Dodany: 03.01.2008 17:46|Autor: Kasia91
K-PAXjanin czy człowiek, hm?
Zakręcony główny bohater (i to wegetarianin broniący ekologii i praw zwierząt!). Oryginalne osobowości na tle szpitala psychiatrycznego. Mądre przesłanie w prostej, przystępnej formie.
To wszystko sprawia, że moja recenzja będzie bardzo subiektywna i całkiem możliwe, że nieco przesłodzona. Wybaczcie.
Postać prota* zdobyła moją sympatię już na samym początku. Z chęcią przybliżę Wam jego osobę. Prot podczas swojej obecności w szpitalu na Manhattanie wzbudził wiele sensacji - zarówno wśród personelu, jak i pacjentów. Ironiczny uśmieszek, pewność siebie, ponadprzeciętna inteligencja i pozaziemskie pochodzenie - kto powie, że to nieciekawe połączenie? Prot twierdzi, że pochodzi z planety o nazwie K-PAX, gdzie używa się języka pax-o, wszystkie istoty są równe, długość życia wynosi kilkaset lat, a rozmnażanie jest jedynie nieprzyjemną koniecznością. Urojenia, to wydaje się oczywiste. Jednak wcale takie nie jest, prot bowiem, co niespotykane, opowiada o swojej planecie z wielką dokładnością. Posiada też wiedzę astrofizyczną i pewne cechy biologiczne, których, nie będąc K-PAXjaninem, posiadać raczej by nie mógł. Kim więc jest ta dziwna istota? Zastanawiałam się nad tym do samego końca, przez cały czas mając nadzieję, że prot to kosmita. Czy moje nadzieje się spełniły, oczywiście nie zdradzę, taka okropna nie jestem; zresztą nawet gdybym chciała być, biblionetkowi moderatorzy tylko by mnie przegnali ;).
Oczywiście prot nie jest jedyną interesującą osobowością w tej książce. Jest też jakże istotny dla powieści narrator - psychiatra o imieniu Gene, kilku pacjentów z całą gamą zaburzeń psychicznych, a także szereg postaci trzecioplanowych, które także można polubić (bądź nie).
Tak więc, reasumując - polecam tę powieść wszystkim, aby przeczytali, zastanowili się nad przesłaniem i sami przekonali się, czy K-PAX istnieje, czy też nie.
A ja z wielką ciekawością zabiorę się za kolejne części.
---
* Imię prot celowo piszę z małej litery, ponieważ sam bohater książki tak je pisał, podobnie zresztą jak wszystkie inne imiona.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.