Przedstawiam
Konkurs nr 54 pt.
"TRUP w SZAFIE", który przygotowała
Cirilla:
Kochani Witam Was serdecznie w Nowym Roku… I w nowym konkursie. Przed Wami 21 szaf, a w każdej co najmniej jeden trup. Szafy mają różne rozmiary: są takie kosmiczne i całkiem malutkie. Aby je odnaleźć trzeba odpowiedzieć na "siedem złotych pytań kryminalistyki". Pytania są zróżnicowane, nie załamujcie, jeśli nie odgadniecie wszystkiego po pierwszym przeczytaniu…
Cytując klasyka literatury ;-) :
"Cierpliwość cnotą detektywa,
Cierpliwym w dociekaniach bądź…"
Na odpowiedzi czekam do dnia 13 stycznia 2008 na adres: [...]
W temacie proszę napisać konkurs i nr "podejścia" oraz
nick z biblioNETki.
Mataczenia na forum mile widziane, ale z wdziękiem i nie odwołujące się w sposób bezpośredni do autora czy tytułu. Proszę też, aby nie maltretować zwłok nadmierną ilością strzałów, przyjmijmy, że dopuszczalne są po trzy na każdą szafę.
Można w sumie zdobyć
63 punkty (autor + tytuł + odpowiedź na pytanie),
zwycięzca oprócz satysfakcji dostanie też medal w postaci autentycznej smyczy na klucze z logo
W-11 Wydział Śledczy.
Powodzenia!
UWAGA!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!
FRAGMENTY KONKURSOWE
I. Co?
1.
A czemu mordercy miałoby zależeć na tym, by trup został odkryty? - Nie wiem, wysuwam hipotezy. Któż ci powiedział, że morderca zamordował Iksa dlatego, iż Iksa nienawidził? Mógł zabić go zamiast kogokolwiek innego, po to tylko, by pozostawić znak, by coś zaznaczyć.
Co było przyczyną śmierci Iksa?
2.
Wydawało się, że sprawa przyschła, nikt mnie do dziś nie znalazł. I trzeba trafu - pojawia się K. A., stary kumpel. I poznał mnie, cholernik, chociaż już minęło tyle lat. Po powrocie zacząłby opowiadać wszystkim wspólnym znajomym, że spotkał mnie w Mieście. Miałem liczyć na to, że milicja się o tym dowie? Na pewno znalazłby się ktoś, kto by zakablował. Albo z uczciwości, albo złośliwie. Tym bardziej, że A. widział mnie z Z.
Co zobaczył A.?
3.
Nie miała żadnych snów ani nie popadała w omdlenia, póki nie minęli świętości nad świętościami; nie miała żadnych wizji, póki nie dołączyli do głównej karawany, ciągnącej z M. do M. ze zwykłym ładunkiem pielgrzymów, żywych lub umarłych. Nie przejawiała w niczym złego samopoczucia ani nie popadała w transe mistyczne aż do poranka czwartego dnia podróży, parę godzin potem, kiedy opuścili karawanseraj w K. Wtedy na jej krzyk, po którym popadła w omdlenie, całe jej otoczenie, nieboszczyk i wielbłądy, i wszystko inne musiało się zatrzymać. Bo zobaczyła spadającego anioła.
Co zrobił wizjonerce zmaterializowany wysłannik spadającego anioła?
II. Gdzie?
4.
Wpadł z karabinem do kuchni i przyczaił się przy oknie, obserwując poczynania przeciwnika. Babcia L., słysząc kanonadę, nie przestała obierać ziemniaków. - Znowu wojna? - spytała bez specjalnego zdziwienia. - O Iksa. Ktoś oberwał? - Jeden trup leży - informował rozgorączkowany W. wyglądając spoza ramienia ojca na pole walki […] -Ot, widać przyszedł czas na pierwszy pogrzeb - westchnęła babcia L.
Skąd pochodził Iks?
5.
R. postanowił opuścić wraz z żoną swą wieś rodzinną natychmiast po pogrzebie, nie mógł się jednak ruszyć, nie uporządkowawszy wpierw interesów zmarłego ojca. Pogrążone w żałobie panie z jego rodziny prosiły go o pozwolenie udania się w pielgrzymkę do świętych miejsc, co też nie mogło się obejść bez przygotowań.
Gdzie R. wraz z żoną wyjechał po pogrzebie ojca?
6.
Podpalił lont i kiedy nastąpił wybuch, zamroczyło go. Odzyskując przytomność ujrzał, że jest otoczony przez wroga, który natychmiast zaprowadził go do sztabu dywizji nieprzyjacielskiej, gdzie w obliczu śmierci odmówił jakichkolwiek informacji na temat rozmieszczenia i siły naszego wojska. A że był w przebraniu, skazano go jako szpiega na śmierć przez powieszenie, a ze względu na wysoki stopień wojskowy wyrok zamieniono na śmierć przez rozstrzelanie. Egzekucję przeprowadzono natychmiast […]
Gdy zapytano go, jaka jest jego ostatnia wola, odpowiedział: "Przekażcie mojemu batalionowi, za pośrednictwem parlamentariusza, moje ostatnie pozdrowienia i że umieram w przekonaniu, że nasz batalion będzie szedł dalej drogami zwycięstw. Panu kapitanowi Iksowi donieście, że według ostatniego rozkazu brygady zwiększa się dzienną porcję konserw do dwu i pół puszki na głowę".
Gdzie dokładnie odbyła się egzekucja?
III. Kiedy?
7.
W kieszeni trupa znalazł wizytówkę z nazwiskiem "Enoch J. Drebber, Cleveland, Ohio. USA". Nic nie wskazuje na mord rabunkowy, nie można też ustalić przyczyny zgonu. W pokoju są ślady krwi, ale na ciele nie ma żadnych ran. Zupełnie nie rozumiemy, jak zmarły dostał się do pustego domu. Cała sprawa jest bardzo zagadkowa.
Kiedy policjant znalazł zwłoki?
8.
W dole, wokół jasnoniebieskiego obrusa, było cicho. Leżeli spleceni ramionami, słuchając muzyki. Wiedział, że nie śpią. Pogrążeni głęboko w marzeniach, nie podejrzewali, że jest tuż za nimi. Wziął do ręki pistolet z tłumikiem, który leżał na złożonej kurtce. Rozejrzał się pospiesznie. Potem przemknął w kierunku pobliskiego drzewa. Był dokładnie za nimi. Przystanął na kilka sekund. Nikt nic nie zauważył. Rzucił ostatnie spojrzenie wokoło. Nikogo w pobliżu.
Byli sami.
Wyszedł zza drzewa i zabił ich kolejno jednym strzałem w czoło. Nic nie mógł poradzić na to, że krew trysnęła na białe peruki. Wszystko stało się tak szybko, że ledwie zdążył to zarejestrować. Teraz leżeli przed nim martwi. Ciasno spleceni, jak kilka sekund wcześniej.
Wyłączył magnetofon. Nasłuchiwał. Ptaki świergotały. Znów się rozejrzał.
Kiedy (proszę podać datę) odbyła się ta zbrodnia?
9.
- Mamy szczęście. Wygrzebaliśmy trupa, a to ostatecznie najważniejsze. Wszyscy się roześmiali. Nawet P., łysy jak pała, który z nabożeństwem zajadał, pedantycznie, nieomylnie pochłaniając niezmierzone ilości, podniósł wzrok znad talerza. - Dobrze - powiedział i skubnął czarnego wąsa. Po czym zamilkł i jadł dalej. Prokurator uroczyście podniósł kieliszek. - Moi panowie - oświadczył - na cześć tego odkrycia musimy skosztować pichon-longueville z 1933 r.
Kiedy zabójca zrozumiał swoją winę?
IV. Jak?
10.
Pną się po trupach, nim nowe gromady
Dźwignionych znowu potrącą do dołu.
Ci jeszcze wleką otrętwiałe nogi,
Ci w biegu nagle przystygli do drogi;
Lecz ręce wznoszą i, stojące trupy,
Wskazują w miasto jak podróżne słupy.
Jakie to miasto?
11.
…trupy czekały w specjalnie przygotowanej szopie. Trumny skraplano płynem antyseptycznym, odwożono z powrotem do szpitala i zabieg powtarzano tyle razy, ile było trzeba. Organizacja była więc bardzo dobra i prefekt okazał zadowolenie.
Jak nazywała się prefektura?
12.
Spojrzałem na trupa. Leżał na wznak i zdawał się istotnie szklistymi, rozwartymi oczyma wpatrywać w to oko Ziemi, mrużące się ciągle, ciągle przed blaskiem dla nas jeszcze niewidocznego słońca, które miało wzejść niebawem. Niech tak zostanie… Z dwóch sztab żelaznych, ułamków potrzaskanego rusztowania, które nas uchroniło od rozbicia się podczas spadku, zrobiliśmy krzyż i umocowaliśmy go w wale kamiennym nad głową Igreka.
Jak zginął Igrek?
V. Czym?
13.
Oczyma duszy ujrzałam Iksa w szale i furii duszącego Igreka, rzucającego się na niego i masakrującego zwłoki, a potem patrzącego w przerażeniu i ze zgrozą na swoje dzieło, wypadającego z krzykiem z sali konferencyjnej, gdzie został trup w opłakanym stanie... Z trudem oderwałam się od tego makabrycznego obrazu.
Czym został uduszony Igrek?
14.
Uderzające podobieństwo pomiędzy bratem a siostrą przykuło przede wszystkim moją uwagę, i Igrek, zgadując być może moje myśli - mruknął kilka słów, z których wywnioskowałem, że oboje - zmarła i on - byli bliźniętami, i że pomiędzy nimi istniała niewytłumaczona niemal zgodność dusz. Wszakże spojrzenia nasze niedługo tkwiły na zmarłej, gdyż nie mogliśmy oglądać jej bez przerażenia.
Czym się tak przerazili?
15.
Często myślałam, że było to miłosierdzie. Często myślałam, że Cornelia pewnie i tak by umarła. Nie wiem, czy zabiłam ją dlatego, że chciałam skrócić jej cierpienia. Nie mogłam patrzeć, jak cierpi. To był impuls chwili. Postąpiłam instynktownie.
Czym została zamordowana?
VI. Dlaczego?
16.
Bo siedmiu - siedmiu strzegło wrót,
Na męża mąż wymierzył dłoń;
Dziś w stosach lśni za zwycięstw trud
Ku Zeusa czci pobitych broń.
Ale przy jednej miasta bramie
Nie błyszczy żaden chwały łup,
Gdzie brat na brata podniósł ramię,
Tam obok trupa poległ trup.
Dlaczego doszło do bratobójstwa?
17.
- Jesteśmy z powro... - zaczęła i urwała.
Dłoń uniosła się jej do gardła. Poczuła tam ciasny supeł i wzbierający krzyk, którego nie mogła wydać. Wydobyła z siebie szept:
- Iks... Iks...
[…]Została uduszona -ciągnął. - Jedwabny szalik... jeden z jej własnych, ten, w którym była tego dnia... po prostu owinięty wokół szyi, końce skrzyżowane i zaciągnięte. Gładko, szybko, skutecznie. Tak to robią dusiciele w Indiach. Ofiara nie walczy ani nie krzyczy... ucisk na tętnicę szyjną.
Dlaczego kobieta "musiała" zginąć?
18.
Każde zwycięstwo okupione być musiało dziesiątkami trupów, tak zwycięzców jak i pokonanych, a to oznaczać musiało biologiczne wyniszczenie plemienia. Dlatego też większość konfliktów między aranejskimi szczepami rozwiązywana była w specyficzny sposób. Do walki stawali wodzowie lub wyznaczeni przez nich wojownicy. Plemię, którego reprezentant przegrał, ustępowało. Podobnie, gdy przedstawiciel jednego szczepu popełnił jakiś występek przeciw innemu rodowi. Jeśli zażądano jego ukarania, najczęściej wydawano przestępcę.
Tak samo i teraz. Odesłano dwóch wodzów, bo to oni zainicjowali napad na Murray. Odesłano z nadzieją, że ludzie zadowolą się ich ukaraniem, a pozostawią w spokoju resztę Aranei. Musieli się mocno przestraszyć, atak Piotra i jego słowa wywarły na nich wielkie wrażenie.
Dlaczego – konkretnie - Piotr zaatakował?
VII. Kto?
19.
Krasnoludy zeszły po żelaznej drabinie prowadzącej do piwnicy. Iks wrócił po chwili, zamyślony.
- Na dole jest jakiś człowiek - oznajmił - leży w... ołowiu.
- Martwy? - upewnił się Igrek. Przyglądał się uważnie woreczkom.
- Mam nadzieję. Naprawdę mam nadzieję. Można powiedzieć, że odcisnął swój ślad. Jest trochę... ugotowany. I ma strzałę sterczącą z głowy.
Kto był zabójcą?
20.
Gdy Iks podszedł bliżej, koń stulił uszy, tupnął tak, że aż zadygotał grunt, zatarmosił zgrabną głową, obrócił się. Teraz było widać, że jest to klacz. Było widać coś jeszcze. Coś, co sprawiło, że serce Iksa zaczęło łomotać jak oszalałe, a niewidzialne kleszcze adrenaliny zacisnęły się na gardle. Za koniem, w płytkim wykrocie, leżał trup.
Kto leżał w wykrocie?
21.
Pierwsze opowiadanie napisane przez Hemingwaya jest o tym jak pojechał ze swoim tatą doktorem do rodzącej Indianki i gdy Hemingway ojciec zajął się nią i pomógł dziecku przyjść na świat.. to uniósł derkę na hamaku... a tam leżał zarżnięty Indianin sam się zarżnął kuchennym nożem nie wytrzymał tego napięcia które dzielił ze swoją żoną, do diaska pan także nie wytrzyma tego porodu do diaska!
Kto nie wytrzyma tego porodu?
================================
Dodane 21 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu