecie, że przeszkadza im brak zapowiedzi wydawniczych w katalogu. Tego nie można zignorować.
Użytkownik: anek7 01.06.2013 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale moim zdaniem nie... | gosiaw
Gosiu, zapowiedzi jak najbardziej:)

Tylko tak jak piszesz - do "głównego" katalogu dopiero po premierze... A kiedy do poczekalni? Hmm... moim prywatnym zdaniem dopiero wtedy, kiedy wydawca poda jakiś konkretny termin, np. "Najnowsza powieść autora X do kupienia już we wrześniu 2013". I wtedy książka do poczekalni, i może jeszcze datę premiery dodać, żeby wielbiciele wiedzieli kiedy księgarnie szturmować.
Użytkownik: misiak297 01.06.2013 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale moim zdaniem nie... | gosiaw
To akurat nie od rzeczy, tu się zgadzam. Nowe funkcjonalności serwisu to coś, czemu całym sercem sprzyjam. Obawiałem się tylko bajzlu w katalogu - ale to, tak jak piszesz, jest do dopracowania.
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale moim zdaniem nie... | gosiaw
Dokładnie - nie możemy pozwolić na dodawanie i ocenianie książek, których jeszcze nie ma, ale nie ma nic złego w tym, jeśli książka pojawi się z jako nadchodząca premiera - szczególnie, że w bardzo wielu przypadkach takich książek, znany jest nawet dokładny dzień premiery.
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do tych nowości u konk... | anek7
Oczywiście nie jestem za tym (przecież mówię o wyglądzie), żeby robić tu, za przeproszeniem, bajzel - tam jest on wszędzie, wspaniale że trzymamy się w ryzach, jest porządek w katalogu, w tagach. Ale to nie wystarczy - jak widać. Co do fanów na facebooku - przecież ja nie mówię, że masz się logować - wskazuję tylko jak wygląda pewien stosunek tych grup, które konto tam mają. O czymś to świadczy. Zmiany - potrzebne są graficzne. Funkcjonalność trzeba po prostu rozbudować, nie zmieniać. Akurat szczęśliwie to co u nas działa, działa całkiem dobrze. Głównie dzięki twardemu regulaminowi i czujnemu oku pilnujących. Wysuwasz jednak kontrargumenty na rzeczy, o których w ogóle nie mówiłem, a to o czym wspomniałem - nie chcesz dyskutować, bo o gustach się nie dyskutuje? Ależ przecież jest przeciwnie, chyba wszystkie konkretne dyskusje między ludźmi toczą się o gustach, co kto lubi, czego nie, dlaczego tak a nie inaczej.
Użytkownik: anek7 01.06.2013 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście nie jestem za ... | ketyow
Powiem tak - z BiblioNETki korzystam ze względu na jej funkcjonalność, a to w jakim jest kolorze jest dla mnie sprawą trzeciorzędną. (Mam konto na LC i Na Kanapie, ale z nich nie korzystam - widać jestem za stara na to co się tam dzieje.)

Jeśli chodzi o zmiany dotyczące funkcjonalności to jeśli da się je zrobić i komuś będzie łatwiej korzystać to tylko można przyklasnąć. I za takimi zmianami jestem na 100%, chociaż większość z nich mnie raczej nie dotyczy.

Korzystać z B-NETki będę nadal, bo z tego co widziałam w ankiecie większość "ulepszaczy" proponowana była z opcją wyłączenia. Chodzi mi, żeby było jasne, o to co dotyczy wyglądu zewnętrznego strony.
Aczkolwiek wolałabym, żeby moja ulubiona strona nie biła po oczach estetyką rodem z Cepelii.

Nie mówiłeś o nowościach na LC i o fanach na FB? Ej, chyba jednak mówiłeś...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba mieć na uwadze, że... | ketyow
Oj tam, oj tam! Ja korzystam z Biblionetki od czasów, kiedy o fb nie było jeszcze u nas głośno, i nie z powodu jej pozycjonowania w wyszukiwarce ani ilości "lajków" (brr!), tylko dlatego, że jest to jedyny serwis, w którym dostaję dokładnie to, czego potrzebuję, czyli możliwość rozmawiania o książkach z ludźmi cywilizowanymi i umiejącymi się posługiwać poprawną polszczyzną. A ilość ocen nie ma dla mnie znaczenia - dobrą rekomendacją może być ich nawet tylko 10, byle wystawionych przez osoby, do których mam zaufanie.
Idąc fejs-zbukowym tropem, to może powinnam sobie kupić szpilki od Blahnika na 12-centymetrowym obcasie, bo na pewno mają "lajków" od cholery, a w każdym razie więcej niż moje ulubione obuwie całoroczne na wibramie (bardzo użyteczne dla mieszkańca wsi, który idąc do pracy musi pokonywać teren kamienisto-błotnisty. Dobrze, że mam kilka par, bo a nuż producenci zaczną się kierować opiniami z fb i przestaną takie wytwarzać)...
Nie dajmy się zwariować - to, że "cóś" bardzo kolorowe i migające podoba się większej ilości ludzi, niż spokojne i statyczne, nie znaczy, że wszyscy muszą się dostosować do większości. Na szczęście to nie wybory parlamentarne, więc nie ma potrzeby "wygrania" i możliwe jest istnienie nie tylko dwóch, ale i kilkunastu serwisów obok siebie. Kto chce, może korzystać ze wszystkich, a kto chce, może z jednego, tego, który mu odpowiada najbardziej.
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj tam, oj tam! Ja korzys... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ale to nie jest serwis do dyskutowania, a przede wszystkim do oceniania książek. I nikt nie mówi zaraz o ogromych wodotryskach, możliwe nawet, że będzie wybór między klasyczną ubogą szatą, a taką bardziej rozbudowaną i przyjazną dla osób trafiających tu z google, które mają inne oczekiwania. A oni są nam potrzebni, inaczej serwis zatraci swoją funkcjonalność. Ktoś katalog musi rozbudowywać, ktoś czuwać, ale to że dla Ciebie dziesięć ocen będzie już dobrą rekomendacją, nie znaczy że dla każdego będzie. Ja niestety nie mam tyle szczęścia, bo kiedy chcę zakupić jakąś nowość, to często okazuje się, że u nas a) nie ma ocen, b) nie ma nawet noty wydawcy, c) w ogóle nie ma jej w katalogu. No i biegnę po to info do konkurencji - to to ma być w końcu serwis książkowy, czy serwis do gadania? A mogłoby być to i to. Rozmówców też może zacząć brakować, kiedy wielu z nich będzie miało większe wymagania także co do funkcjonalności.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie jest serwis do... | ketyow
Ajejej... kwestia wprowadzania nowości wydawniczej do katalogu, albo dodawania do niej noty wydawcy, nie ma przecież nic wspólnego ani z rodzajem szaty zewnętrznej, ani z ... no, nie wiem, jak to określić, bo informatyka nie jest moją mocną stroną ... niech będzie, że oprogramowaniem. Do tego potrzebni są ludzie, którzy tę książkę wezmą w rękę i wprowadzą dane. Osobiście wprowadzam każdą, z którą mam do czynienia, a w katalogu jej nie ma. Jeśliby zrobił tak każdy, kto książkę kupi/ dostanie/ wypożyczy, problem przestałby istnieć. A chyba raczej nie ma co liczyć na pełnoetatowego "wprowadzacza", raczej na dobrą wolę użytkowników.
To samo z wprowadzaniem not wydawcy (swoją drogą, w ich braku - równie dobrze jak u konkurencji - można poszukać na stronie tegoż wydawcy. Pracy tyle samo - wpisać do googla i kliknąć w link).
A liczba ocen? No wiesz... popatrz na ranking najgorzej ocenianych - 80% to lektury szkolne, każda powyżej 1000 ocen. I co z nich wynika? Że prawie cała klasyka, która miała pecha trafić na listę lektur, nadaje się do kosza? Dlatego, że półtora tysiąca rozgoryczonych uczniów oceniło na 1 lub 2 każdą lekturę, bo ich nienawidzi z założenia? Statystyka to tylko statystyka - tę samą "3" będzie miała książka, która dostanie 1000 trójek (czyli hipotetyczna doskonała przeciętność) i taka, co będzie miała 400 szóstek i 600 jedynek (czyli dla 400 osób cudo, dla 600 gniot). Ale jeśli zobaczysz, że X, z którym zwykle się zgadzasz w ocenach, dał jej 6, a Y, który ma gust zupełnie inny, 1, to czy ta informacja nie jest bardziej wartościowa, niż ta statystyczna trójka z 1000 ocen? Albo czy jedna solidna opinia z wypunktowaniem wad i zalet książki nie jest bardziej wartościowa, niż siedemdziesiąt takich: "Uważam,że książka X jest bardzo interesująca ze względu na informacje,które mogą nam sie przydać na codzien.Polecam tą książke zwłaszcza katoliką (...)", "swiatna", "Ogólnie - uważam ją za nie wartą uwagi i gorszą od Y" [pisownia oryginalna zachowana].
A jeśli chodzi o nowości, no to przecież liczba ocen też się nie pojawia automatycznie - ktoś tę książkę musi przeczytać, żeby ją oceniać, więc jeśli to jest coś, co się ukazało przez tygodniem czy dwoma, trudno oczekiwać fajerwerku ocen.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.06.2013 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ajejej... kwestia wprowad... | dot59Opiekun BiblioNETki
Mam podobnie. Jak trafiam na książkę, której nie ma w katalogu to ją wprowadzam. Staram się też dodawać przynajmniej notę wydawcy, tam gdzie nie ma nic o danej książce.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 01.06.2013 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ajejej... kwestia wprowad... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Ajejej... kwestia wprowadzania nowości wydawniczej do katalogu, albo dodawania do niej noty wydawcy, nie ma przecież nic wspólnego ani z rodzajem szaty zewnętrznej, ani z ... no, nie wiem, jak to określić, bo informatyka nie jest moją mocną stroną ... niech będzie, że oprogramowaniem. Do tego potrzebni są ludzie, którzy tę książkę wezmą w rękę i wprowadzą dane."

To są właśnie powiązane rzeczy - słabe, przestarzałe "oprogramowanie" prowadzi do braku ludzi do wprowadzania i oceniania nowych książek, bo wybierają serwis, który da się używać na mobilnym urządzeniu, ma więcej "bajerów", ładniej wygląda itp. Przez to serwis straci swoja podstawową rolę polecania książek i zmieni się w forum tematyczne dla wąskiej grupy osób, bo jednak dyskutujących stale osób tak wiele nie jest.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ajejej... kwestia wprowa... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Naprawdę sądzisz, że ktoś, kto przez kilka lat nie zadał sobie trudu, żeby wprowadzić choć jedną książkę czy uzupełnić/ poprawić jej dane, nagle zmieni zwyczaje i zacznie to robić? Wersja na urządzenia mobilne daje możliwość zajrzenia do Biblionetki w autobusie albo na plaży, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić osobę wpisującą w tych warunkach notę wydawcy :-).
I trudno powiedzieć o braku ludzi do wprowadzania - zarejestrowanych użytkowników jest 137 i pół tysiąca, niechby w tym w miarę aktywnych była jedna trzecia, czyli czterdzieści kilka tysięcy; wprowadzonych książek nieco ponad 290 tysięcy, czyli statystycznie na każdego przypada 5 do 6 (na całe "życie" Biblionetki). Gdyby każdy z nich teraz się zdyscyplinował i wpisał choć jedną notę, ewentualne zaległości zostałyby uzupełnione w ekspresowym tempie. Ale nie wszyscy to robią, i nie robią nie dlatego, że przeszli do konkurencji, ale na przykład dlatego, że jakoś do nich nie dotarło, że mogą sami to zrobić, albo że nie lubią pisać (wstawić ocenę to jedno kliknięcie, ale wprowadzenie książki/ noty jednak wymaga postukania w klawiaturę), albo mają na tyle mało czasu, że zamiast poświęcać go na wstukiwanie noty, wolą napisać recenzję, czytatkę, komentarz. Nie wyssałam tego z palca - mam na myśli konkretne osoby, w tym siebie (ewentualność trzecia).
Użytkownik: Elfa 01.06.2013 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę sądzisz, że ktoś... | dot59Opiekun BiblioNETki
"zarejestrowanych użytkowników jest 137 i pół tysiąca, niechby w tym w miarę aktywnych była jedna trzecia, czyli czterdzieści kilka tysięcy" - myślisz, że faktycznie aż tyle jest aktywnych? Trochę mi się w to nie chce wierzyć (a bardzo mnie to ciekawi) - może Redakcja ma jakieś przybliżone dane?
Użytkownik: krasnal 01.06.2013 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "zarejestrowanych użytkow... | Elfa
Kiedyś Admin pisał chyba o około 10 tysiącach aktywnych użytkowników.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "zarejestrowanych użytkow... | Elfa
Strzeliłam w ciemno, też byłabym ciekawa prawdy.
Dzisiaj mamy 2/3 dnia, a już ponad 260 tysięcy wejść. Nawet gdyby założyć, że część z nich to ci sami użytkownicy, którzy na jakiś czas wyłączyli przeglądarkę/ komputer i włączywszy ponownie, weszli po raz drugi czy trzeci, nawet gdyby odliczyć nie-użytkowników, którzy incydentalnie poszukują tu jakiejś informacji, to i tak liczba jest imponująca.
Ale nawet jeśli aktywnych jest tyle, ile wypełniło ankiety, czyli tylko koło 2 tysięcy, to i tak myślę, że są w stanie coś zrobić. Jeśli będzie potrzeba, to się mogę zobowiązać, że oprócz wprowadzenia książki dodam i notę. Niech to zrobi każdy z tych 2 tysięcy, i już baza będzie pełniejsza.
Użytkownik: krasnal 01.06.2013 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę sądzisz, że ktoś... | dot59Opiekun BiblioNETki
Sporo prawdy w tym jest. Ale im mniej użytkowników, tym mniej aktywnych użytkowników - aktywnych w znaczeniu wzbogacania serwisu na rozmaite sposoby. BiblioNETka ludźmi stoi, to ludzie sprawiają, że serwis się rozwija. A im więcej różnych ludzi, tym bogatszy się staje. Moim zdaniem powinno nam zależeć na przyciąganiu różnych osób. Także młodych, "smartfonowo-mobilnych";), dla których BiblioNETka faktycznie może być "przedpotopowa". Powtórzę, co już kiedyś pisałam - ufam, że Admin z Kretem potrafią zmiany wprowadzić tak, że i starzy, i nowi użytkownicy będą się tu czuli dobrze:)
Użytkownik: misiak297 01.06.2013 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Sporo prawdy w tym jest. ... | krasnal
"BiblioNETka ludźmi stoi, to ludzie sprawiają, że serwis się rozwija. A im więcej różnych ludzi, tym bogatszy się staje. Moim zdaniem powinno nam zależeć na przyciąganiu różnych osób. Także młodych, "smartfonowo-mobilnych";), dla których BiblioNETka faktycznie może być "przedpotopowa"."

Otóż to! Dzięki za tak mądre słowa.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Sporo prawdy w tym jest. ... | krasnal
Też mam taką nadzieję, ostatecznie my na wprowadzeniu wersji mobilnej, czy też na dodaniu jakichś opcjonalnych (byle nie za bardzo pstrokatych) funkcjonalności nie stracimy.
Natomiast ciekawa jestem, czy da się uniknąć nacisku pozyskanych w ten sposób użytkowników, bo a nuż brak awatarków, tradycyjne logo czy też "nadmierna" dbałość o używanie poprawnej polszczyzny poskutkują reakcją w rodzaju "zmieńcie, bo jak nie, to się przeniosę/ przeniesiemy do ...".
Użytkownik: krasnal 01.06.2013 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam taką nadzieję, os... | dot59Opiekun BiblioNETki
U części osób z pewnością będzie taka reakcja - i te osoby odejdą. I już:)
Użytkownik: janmamut 01.06.2013 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam taką nadzieję, os... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie da się. Prawo Kopernika jest uniwersalne. :-(

Użytkownik: Marylek 01.06.2013 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam taką nadzieję, os... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie da się.
Użytkownik: Admin 01.06.2013 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam taką nadzieję, os... | dot59Opiekun BiblioNETki
Moim zdaniem nie moża być zakładnikiem takiego szantażu, to droga donikąd. BiblioNETka ma konkretne wartości, cechy które trzeba eksponować i rozwijać by spełniać konkretne cele: sprawić by ludzie czytali to co będzie im się podobało, by mieli dostęp do informacji, rekomendacji i innych czytelników.

Czy do tego są potrzebne awatary, wątpię. Zresztą mamy je od dawna tylko w formie tekstowej. Czy brak mobilnej wersji pomaga osiągać nasz cel: nie, raczej przeszkadza.
W ten sposób należy podejść do zagadanienia IMHO.

Nie będziemy się kierować modą, nie ma obaw. :)

Użytkownik: agatatera 01.06.2013 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Sporo prawdy w tym jest. ... | krasnal
O! To, to! Mądrze prawi, nalać jej! ;)

A tak na serio - dziękuję, Krasnalku, za wypowiedzenie w sensowny sposób tego, co i mnie na sercu leży :) A propos wzbogacania serwisu, różnorodności użytkowników i - przede wszystkim! - zaufania do Admina i Kreta!
Użytkownik: alizeti 02.06.2013 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: O! To, to! Mądrze prawi, ... | agatatera
Zgadzam się z Engą i Krasnalem ;)
I dołączam do grona osób, które nie są przeciwne zmianom.

Jak dla mnie, sprawa wyglądu serwisu jest wtórna, o wiele bardziej liczą się same opinie o książkach, możliwość sprawdzenia rankingów, porządek w katalogu itp.
Nie wierzę w to, że twórcy mogliby dopuścić do takiego stanu, że Biblionetka stałaby się nieczytelna, a korzystanie z niej nieintuicyjne. Dlatego nie jestem przeciwna odświeżeniu wyglądu. A jeżeli pewne zmiany mogłyby np. ułatwić korzystanie z Biblionetki na urządzeniach mobilnych - to czemu nie?
Użytkownik: misiabela 02.06.2013 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Engą i Kras... | alizeti
Ja też, ja też!
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 01.06.2013 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę sądzisz, że ktoś... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chodziło mi bardziej o to, żeby zwykły użytkownik, który wg mnie tylko ocenia książki, być może korzysta ze schowka, sprawdza polecanki i ewentualnie podczytuje recenzje bez angażowania się w forum i dyskusje, czy spotkania, chciał to robić w tym serwisie, a nie innym, gdzie jest to wygodniejsze.
Im więcej różnych użytkowników, tym większa szansa na to, że ktoś będzie dodawał, uzupełniał, recenzował i się udzielał na forum.

Siłą Biblionetki są recenzje, merytoryczne dyskusje i bogaty katalog. To są rzeczy, które trzeba podkreślać i chronić, ale nowi i sporadyczni użytkownicy tego nie docenią, bo odrzuci/zniechęci ich archaiczność wyglądu i interfejsu.
Z doświadczenia zawodowego (jestem testerem programów dla elektroników) wiem, że podstawą do przyciągnięcia uwagi jest wygląd i funkcjonalność, czyli możliwość wykonania wielu różnych akcji z jednego miejsca. Najlepiej gdy jest kilka dróg do osiągnięcia tego samego (aby zadowolić wszystkich) i nie trzeba się gimnastykować, żeby zrobić prostą rzecz. Dopiero później jest szansa na prezentację dodatkowych wartości, nie mówiąc o zachęceniu kogoś do interakcji - bo informacje i zgłaszanie problemów od użytkowników programów to podstawa naszego rozwoju, choć robi to zapewne mały procent. Drugą siłą napędową innowacji jest gonienie konkurencji, czyli implementacja podobnych rozwiązań, tak żeby nikt nie mógł mówić, że mamy gorzej/mniej, bo to na starcie eliminuje z konkurencji, a przynajmniej mocno osłabia pozycję wyjściową.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodziło mi bardziej o to... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Co do funkcjonalności, zgadzam się w stu procentach. Zwłaszcza jeśli, tak jak piszesz, "jest kilka dróg do osiągnięcia tego samego", względnie to "coś" jest opcjonalne (czyli np. kto chce, "wywołuje" sobie fotki okładek czy co tam jeszcze, a kto nie chce, ma możliwość ukrycia).
A co do wyglądu - również się zgadzam, że może albo przyciągnąć, albo odrzucić. Tylko że nie wszystkich przyciąga to samo. Być może jesteśmy tu w mniejszości, "śmy", czyli ci, dla których tą cechą przyciągającą jest mało ozdobny, wręcz surowy wygląd. I nie ma znaczenia, czy to jest serwis książkowy, czy informacyjny, czy naukowy - co ja poradzę, mnie naprawdę straszliwie razi jaskrawa kolorystyka; pstrokatą okładkę książki papierowej ignoruję, bo jak zaczynam czytać, to jej już nie widzę, ale pstrokacizna w serwisie internetowym, z którego korzystam przez kilkanaście minut albo czasem i kilka godzin, jest nie do zniesienia. Podobnie z czcionką. Czarne litery na białym przeczyta każdy i choć nie jest to zestawienie nowatorskie ani rzucające się w oczy, to przynajmniej tych oczu nie męczy, a białe na czarnym, fioletowym czy pomarańczowym tle w moim przypadku praktycznie uniemożliwia czytanie - niby widzę, ale żeby zobaczyć, muszę tak wysilać oczy, że po paru zdaniach mam dość. I z tego co wiem, nie jestem jedyną osobą, która tak ma wzrok "zaprogramowany".
Więc do znudzenia będę optować za skromnym wyglądem, najwyżej mnie przegłosują :-).
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do funkcjonalności, zg... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dot, niestety, ale muszę to napisać - jesteś mniejszością. Wystarczy rozejrzeć się wśród grupy internautów, poczytać, jak korzystają z sieci etc.

Ale i tak nie sądzę, by nagle Admin zafundował nam różową czcionkę na pofalowanym tle ;) Serio.

PS. Polecam zainstalowanie sobie w przeglądarce wtyczkę Readability - przekształci Ci większość nieczytelnych stron w kojący (wybrany przez Ciebie) ascetyczny i kolorystycznie oszczędny wygląd. A to wszystko jednym kliknięciem! Wiele razy ratowała mi już oczy :)
Użytkownik: misiabela 01.06.2013 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Dot, niestety, ale muszę ... | agatatera
Nie sądzę, aby Dot była w mniejszości. Po prostu nie wszyscy biorą udział w dyskusji.
Użytkownik: norge 01.06.2013 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie sądzę, aby Dot była w... | misiabela
Dokładnie tak jest. Ja na przykład nie biorę udziału w tej dyskusji, a w zasadzie mogę podpisać się pod wszystkim, co pisze Dot :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dot, niestety, ale muszę ... | agatatera
Hehe, gdybym nie podejrzewała, że jestem mniejszością, tobym tego nie pisała :-). Ale wszakże i mniejszość ma prawo głosu, i cała nadzieja w tym, że ta mniejszość może stanowić większość wśród tych, którym się chciało sumiennie wypełniać te ileś stron ankiety :-).
Kojące stwierdzenia Admina powyżej i poniżej też mnie uspokoiły, przynajmniej co do różu i fal :-).
A co do wtyczki - dziękuję, nigdy o czymś takim nie słyszałam. Czy to się do każdej przeglądarki nadaje i skąd się to bierze? (cóż, nie jestem "homo informaticus"...)
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehe, gdybym nie podejrze... | dot59Opiekun BiblioNETki
:) Ja tam wierzę, że administracja nas nie skrzywdzi. Wręcz jestem o tym bankowo przekonana.

Co do wtyczki - nie wiem, ja używam jej na Chrome. Mam ją stąd: http://www.readability.com/ Jeżeli używasz jakiejś innej przeglądarki, to daj znać, a w wolnej chwili poszukam Ci jakiejś wtyczki pod nią :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: :) Ja tam wierzę, że admi... | agatatera
Aha, to dobrze, też mam Chrome, jeszcze raz dzięki!
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, to dobrze, też mam C... | dot59Opiekun BiblioNETki
O, to super :) Instalujesz, ustawiasz sobie to, jak mają strony wyglądać i potem już śmiga. Nie ze wszystkimi stronami (niestety), ale z większością, z którą próbowałam poszło bez problemu. I jak bardzo ułatwiło życie moim oczom ;)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 01.06.2013 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, to dobrze, też mam C... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja używam tego: http://evernote.com/intl/pl/clearly/ - działa chyba podobnie.
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dot, niestety, ale muszę ... | agatatera
Obawiam się, że jakby wszyscy zaczęli brać udział w dyskusji, to Dot byłaby w olbrzymiej mniejszości ;)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 01.06.2013 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do funkcjonalności, zg... | dot59Opiekun BiblioNETki
Pstrokacizny też nie lubię, ale nie podejrzewam, żeby zmiany się z tym wiązały (zresztą kierownictwo tego nie chce). Choć zaznaczam, że dodanie np. okładek, czy zdjęć autorów to dla mnie korzystna zmiana.

Stonowana szata graficzna to jedno, a przestarzały interfejs to drugie - nowy i nowoczesny framework to według mnie szansa na wprowadzenie udogodnień i zachowanie starego klimatu.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Pstrokacizny też nie lubi... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Usiłowałam rozwikłać, co to ten framework, ale to nie dla mnie - czytam opis, każde słowo po kolei rozumiem, a całości i tak nie; jednakże jak go zwał, tak go zwał, byleby pożądany efekt dał, czyli to, co w ostatnim zdaniu :-).
Użytkownik: zbyszko30 02.06.2013 01:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodziło mi bardziej o to... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Zgadzam się w 100% z przedmówcą.



@Szeba
Jeśli BBnetka przypomina wersje lajtowe popularnych portali, to raczej taki stan rzeczy powinien być traktowany jako obraza majestatu, niegodna potwarz, a nie powód do dumy. Takie m.onet.pl jest robione specjanie pod małe wyświetlacze, a bbnetka – nie.

@benten
Tak, przede wszystkim content. Ale czy zawartość strony nie może iść w parze ze stonowaną grafiką, perfekcyjną symetrią (jak w książkach), przejrzystością menu, zakładek, paneli, a w końcu wynikającą z tego wygodą? Są takie strony, może nie do końca „kontentne” ale na które wracam tylko ze względu na wygląd, żeby podłechtać naturę estety. Co z tego że zawartość, recenzje, opisy itd. są jak najbardziej na miejscu, skoro są nijak oprawione, nie ma żadnych innych powiązanych z nimi rzeczy, trzeba się naszukać żeby znaleźć podobną książkę… Nie powiesz że nie malujesz się, żeby ładnie wyglądać, nie perfumujesz się żeby ładnie pachnieć, tylko zwracasz uwagę na to co masz w głowie. Nie o to chodzi… Jak dalej w to brniesz, to współczuję. Wygląd, zadbanie, też jest ważne.
Także myślę że nie samym chlebem żyje człowiek – zawartość pociąga za sobą inne rzeczy. I wmawianie sobie że tutaj się czyta nie ogląda jest małym naciąganiem.
Zgodzę się, że jak ktoś chce sobie pooglądać obrazki to wejdzie na kwejka, poszukać porad dla nastolatków ¬– wejdzie na samosię, a kiedy chce się pośmiać na joemonster. Tak, wysoko cenię sobie polecanki i opinie o klasykach. Też nie byłbym za tym żeby zmieniać bbnetki na bardziej kolorowy menshealth o książkach (Józek barman wie co mówi!), albo fakt o tym się mówi. Jak chcę, wezmę kupię fakt, i poczytam. Ale jak wchodzę na biblionetkę oczekuję czegoś innego, to sprawa oczywista. Cały czas bbnetka pozostaje bbnetką.
A tutaj czasami atmosfera jakbym wszedł do kościoła. I wrogie spojrzenia na mnie, zza pleców.

@agatatera
Dzięki ;)

@modem2
„Ja tu przychodzę, żeby poznać opinie o książkach, żeby poczytać różne informacje o książkach… to jest niezwykle cenne i chyba niepowtarzalne”
Tak, to niepodważalne zalety.

@anek7
„Co do tych nowości u konkurencji to ja bym się tak nie ekscytowała...”
Szczerze mówiąc, LC.pl to jeden z większych chłamów wśród podobnych stron. Kiedy ktoś czyta np. książki z ubiegłego wieku/wcześniej, europejskich pisarzy, nieznane/mało popularne pozycje w rekomendacjach mogą zdarzyć się cudawianki. Z obrzydzeniem tam wchodzę.
„Na temat wyglądu nie będę się tu wypowiadać, bo to sprawa gustu, a o gustach się nie dyskutuje;)”
Właśnie że się dyskutuje, bo o czym innym można, rozmawiać na suche fakty/argumenty? To takie banalne… :)

@lutek01
„Kwestią do dyskusji jest więc dla mnie nie "czy zmieniać", ale "jak zmieniać", albo lepiej "jak mądrze zmieniać".”
Dorzucę też: takie zmiany powinno wprowadzać się stopniowo, starym userom dałoby to czas na przyswojenie, a z biegiem czasu, kiedy zmiany „nadejdą” nowi userzy też się znajdą. Nie od razu Rzym zbudowano.

@gosiaw
„…to wypełnił ankietę i z dobrego serca i z dobrymi intencjami dorzucił do tego co nieco od siebie. Prawdę mówiąc lepiej by zrobił pisząc do Admina czy Redakcji prywatnie, no ale nie każdy wie, że z propozycjami zmian na naszym forum bezpieczniej się nie afiszować. ;P „
Ale za to co się dzieje! Walki kogutów!
„Nie ma nic gorszego niż zrobić dobry uczynek bez powodu.”

Wygląd
Typowy portal jest dostosowany dla ogółu ludzi. Taki onet podoba się chyba każdemu – dobrze spełnia swoją rolę. Portal branżowe to co innego: tutaj ogół ludzi się zawęża.
Użytkownicy BBnetki, ci najzagorzalsi, to zazwyczaj (podejrzewam) spokojne, domatorskie dusze, ze skłonnościami do wyskoków i sporadycznych porywów. Nie każdy może kocha Pana Tadeusza i smakuje jakieś tam wiersze wieszczów, ale to większość tych zagorzałych. Jednak zmiana, wyglądu, estetyki nie musi dotyczyć tej kwestii, i być aż tak rewolucyjna jak to co poniektórzy piszą.
Wygląd odzwierciedla duszę, tak jak oczy, tak jak twarz przestępcy, jak zewnętrzna forma disco-polo, więc zafundowanie bbnetki jakiś kolorków, albo ogólnodostępnego i oklepanego wzoru to nieporozumienie. Istnieją jakieś kanony których ta strona się chyba trzyma…
Ja widzę to w harmonijnym stylu typograficznym. Zabawa w kroje pisma, wysokości, prześwity fontów itp. (każdy z nas kocha dobrze skrojoną książkę), tyle że taki projekt wymagałby pewnie zatrudnienia artysty-designera na pół etetu, co może być kosztowne. Podsunę może kilka stron które tworzą ludzie z zamiłowaniem do oldskulowego pisma drukarskiego i poligrafii, z zastrzeżeniem że nie jestem tym artystą-designerem ;) W Polsce takich stron jest mało, kopiujemy wzorce z Zachodu, ale bezmyślnie, albo nieudolnie.

http://fontsinuse.com/
http://ilovetypography.com/
http://pinterest.com/maiathen/typography-love/
http://incredibletypes.com/
http://welovetypography.com/
http://typeverything.com/
https://www.playtype.com/
http://friendsoftype.com/
http://ideagrafika.pl/typografia-kinetyczna-10-swietnych-przykladow-z-2012-roku/


http://www.piotrsajnog.pl/500/10-tekstow-o-typografii-na-stronach-www-ktore-warto-przeczytac/
http://www.typografia.ogme.pl/artykuly/13-typografia-internetowa/6-451-czyli-typografia-bez-papieru
http://alistapart.com/
http://www.smashingmagazine.com/


Co do takich propozycji, innowacyjnych…
Widziałem kiedyś taki projekt: skanowali książki, w bazie był tylko tekst, każde słowo – klucz; w wyniku pracy algorytmu program wskazywał podobne książki, głównie w wyniku podobieństwa występujących tam słów. Masz chandrę? Książka podobna do twojej ulubionej ale w wymowie pozytywna, albo na odwrót. Korelacje uwzględniały też inne rzeczy: tematyka polityczna, obyczajowa, historyczna; program porównywał cały kontekst książki, oczym ona opowiada, gusta oceniających, światopogląd, cechy charakteru, usposobienie itp. (O gustach się dyskutuje!) Przecież np. książki rosyjskie charakteryzuje inny klimat, inne podejście do rzeczy niż np. u Francuzów i francuskich pisarzy. Narodowość Gogola jest inna niż Mickiewicza, świństwa Henryego Millera bardziej wyrafinowane niż Bukowskiego, ale też bardziej dające do myślenia niż u Nabokova; diagnoza Hessego wybitna ale ciut mniej przenikliwa niż Dostojewskiego. … dopiero wtedy wskazywał książkę. Tagi w porównaniu z tym wydają się prymitywne…


późno już...
Pozdro
Użytkownik: janmamut 02.06.2013 04:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w 100% z prze... | zbyszko30
"Taki onet podoba się chyba każdemu – dobrze spełnia swoją rolę."

No i doczekaliśmy się: onet jako wzór. Może jeszcze pudelek i mooj koffany blogasek?! Mam jednak nadzieję, że Kret, Admin i Episodex takich szaleństw nie będą popierać.
Użytkownik: pawelw 02.06.2013 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Taki onet podoba się chy... | janmamut
Mamucie, nie demagoguj.
Rozróżnijmy treść od wyglądu.

Onet dobrze nadaje się do prezentowania wiadomości. (Chociaż moim zdaniem treść tych wiadomości nie nadaje się do czytania). Pudelek zapewne nieźle sprawdza się dla tabloidalnych pseudosensacji. Nawet bloog ma niezłą funkcjonalność i formę do budowania blogów. (nawet takich głupich jak mooj koffany blogasek).

Można się zastanawiać, czy według użytkowników forma BiblioNETki nadal sprawdza się do budowania i prezentowania jej treści. To za chwilę wyjdzie z ankiet.

Od dłuższego czasu mam wrażenie, że dyskutanci mówią o czymś innym:
- Poprawmy A
- Nie, nie chcemy B
Użytkownik: Szeba 02.06.2013 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w 100% z prze... | zbyszko30
@zbyszko30 @szeba - szczerze - nie rozumiem co do mnie napisałeś, przykro mi. I mówię poważnie, żeby nie było.
Szczerze, to może już straciłam ochotę, a może boję się cokolwiek pisać.
Nie jestem przeciwna zmianom, choć podoba mi się tu i nie odczuwam specjalnie braków, ale pewnie, jeśli tylko może być lepiej, to dlaczego nie? Ja tylko zwróciłam uwagę na coś, co zauważyłam. Tak uważam, co napisałam. Niewinna uwaga to była.

Wątek śledzę, nie odzywam się za bardzo, bo już nie widzę sensu, skoro zmiany są przesądzone i właśnie czekamy na wyniki ankiet i dalsze decyzje itd. Po co więc setny wątek na ten sam temat i taki sam, wg mnie nieprzyjemny.
Może praktyczniej i hm, zdrowiej rzeczywiście pisać bezpośrednio do Admina?
Użytkownik: anek7 02.06.2013 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w 100% z prze... | zbyszko30
Ja wiem, że to banał jest;)
Ale popatrz na to z mojej strony - wkrótce będę świętować trzecią rocznicę znajomości z B-NETką. Wchodzę tu codziennie choćby na chwilkę a wiele wirtualnych znajomości przeniosło się do świata realnego. Są wśród nich zarówno zwolennicy zmian jak i czciciele starego porządku. I zbyt sobie te znajomości cenię, aby posypały się na okoliczność tego czy będą awatary, okładki, portrety czy insze bajery, czy też ich nie będzie. Bo tak naprawdę to stanowi punkt zapalny.
W ankiecie większość pytań dotyczących estetyki strony miała dopisek "z opcją wyłączenia" czy jakoś tak. I to moim zdaniem chyba będzie najlepsze wyjście - chce ktoś obrazki niech je ma i oczka nimi cieszy. Nie chce? Klika tam gdzie trzeba i już ma spokój.
Z przykrością obserwuję to co się dzieje przy okazji dyskusji o zmianach, bo ta pod Twoim postem wcale nie jest pierwsza. Zaczynamy rzucać się sobie do gardeł, pomimo, że jak na razie nikt (no może poza Administracją) nie wie jak będzie wyglądać nowa BiblioNETka.
Cóż ja poczekam - zobaczę, to będę oceniać...


Zauważ, że właściwie nie ma sporów dotyczących nowych funkcjonalności, nazwijmy to "technicznych". Ja jestem humanistka i to jeszcze z tego starszego pokolenia więc się na tych programistycznych sprawach nie znam, a co za tym idzie nie wypowiadam, bo uważam, że przystępując do dyskusji trzeba mieć choćby minimum wiedzy co do meritum. Ale jeśli Admin i Kret mówią, że coś się da zrobić to ja im wierzę. I kropka.
Użytkownik: gosiaw 01.06.2013 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Problemem często jest wy... | Marylek
Tak by się zdawało. Wypowiadać się może każdy, czemu więc przychylni zmianom siedzą cicho? Czemu po cichu piszą do mnie PW albo maila? Zadaję to pytanie i dowiaduję się, że nikt nie chce być zakrzyczany przez koło konserwatystów wałkujących w kółko to samo, w zupełnie niemerytorycznych, ale za to bardzo emocjonalnych dyskusjach.
Tak z ręką na sercu - kto rozumie to o czym pisze zbyszko30? Kto wie co on proponuje? Bo ja się obawiam, że mało kto. Merytorycznie nie dyskutuje z nim nikt.

Na szczęście mamy ankietę, głosowało już prawie 2 tys. osób. Po długim weekendzie siadamy do analizy wyników.
Użytkownik: Rbit 01.06.2013 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak by się zdawało. Wypow... | gosiaw
Masz rację. Samo słowo pisane, choć bardzo ważne, nie wystarczy. Jeśli nie, BNetkę czeka los dogorywającej grupy pl.rec.ksiazki Kiedyś obserwowałem tam gorące dyskusje i masę tematów. Teraz nawet szkoda zaglądać.
Użytkownik: gosiaw 01.06.2013 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację. Samo słowo pi... | Rbit
Tak, myślę, że pl.rec.ksiazki to dobry przykład. Kiedyś było tam sporo inspirujących dyskusji, naprawdę na wysokim poziomie, a przy tym sam tekst, żadnych wodotrysków. Niby wszystko co najważniejsze, a jednak z jakichś powodów możemy wyrazić tylko swój żal i ubolewanie, że niewiele z tego zostało.
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację. Samo słowo pi... | Rbit
No niestety, katalog rozrasta się coraz wolniej. Parę lat temu korzystałem tylko z biblionetki, teraz praktycznie przy każdej kolejnej książce MUSZĘ skorzystać także ze strony konkurencji, żeby się czegoś dowiedzieć. Bo zaczęło nam brakować ludzi, od których dowiedzieć bym się mógł. Bo oni już uciekli. I ja też muszę teraz korzystać z drugiego serwisu - a chciałbym mieć wszystko w jednym miejscu. I wielu znalazło - a u nas powoli zaczyna być bieda. A może już piszczy, skoro ciągle mam braki w katalogu.
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: No niestety, katalog rozr... | ketyow
O właśnie! Dokładnie! Ja też coraz częściej różnych informacji szukam na LC, a nie tutaj. Bardzo to przykre.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak by się zdawało. Wypow... | gosiaw
Z ręką na sercu, nie rozumiem. Nie mam pojęcia, co to są frameworki (tzn. samo słowo znam, ale nie jego znaczenie w terminologii programistów) i te pozostałe fachowe wyrażenia. Więc nie mogę dyskutować merytorycznie.
Wiem, czego bym chciała w Biblionetce jako użytkownik, a czego nie, toteż w każdym sposobnym miejscu (i w ankiecie oczywiście też) daję temu wyraz.
Nie pamiętam, czy było w ankiecie pytanie o logo, więc na wszelki wypadek dodaję, że jestem przeciw zmianie. Orła w godle Polski też by można zmienić na bociana na przykład, jakby się kto uparł, ale po co?
Użytkownik: benten 01.06.2013 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak by się zdawało. Wypow... | gosiaw
Wydaje mi się, że ten brak meteorytyki ma trochę inne podłoże, niż zwykła niechęć do zmian. Przynajmniej ja widzę to w ten sposób:

Tutaj mamy kolejną osobę, która jest na Bnetce całe pięć sekund i postanawia wpaść na genialny pomysł zmian. Tylko, że ta sama dyskusja powtarza się już od 6 miesięcy w koło, a od lat powraca w pewnych odstępach czasu. I wszyscy się dziwią, że Bnetkowy beton znów wetuje ideę zmian. Tylko, że to cały czas dyskusja o tych samych zmianach. Bo jak setna osoba po raz setny powie mi, że szpinak jest przereklamowany, tylko w przeciwieństwie do innych wyciągnie mi nowe badania, to nie znaczy, że przestanę go lubić (ów szpinak, nie osobę).

I zauważyłam, że w tych dyskusjach wiecznie pojawia się argument przyciągnięcia nowych użytkowników. I to jest w porządku. Tylko czemu nikt (oprócz Admina i Redakcji) nie bierze pod uwagę opinii zasiedziałych użytkowników, a po prostu z miejsca, zarzuca im niechęć do zmian.

To przynajmniej z mojego punktu widzenia. Jestem już zmęczona i reaguję irytacją na odgrzewanie starych dyskusji, bo ktoś się tak spieszył, ze swoją opinią, że nawet nie sprawdził, czy to nie odgrzewany temat.
Użytkownik: gosiaw 01.06.2013 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że ten bra... | benten
Trzeba pamiętać, że użytkownicy serwisu są najróżniejsi. Są tacy co tylko korzystają od czasu do czasu i nawet nie mają konta. Sądzę, że założyciel niniejszego wątku to właśnie taki przypadek. A że ogłaszamy się na FB, prosimy o wypełnienie ankiety, to wypełnił ankietę i z dobrego serca i z dobrymi intencjami dorzucił do tego co nieco od siebie. Prawdę mówiąc lepiej by zrobił pisząc do Admina czy Redakcji prywatnie, no ale nie każdy wie, że z propozycjami zmian na naszym forum bezpieczniej się nie afiszować. ;P
Jeśli jakieś wątki irytują to jest przecież opcja ignorowania.
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak by się zdawało. Wypow... | gosiaw
Tiaaaa, dokładnie, mam to samo - na PW lub na mailu dyskutuję z wieloma osobami, które odpowiadają to samo, co Tobie, Miaugorzato. I to jest dodatkowo przykre, że ludzie tak sądzą. Zresztą, sama wiesz, że mam podobnie, coraz rzadziej chce mi się tutaj odzywać.
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Problemem często jest wy... | Marylek
Ależ oczywiście, że każdy może się wypowiadać. Tylko fajnie byłoby trzymać się merytorycznej dyskusji na temat, który rzucił założyciel wątku. A niestety te dyskusje najczęściej dryfują w emocjonalną strefę abstrakcyjną, prawie jak Smoleńsk, zamach i brzozy.

Po drugie - skąd założenie, że Ci, który widzą realistyczną potrzebę zmian nie mają na sercu losu serwisu? Arcyciekawe założenie...

Po trzecie - naprawdę, ciągle zdumiewa mnie brak zaufania do administracji. Serio sądzicie, że jak administracja wprowadzi zmiany potrzebne do przetrwania i rozwoju serwisu, to zrobią zmiany tak gruntowe i oderwane od tych 12 lat doświadczeń w prowadzeniu tego serwisu, że zniknie np. zadbany katalog czy skupienie na książkach? Jakoś baaaaardzo mi trudno w to uwierzyć znając naszą administrację, zaskakuje mnie tylko to, jak bardzo wydaję się być odosobniona w tym zaufaniu w to, że wiedzą, co robią!
Użytkownik: Marylek 01.06.2013 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ oczywiście, że każdy... | agatatera
Ad. 3:
Nic nie mówiłam o administracji, ani zaufaniu.

Ad. 2.
Nie mówiłam również, że "Ci, który widzą realistyczną potrzebę zmian nie mają na sercu losu serwisu" Nie przyjmowałam takiego "arcyciekawego założenia". Gdzie je znalazłaś w mojej wypowiedzi?

Odniosłam się jedynie do Twojego stwierdzenia, że "Problemem często jest wypowiadanie się tylko przez osoby, które nie chcą zmian..." - mówiąc, że osoby, które chcą zmian też mogą się wypowiedzieć. Wskazałam na brak kagańca. Dla mnie nie jest problemem, że ktoś się wypowiada, pod warunkiem, że robi to kulturalnie i poprawną polszczyzną. Po to jest forum.

Nie odnosiłam się również do Smoleńska, ani brzóz - to a propos merytoryki.
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ad. 3: Nic nie mówiłam ... | Marylek
Mój komentarz wynika z doświadczeń skumulowanych, z wielu obserwowanych dyskusji (w większości się nie wypowiadałam, z różnych względów), nie z tej jednej Twej wypowiedzi.

Założenie, że wypowiadają się ci, którym los serwisu leży na sercu jest tylko częściowo prawdziwe, bo tych osób jest duuuuużo, dużo więcej (jak się mają dziesiątki tysięcy użytkowników do kilkudziesięciu tych samych osób tutaj dyskutujących?). Nie wierzę, że wielu z nich nie leży to dobro na sercu, szczególnie, że wiem też to, o czym tutaj pisała Miaugorzata - że część się tutaj nie wypowiada, z różnych względów).

A co do porównania - trudno nie użyć jakiegoś niemerytorycznego określenia na to, co się w trakcie tutejszych dyskusji dzieje.

Ja tylko naprawdę nie rozumiem tego zjawiska - wszyscy administracji ufają w pełni. To skąd takie reakcje na każde napomknięcie o zmianach? To tak do przemyśleń dla wszystkich, nie oczekuję odpowiedzi od Ciebie. Takie "jedzonko przed snem".
Użytkownik: lutek01 01.06.2013 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30
To i ja dodam swoje trzy grosze, choć długo się wzbraniałem, mimo, że mnie klawiatura świerzbiła.

Biblionetka jest fantastyczna taka jaka jest, spełnia ok.90% moich potrzeb związanych z serwisem książkowym. Tyle jeśli chodzi o mnie. Ale serwis to nie tylko ja, serwis to ludzie, ci którzy już tu są i ci, którzy tu będą, no i ci, których tu chcemy mieć. Mimo, że sam nie potrzebuję zmian, rozumiem, kiedy mądre głowy "uczone w tej dziedzinie" mówią, że zmiany są konieczne. I ja na to przystaję, pod warunkiem, że zmiany te nie spowodują gorszej czytelności stron. Niech więc będą to zmiany rozsądne, przemyślane i przedyskutowane.

Kwestią do dyskusji jest więc dla mnie nie "czy zmieniać", ale "jak zmieniać", albo lepiej "jak mądrze zmieniać".

To tyle, jeżeli chodzi o same zmiany. Inną kwestią jest święte oburzenie pewnej grupy użytkowników, którzy nie chcą bo nie. Szanuję zdanie wszystkich osób (do niektórych z nich odczuwam daleko idącą sympatię) natomiast stanie na stanowisku "nie bo nie" bardzo źle mi się kojarzy. Pisanie, że na bibionetce króluje słowo i niech tak zostanie całkowicie mija się dla mnie z merytoryczną dyskusją i kojarzy mi się z zachowaniem tabloidowych obrońców świętości. Kochani, mniej emocji, więcej dyskusji. Przecież ten wątek, jak i wiele innych mu podobnym poświęcony ma być konstruktywnej dyskusji nad zmianami, a nie temu, żeby kogoś zdeprecjonować czy wykluczyć. Czy nie lepiej zamiast tego dorzucić swój pomysł, a jeżeli się uważa, że dana zmiana nie jest potrzebna to napisać to spokojnie na chłodno i to uzasadnić?

Powtarzam za innymi: mniej emocji a więcej merytorycznej dyskusji!
Użytkownik: ketyow 01.06.2013 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To i ja dodam swoje trzy ... | lutek01
No i o to chodzi, wszyscy się tu wzbraniają, ale Admin ani reszta grupy trzymającej serwis w ryzach, nie pozwolą na rewolucje, które miałyby spowodować utratę tych zalet, które obecnie pozwalają nam jednak utrzymać część osób. To chyba jakiś ogólny brak zaufania, nie wiem skąd - przecież jak dotąd serwis zmieniał się zawsze tylko na lepsze. Co złego w dodaniu nowych funkcjonalności przy zachowaniu tych starych? Ja rozumiem, że różne głosy są w kwestii szaty, ale to że obecna wielu osobom wystarczy, to nie znaczy, że nie może być lepsza, usprawniona.
Użytkownik: janmamut 01.06.2013 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No i o to chodzi, wszyscy... | ketyow
"przecież jak dotąd serwis zmieniał się zawsze tylko na lepsze"

Pozwolę sobie mieć odmienną opinię.
Użytkownik: Admin 01.06.2013 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "przecież jak dotąd serwi... | janmamut
No i właśnie dlatego ruszyliśmy z ankietą :)
Użytkownik: agatatera 01.06.2013 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: No i o to chodzi, wszyscy... | ketyow
Właśnie, ja też się nad tą paniką i brakiem zaufania do administracji mocno zastanawiam. Bo ponoć wszyscy tak ten serwis kochają, a jednocześnie w ogóle nie ufają jego twórcom i administratorom? Dziwne.

I też uważam, że zmiany były tylko na lepsze.
Użytkownik: Anna 46 01.06.2013 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To i ja dodam swoje trzy ... | lutek01
Lutku kochany.

Jestem z BiblioNETką już 7 (słownie siedem) lat. To jest rok ósmy.

Dla mnie BiblioNETka jest tworem doskonałym i nie wymagającym zmian, dlatego nie zabierałam głosu w dyskusji aż do teraz.

No, bo jak to tak? Pojawia się nowy użytkownik, całkiem świeżutki (w BiblioNETce od 30 maja 2013 roku) i na dzień dobry serwuje totalną krytykę wszystkiego. Przykro.

Nie wiem, czy ma racje w kwestiach technicznych, bo się nie znam; pewnie ma.

Jeśli ma i takie zmiany są konieczne, to trzeba je wprowadzić, ale na Ślepego Io, dlaczego kategorycznie twierdzi, że l o g o i kolory BiblioNETki są brzydkie i narzuca swoją wizję innych? I proponuje "później dopracowanie wyglądu z udziałem designerów."
Naprawdę wypasiony wygląd strony jest taki ważny?
Designerzy korzystają z BiblioNETki, czy my, biblionetkowicze.
Mam wrażenie, że nam się podoba. Jasne, de gustibus... i tak dalej.

Przyzwyczaiłam się do logo BiblioNETki. Ono kojarzy mi się, wspaniale mi się kojarzy; z całą cudownością tego portalu, czyli z ludźmi i książkami.

Już Cycero wiedział: consuetudo est altera natura.


Nie podoba mi się sposób, w jaki zbyszko30 sformułował swoje uwagi. Poczułam się prawie jakby wszedł do mojego domu i zmieszał z błotem jego wygląd. "Przyślę ci fachowców i zrobią porządek."

Stąd moje święte oburzenie i nie, bo nie.

Niech Ci się już źle nie kojarzy. :-)
Użytkownik: gosiaw 02.06.2013 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Lutku kochany. Jestem ... | Anna 46
BiblioNETkowa ankieta jest po to by poznać stanowisko najróżniejszych osób, szczególnie tych którzy z różnych powodów korzystają z BiblioNETki incydentalnie i nie udzielają się na forum. Nie wszystkie uwagi da się zawrzeć w okołoankietowych uwagach i podejrzewam, że temu zawdzięczamy ten wątek. Nie chodzi o to, żeby się wzajemnie klepać po plecach i pisać, że jest fajnie. Jeżeli uwagi są konstruktywne, a tu moim zdaniem są, to czemu nie?

A czy doprawdy brak uznania dla logo BiblioNETki to zamach na jakąś świętość? No to i ja się zamachnę. Widziałam w życiu bardziej udaną grafikę.

Zapraszając do wypełnienia ankiety właśnie zapraszamy do naszego domu i pytamy czy ktoś nie zna jakichś fachowców, którzy pomogą nam w remoncie. zbyszko30 trafił pod właściwy adres, nie szczujmy więc go psami. :/
Użytkownik: Anna 46 02.06.2013 02:04 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowa ankieta jes... | gosiaw
Małgosiu, nikogo nie klepię po plecach, po prostu twierdzę, że mi się tu podoba. Za kulisy techniczne nie wchodzę, bo się nie znam.

Kto mówi o zamachu na świętości? Ja nie. Lutek użył określenia "święte oburzenie", wyjaśniłam, o co mi chodzi. Tyle.

Podobno każdy może się wypowiedzieć; wypowiedziałam się.
Nikogo psami nie szczuję.
Żałuję, że zabrałam głos. To wszystko.
Użytkownik: Szeba 02.06.2013 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Małgosiu, nikogo nie klep... | Anna 46
Nie chcę dolewać oliwy do ognia, ale mimo że jak czytam to osoby, które chcą zmian czują się zaszczute, to ja mam coraz wyraźniejsze wrażenie, że chyba nie tylko one mogą tak się czuć. Czy to naprawdę nie idzie za daleko? Żebyśmy nie żałowali potem tego, co się w relacjach może popsuć i to naprawdę niepotrzebnie.
Użytkownik: krasnal 02.06.2013 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Lutku kochany. Jestem ... | Anna 46
Zgadzam się z Miaugorzatą. Dodam jeszcze, że nie widzę powodów, dla których Ty czy ja miałybyśmy traktować BiblioNETkę jako NASZ dom. Owszem, jesteśmy tu zadomowione, ale czy BiblioNETka należy tylko do nas? Ma być dla szerokiego grona. Nie dla wszystkich, to jasne, i nie wszystkim gustom musi schlebiać, co już chyba Admin jasno napisał. Ale o ile Kret z Adminem czy redakcja mają prawo traktować BiblioNETkę jako swoją (i zapraszają do dyskusji!), o tyle żaden pozostały, pojedynczy użytkownik nie ma takiego prawa. Ani nawet grupa starych użytkowników. I tak przecież szefostwo bardzo liczy się z naszym zdaniem.

Poza tym już chyba też Miaugorzata pisała - być może "świeży" użytkownik jest użytkownikiem świeżo zarejestrowanym, ale korzystającym z serwisu od dłuższego czasu. I nie krytykuje wszystkiego, bo gdyby mu się wszystko nie podobało, to by poszedł gdzie indziej i nie zawracał sobie głowy:)
Użytkownik: Anna 46 02.06.2013 02:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Miaugorzatą... | krasnal
Obiecuję, więcej się nie odezwę.
Użytkownik: krasnal 02.06.2013 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Obiecuję, więcej się nie ... | Anna 46
Odzywaj się, Aniu, odzywaj:) Po to przecież redakcja chce z nami rozmawiać, żeby się dowiedzieć, co myślimy. Wszyscy - a przynajmniej tylu z nas, ilu chce się włączyć, zaangażować. W końcu wszystkim nam zależy na BiblioNETce. Mi też się podoba tak, jak jest. Po prostu przemawiają do mnie głosy świadczące o potrzebie zmian.
Użytkownik: agatatera 02.06.2013 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Miaugorzatą... | krasnal
Znowu opisałaś to, co ja myślę ;) Niesamowite :D
Użytkownik: Aquilla 02.06.2013 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Miaugorzatą... | krasnal
Długo się zastanawiałam, czy coś napisać, ale chyba w końcu wyrzucę z siebie, jak ja widzę Biblionetkę. Jestem tu od 6 lat, więc staż mam niezły, wchodzę codziennie, ale dość rzadko się odzywam, bo ciężko mi dyskutować, o tym, co myślę o danej książce, dlaczego ją lubię, a dlaczego nie. W związku z tym mam trochę punkt widzenia użytkownika outsidera.

W tej chwili, kiedy wchodzę na Biblionetkę, mam wrażenie, że wchodzę na przyjęcie, na którym wszyscy się świetnie znają, a ja jestem znajomą znajomego. Owszem, wszyscy są mili i chętnie rozmawiają, muzyka i jedzenie są świetne, ale wiem, że za chwilę i tak skończę w kącie, podjadając chipsy i słuchając rozmów na temat rzeczy, o których nie mam pojęcia.

Widać to zwłaszcza na forum o spotkaniach Biblionetkowych. Kiedyś zastanawiałam się, czy nie dołączyć do jednego spotkania w mojej okolicy, ale kiedy przeczytałam kilka postów, w których ludzie pisali do siebie w sposób bardzo prywatny, przypominając o obietnicach złożonych na poprzednich spotkaniach, umawiając na wymianę książek, to stwierdziłam, że wpadłabym na takie przyjęcie starych znajomych w sposób dosłowny.

Żeby nie było, od razu mówię - nie mam pojęcia, czy dałoby się to zmienić, nie mam pojęcia nawet, czy ten stan jest zły, wiem, że na to cierpią wszystkie "elitarne" serwisy, cierpi Filmaster, wszelkie specjalistyczne fora internetowe, cierpiała gra przeglądarkowa, w której kiedyś aktywnie uczestniczyłam (tyle, że tam to ja byłam w grupie najaktywniejszych i wiem, jakie to fajne, kiedy wszystkich się zna i kiedy wszyscy liczą się z twoim zdaniem). Ja się usadowiłam w swoim miejscu obserwatora i korzystam z tego serwisu coraz bierniej (poza spisami książek z danego miesiąca, które uwielbiam, ale w których też widać ten podział na stałych biesiadników i przydrożnych gości - wystarczy spojrzeć na liczbę komentarzy pod każdą listą).

Dobra, wygadałam się, mam nadzieję, że nikt tego posta nie odbierze źle, ale musiałam przedstawić sprawę z mojego punktu widzenia.
Użytkownik: krasnal 02.06.2013 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo się zastanawiałam, ... | Aquilla
I dobrze, że napisałaś:) Wiesz, mnie bardzo martwi, że robi się coś takiego, co zniechęca nowe osoby do kontaktu, na forum i na żywo. Wiem z doświadczenia, że sporo osób, które pojawiły się po raz pierwszy na spotkaniu na żywo - po prostu wsiąkło w klimat. Choć oczywiście nie wszyscy. I zawsze, jak trafię na jakiś post o tym, że ktoś się zastanawia, czy przyjść, to zachęcam (w końcu próba nie strzelba:). Ale masz rację - ja też się czuję niepewnie, kiedy wchodzę w towarzystwo, w którym wszyscy się znają i świetnie rozumiem obawy i dystans. A to normalne, że się znajomości zacieśniają, jak się widziało tę samą ekipę już x razy, i już się inaczej rozmawia także na forum. To nie do uniknięcia. I to nie jest złe. Tylko - no właśnie, chciałoby się, żeby nowi ludzie czuli się zaproszeni do kontaktu...
Użytkownik: janmamut 02.06.2013 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo się zastanawiałam, ... | Aquilla
Widoczne znajomości to jedno, ale są jeszcze tacy, którzy czekają, co Ty lub DorSz napiszecie o fantastyce, bo macie wiele mądrego do powiedzenia. A że co niektórzy są raczej milczący (niech nie myli liczba komentarzy), możesz odnosić wrażenie, że jesteś gdzieś w kąciku, podjadając układy scalone ;-).
Użytkownik: Aquilla 02.06.2013 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Widoczne znajomości to je... | janmamut
Cóż, miło mi to słyszeć :)
Użytkownik: Aquilla 02.06.2013 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo się zastanawiałam, ... | Aquilla
Z drugiej strony - nie mamy problemu charakterystycznego dla największych portali społecznościowych. Polecam obejrzeć sobie listę 100 najlepszych książek w dziejach na Goodreads

http://www.goodreads.com/list/show/1.Best_Books_Ev​er

Ja piórkuję... ja też uwielbiam Harry'ego, ale bez przesady. Numer 3 przemilczę. I tak widzę, że poradzili już sobie z aferą z Mormonami, bo w pewnym momencie całą górę listy zapełniały książki mormońskie podbijane przez konta-duchy (które u nas też się zdarzają, ale są póki co wyłapywane).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.06.2013 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z drugiej strony - nie ma... | Aquilla
O, cieniu! Trzy "Zmierzchy" w pierwszej dwudziestce, a "Nędznicy" na trzydziestym!... "Alchemik" (którego skądinąd odbieram jako sympatyczną i optymistyczną książeczkę - pozbawioną wad, jakie widzę w kilku innych dziełach tego autora, niebędącą jednakowoż wiekopomną literaturą) przed "Gronami gniewu" i "Hamletem"...
To jest właśnie efekt statystyki, o którym pisałam wyżej - duża liczba ocen nie zawsze przekłada się na wartość książki dla nas jako indywidualnych czytelników :-).
Użytkownik: ketyow 03.06.2013 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: O, cieniu! Trzy "Zmierzch... | dot59Opiekun BiblioNETki
No właśnie, tutaj z pomocą przyszłyby nowe algorytmy. Taka statystyka wedle wytyczonyh reguł - klikasz w ocenę i widzisz np.:
- średnią ocen mężczyzn,
- średnią ocen kobiet,
- średnią ocen osób, które czytują głównie ten typ literatury,
- średnią ocen osób, które bardzo rzadko sięgają po ten rodzaj literatury,
- itp.
Użytkownik: ketyow 03.06.2013 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, tutaj z pomoc... | ketyow
I idąć tym tropem, miałem też na myśli rankingi zaawansowane, można rozwiązań trochę upatrywać na filmwebie. Można wybrać na przykład ręcznie zakres głosów dla książki, od jakiej do jakiej oceny pozycje nas interesują, można na jednym rankingu umieścić książki kilku gatunków, można określić w jakich latach wydane książki nas interesują - byłoby to super, kiedy mam chęć na starą klasyczną powieść sf, która może nie mieć za wielu ocen, a główny ranking chyba w znacznej większości zajmują nowości.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.06.2013 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: I idąć tym tropem, miałem... | ketyow
O, przeciw temu nic nie mam, choć mam wrażenie, że najbardziej pasowałaby mi możliwość szybkiego wybadania, jak daną pozycję oceniają osoby o guście zbliżonym do mojego. Teraz sprawdzam to w ten sposób, że wchodzę w oceny książki nawet nie patrząc na ogólną średnią i patrzę po kolei: 6 dał/a A i B, 5,5 C, wśród piątek z osiem znajomych nicków, wśród jedynek ani jednego - no to pewnie i mnie spasuje. Nie wiem, czy istnieje techniczna możliwość stworzenia takiego algorytmu.
Z mężczyznami, kobietami czy kategoriami wiekowymi byłby może ten problem, że część użytkowników podaje tylko nick, a jeśli się nie wypowiadają na forum, to jak tu dociec, czy X jest gimnazjalistką, czy facetem po 50? Ale na pewno taki ranking też byłby interesujący.
Użytkownik: Aquilla 03.06.2013 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: O, przeciw temu nic nie m... | dot59Opiekun BiblioNETki
Technicznie pewnie stworzyć się da, bo w alternatywnych polecankach są podobni użytkownicy, więc algorytm napisać można. Albo można zrobić opcję znajomych i "pokazuj tylko oceny znajomych".
Użytkownik: ketyow 03.06.2013 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Technicznie pewnie stworz... | Aquilla
Pewnie, że się da, obecny wgląd w oceny innych userów w ogóle mi się niezbyt podoba na razie. Ze znajomymi jest jeszcze ten problem, że jak znajomy - czy raczej obserwowany - ma oceny ukryte, to w zasadzie obserwowanie go nie ma sensu, bo ja ich i tak nie widzę. Więc co z tego, że mamy gust podobny.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.06.2013 07:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo się zastanawiałam, ... | Aquilla
Ale wiesz, te wszystkie spotkania zaczynały się od 2-3 osób. Każdy z obecnego grona dobrych znajomych "na żywo" musiał kiedyś dołączyć, i zawsze dołączał do tych trojga, pięciorga, dwanaściorga itd., którzy już się zdążyli lepiej poznać.
Ja jestem osobą, która cierpi ogromne męczarnie psychiczne przy jakiejkolwiek większej zmianie, unikam trafiania w środowiska, w których nikogo nie znam, nie potrafię być ani duszą towarzystwa, ani autorytetem. A mimo to coś mnie skłoniło, żeby umierając ze strachu "jak wypadnę", pokazać się kilka lat temu na jednym ze spotkań regionalnych. Na trzecim czy czwartym znałam już wszystkich, ale nadal miałam opory przed wybraniem się na ogólnopolskie. I w końcu też poszło. Nie dość tego, zabiblionetkowałam mojego małżonka, który jest czytający, ale ma wstręt do pisania (więc na forum się w ogóle nie wypowiada) i z natury jest okropnie nietowarzyski (a na spotkaniach bawi się świetnie).
W tej chwili jedyne, co mi doskwiera, to że nie poświęcam równej ilości czasu wszystkim, z którymi się spotykam. Mówię sobie, że następnym razem nadrobię, ale akurat siadam bliżej X i Y, niż Z, zagaduję się na jakiś niekoniecznie przewidziany temat, a potem się okazuje, że już się trzeba zbierać...
Fakt, że trudniej może być, gdy się zaczyna od wpadnięcia w grono dwudziestoparoosobowe, niż kameralną gromadkę 3-5 ludzi, ale może jednak spróbuj?
Użytkownik: anek7 03.06.2013 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo się zastanawiałam, ... | Aquilla
Żebyś Ty wiedziała jakiego miałam pietra przed pierwszym spotkaniem krakowskich biblionetkowiczów... Nie dość, że grono nieznanych osób, to jeszcze wszyscy sporo młodsi ode mnie.

Ale "złapałam byka za rogi" i... teraz nie wyobrażam sobie, że mogłam nie jechać na to pierwsze spotkanie. Właściwie na każde spotkanie ktoś nowy dochodzi - jedni załapią bakcyla, inni nie. Zwyczajnie jak w życiu.
Popatrz na to w ten sposób - zawsze musi być ten pierwszy raz, trzeba się odważyć:)
Użytkownik: Eida 03.06.2013 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Żebyś Ty wiedziała jakieg... | anek7
Ja miałam bardzo podobnie. Też długo się zbierałam, zanim zdecydowałam się pojechać na pierwsze śląskie spotkanie, tym bardziej, że wcześniej nawet zbyt często nie udzielałam się na forum i nie znałam właściwie nikogo. Szybko okazało się, że Biblionetkowicze wcale nie są tak hermetyczną grupą jak z początku mogłoby się wydawać. Warto się przełamać ;-)
Użytkownik: lutek01 02.06.2013 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Lutku kochany. Jestem ... | Anna 46
Droga Aniu,

to bardzo fajnie, że cieszysz się "towarzystwem biblionetki" już od siedmiu lat. Uważam, że właśnie tacy użytkownicy z tak długim stażem są trzonem i podporą naszego drogiego serwisu. Czy to jednak znaczy, że musimy odbierać prawo głosu osobom o mniejszym stażu, nawet takim, które zalogowały się niedawno? Sądzę, że warto zastanowić się nad tym, co piszą "nowi" - zawsze to jakieś świeże spojrzenie. Przecież zbyszko30 wyraził tylko swoje zdanie w paru kwestiach i podał kilka nowych pomysłów rozwiązań technicznych. Co do Jego zdania - możemy się przecież zwyczajnie z nim nie zgadzać (ja się na przykład nie zgadzam - wygląd biblionetki bardzo lubię, a logo uważam za idealne - proste, czytelne i z pomysłem, całkowicie nie do zmiany), natomiast co do pomysłów rozwiązań - tak jak Ty - nie podejmuję się o nich rozmawiać, bo nie jestem informatykiem. Zresztą, właściwie mam wrażenie, że cały czas mówimy jednym głosem i o tym samym, tyle tylko, że Ty trochę bardziej emocjonalnie. Przyjąłem słowa zbyszka, nie traktuję je jako totalnej krytyki wszystkiego i wszystkich, bardziej jako chęć podzielenia się swoimi wrażeniami odnośnie biblonetki i podrzucenie kilku fachowych porad. Przecież to wszystko dyskusja, nie wierzę, żeby komuś zależało na tym, żeby kogokolwiek obrazić i "zmieszać z błotem".

Pozdrawiam Cię serdecznie.
Użytkownik: Admin 01.06.2013 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30
Dzięki za konstruktywny, techniczny komentarz. Przyda mi się, bo właśnie o frameworkach czytałem.
Możesz podać przykład "zamiast ikon, piktogramy" bo nie do końca rozumiem (jakiś url, może być na PM)?

Jak widzisz Twój post spotkał się z żywiołową reakcją ;)

Technikalia technikaliami, ale duch i klimat serwisu to też coś co należy wyrażać wyglądem.
BiblioNETka nie musi być najpopularniejszym serwisem, ale ważne by była najbardziej wiarygodnym i wygodnym miejscem do szukania informacji o tym co chcę czytać.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.06.2013 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za konstruktywny, ... | Admin
O, o, o! Za te dwa ostatnie zdania serdeczne dzięki, bo ja mam skłonność do lania wody, a Ty tak ładnie i lapidarnie podsumowałeś wszystko, o czym powyżej napisałam z 80 zdań :-).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.06.2013 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30
Z kwestii praktycznych, które można byłoby w jakiś sposób rozwiązać: zauważyłam, że po kliknięciu przy jakiejś recenzji "Polecam" nie jestem w stanie dodać komentarza, gdyż przycisk na komentarz zasłonięty zostaje durnym guziczkiem fejs-zbukowym.
Użytkownik: alizeti 06.06.2013 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Z kwestii praktycznych, k... | dot59Opiekun BiblioNETki
Może to sprawka przeglądarki? Sprawdziłam teraz u siebie - i nic podobnego się nie dzieje, mogę polecać teksty i komentować, nic mi niczego nie zasłania. Korzystam z Mozilli.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.06.2013 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Może to sprawka przegląda... | alizeti
Nie, przeglądarka niewinna - dzisiaj ponownie weszłam na te recenzje i też już nie zasłania. A więc albo to musiała być jakaś awaria, która została usunięta lub się samoistnie naprawiła, albo dotyczy to tylko recenzji, które w danym dniu poleciłam i normalizuje się po wylogowaniu i ponownym zalogowaniu (ale jeśli tak - dlaczego?). Spróbuję dzisiaj coś polecić, zobaczymy, co będzie.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.06.2013 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, przeglądarka niewinn... | dot59Opiekun BiblioNETki
No i faktycznie problem znikł. A przeglądarka ta sama.
Użytkownik: ketyow 06.06.2013 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No i faktycznie problem z... | dot59Opiekun BiblioNETki
U mnie dopóki nie kliknę "polecam" to nachodzi to na siebie z guziczkiem "dodaj komentarz", aczkolwiek i jedno, i drugie, da się nadal wcisnąć. Po prostu trochę się zasłaniają.
Użytkownik: player_ruda 13.06.2013 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć, w nawiązaniu do... | zbyszko30
niezbyt często się udzielam ale mam jeszcze jedną propozycję a zapomniałam ja wpisać do ankiety a mianowicie o zawężenie liczby ocen, teraz jest ich bodajże 11 i zawsze oceniając mam dylemat czy książka jest kiepska czy zła? świetna a może bardzo dobra? przeciętna czy poniżej? hmm zawsze myślę i myślę i się denerwuje a o wiele prościej byłoby zrobić np. taką skale 1.nie przebrnęłam 2 kiepska 3 przeciętna 4 bardzo dobra 5 rewelacyjna (zapamiętam na zawsze):D i moim zdaniem zdaniem średnia z takich ocen byłaby bardziej realna.
Użytkownik: misiak297 13.06.2013 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: niezbyt często się udziel... | player_ruda
A swego czasu długo forsowano tu oceny połówkowe:)

Ja mam dokładnie odwrotnie - połówkowe oceny w moim przypadku sprawdzają się wyśmienicie!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: