Dodany: 22.05.2013 22:09|Autor: Marylek

Czytatnik: N

4 osoby polecają ten tekst.

Detalista, zbieracz, obserwator, czyli spotkanie z Jackiem Dehnelem


Salę „Benedyktynkę”w Bibliotece Śląskiej ciasno wypełnia długi stół i ustawione wokół niego krzesła. Na stole zamontowano mikrofony, bo z uwagi na wielkość pomieszczenia niełatwo usłyszeć kogoś siedzącego w drugim jego końcu. Chętni na spotkanie z pisarzem schodzą się powoli pojedynczo lub dwójkami. Wejście bohatera wieczoru można by łatwo przegapić, gdyby nie znało się go ze zdjęć – ot, przyszedł chyba jakiś licealista, a może student z kolegą. „Kolega” okazał się być osoba prowadzącą spotkanie.

Jacek Dehnel zjednuje sobie publiczność od pierwszego uśmiechu. Opowiada przede wszystkim o książkach, jako że głównym celem spotkania jest promocja jego najnowszego zbioru felietonów Młodszy księgowy: O książkach, czytaniu i pisaniu (Dehnel Jacek). Jednak w wykonaniu Dehnela opowieść o książkach jest opowieścią o życiu i miłości – jako dziecko z bibliofilskimi inklinacjami rodzinnymi żyje wśród książek i z nimi, i raczej one posiadają jego, niż odwrotnie. Opowiada jakim zmysłowym doznaniem jest dla niego kontakt z tomem zadrukowanych kartek, zupełnie nie do porównania z elektronicznym czytnikiem; jakim detektywistycznym przeżyciem jest śledzenie losów zdobytej cudem lub przypadkiem antykwarycznej pozycji, której historii można się domyślać na podstawie kolejno wklejanych exlibrisów, dedykacji czy notatek na marginesach. Goście prawie widzą opisywane sceny, bo autor mówi pięknym, plastycznym językiem, którego słuchanie jest prawdziwą przyjemnością.

Dehnel jest uroczym rozmówcą, dowcipnym i skromnym, ale nie sposób nie zauważyć jego erudycji. Owszem, potrafi bawić się słowami, do swoich utworów podchodzi jednak poważnie i odpowiedzialnie - wszystko podbudowane jest faktograficznie i merytorycznie. Sam o sobie mówi, że jest literatem, co oznacza dużą różnorodność w pracy ze słowem – bo to i proza, i poezja, i felietony, i tłumaczenia. A jeszcze przecież maluje!

Źródłem inspiracji może być wszystko: artykuł w gazecie, internetowy „news”, drobne, z pozoru nieważne zdarzenie, anegdota. Każdy bodziec, który uruchamia myślenie i wyzwala kaskadę skojarzeń. No i książki – tu koło się zamyka. „Pisanie to przede wszystkim czytanie” – mówi Dehnel (zaraz przypomina mi się Kapuściński, wszak twierdził to samo). „Pisze się dla wielkich zmarłych” – to refleksja à propos poziomu nie tylko pisania, ale i możliwości odczytywania tekstu. Bardzo mnie ujął, gdy powiedział „Nie będę pisał byle czego”. Tak właśnie robi – szanuje czytelnika i samego siebie.

Bardzo jestem zadowolona ze spotkania. Jacek Dehnel jest postacią dużego formatu o wielkim potencjale, oby pisał jak najwięcej, z korzyścią dla nas wszystkich i dla polskiej literatury.

Na spotkaniu byłam z Minutką i Neską. Mam nadzieję, że uzupełnią tę relację.




(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6215
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 21
Użytkownik: TheNaturat 22.05.2013 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Salę „Benedyktynkę”w Bibl... | Marylek
Były jakieś pytania do autora dotyczące książki "Saturn"?
Użytkownik: Marylek 22.05.2013 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Były jakieś pytania do au... | TheNaturat
Tak. Było pytanie o to, dlaczego Dehnel skoncentrował się na osobie Javiera, syna Goi.

Autor odpowiedział bardzo obszernie. Sprawdził wszystko. Mówi, że dziś praktycznie wszyscy specjaliści przychylają się do stwierdzenia, że "czarne obrazy" nie zostały namalowane przez Goyę. Co do "Kolosa" natomiast, z pewnością nie jest to obraz Goi, a kogoś, kto sygnował go inicjałami A.J. lub J.A. - najprawdopodobniej chodzi o Asensia Julià.

Wracając do "czarnej" serii: sa tylko dwa dokumenty dowodzące, że freski te namalował stary Goya: jeden z nich jest ewidentnie sfałszowany (prawdopodobnie przez Mariano, wnuka Goi), badania lingwistyczne dowodzą bowiem, że w tekście użyte są słowa, które nie istniały za czasów, na które dokument jest datowany. Drugi jest również wątpliwy, bo datuje same freski na czas, gdy w "Domu Głuchego" nie było jeszcze tej części, w której zostały one później namalowane; dobudowano ją dopiero po śmierci Goi, Javier natomiast mieszkał tam do samej swojej śmierci.

Dehnel powiedział, że właśnie dlatego wybrał Javiera, że tak niewiele o nim wiadomo - stwarza to możliwości wykreowania ciekawej postaci dla powieściopisarza.
Użytkownik: TheNaturat 23.05.2013 06:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. Było pytanie o to, d... | Marylek
Bardzo dziękuję :)
Użytkownik: misiak297 22.05.2013 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Salę „Benedyktynkę”w Bibl... | Marylek
Żałuję, że nie dotarłem.
Użytkownik: Marylek 22.05.2013 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Żałuję, że nie dotarłem. | misiak297
Słusznie żałujesz!

Jutro Dehnel będzie na Sienkiewicza 27 w Katowicach, o tej samej godzinie, możesz nadrobić stratę. Ja akurat pracuję i nie dam rady.

A wiesz, że on pamięta i dobrze wspomina swoje spotkanie autorskie w Biblionetkowym okienku? Choć minęło już parę lat! :)
Użytkownik: misiak297 22.05.2013 23:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Słusznie żałujesz! Ju... | Marylek
O! A co jest na Sienkiewicza? Może się uda.
Użytkownik: Marylek 22.05.2013 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: O! A co jest na Sienkiewi... | misiak297
Klubokawiarnia literacka. Nazwa = adres. Autor sam o tym dziś mówił i zapraszał.
Użytkownik: misiak297 22.05.2013 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Klubokawiarnia literacka.... | Marylek
A jesteś pewna, że to o 17? Bo na stronie kawiarni jest, że 18.
Użytkownik: Marylek 22.05.2013 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A jesteś pewna, że to o 1... | misiak297
Machnęłam się, przepraszam! O 18. :)
Użytkownik: misiak297 24.05.2013 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Machnęłam się, przeprasza... | Marylek
Marylko, czytasz Balzakiana? Myślałem, że skusisz się na "Młodszego księgowego":)
Użytkownik: Marylek 24.05.2013 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylko, czytasz Balzakia... | misiak297
Z rozkoszą się skuszę, ale na razie nie mam. Myślałam, że będzie można kupić na spotkaniu, niestety, nie było takiej możliwości. A "Balzakiana" pożyczyłam od Neski, skoro mam, to czytam! :)
Użytkownik: Marylek 24.05.2013 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylko, czytasz Balzakia... | misiak297
Misiaczku, napiszesz coś o wczorajszym spotkaniu? :)
Użytkownik: misiak297 25.05.2013 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaczku, napiszesz coś ... | Marylek
Lokum było nieduże, ludzie ledwo się pomieścili, miałem też swoje zastrzeżenia co do prowadzących studentów (choć niewątpliwie się starali). Mało było o samych książkach pana Dehnela, więcej przemyśleń na temat kanonu, tworzenia, a także sztuki przekładu. A sam Jacek Dehnel? Nie będę odkrywczy, kiedy napiszę, że to człowiek czarujący, do tego niezwykłej kultury osobistej i erudycji. Czas spędzony z nim jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Oby jak najwięcej takich ludzi chodziło po świecie!
Użytkownik: Marylek 25.05.2013 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Lokum było nieduże, ludzi... | misiak297
Erudyta - niesamowity! W tak młodym wieku! I duża kultura osobista naprawdę - spotkanie z nim to sama przyjemność, zgadzam się z Tobą.
Użytkownik: Marylek 30.05.2013 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Lokum było nieduże, ludzi... | misiak297
Wiesz, jeszcze tak sobie myślę, a propos szacunku dla czytelnika: na tym spotkaniu dzień wcześniej, w Bibliotece, Dehnel mówił między innymi o różnych poziomach odczytywania tekstu. To jest jasne dla każdego z nas. Ale potem powiedział właśnie coś w stylu, że on nie będzie pisał byle czego, tylko po to, żeby każdy mógł to od razu zrozumieć. I dla mnie w tym też wyraża się ów szacunek dla czytelnika: w cyzelowaniu każdej myśli, każdego zdania, w dopracowywaniu szczegółów. W tym, że mu się po prostu chce. Doszukiwanie się w jego tekstach dna drugiego, trzeciego i któregoś tam jest samą przyjemnością.

Powiedział też, że lubi Chwina i Rylskiego. Ucieszyło mnie to.
Użytkownik: minutka 22.05.2013 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O! A co jest na Sienkiewi... | misiak297
To klubokawiarnia, jutro spotkanie będzie o 18.00. https://www.facebook.com/events/466489196762256/
Użytkownik: misiak297 22.05.2013 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: To klubokawiarnia, jutro ... | minutka
Dzięki, dziewczyny:)
Użytkownik: minutka 22.05.2013 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Salę „Benedyktynkę”w Bibl... | Marylek
Niewiele jest do uzupełnienia, podpisuję się pod wszystkim, co napisałaś. Dodam tylko, że poznaliśmy fragment nowej, jeszcze niewydanej powieści, czytany przez autora. Okazało się, że do jego rozlicznych talentów można dopisać jeszcze jeden - aktorski. Spotkanie z Jackiem Dehnelem to była sama przyjemność.
Użytkownik: joanna.syrenka 23.05.2013 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Salę „Benedyktynkę”w Bibl... | Marylek
Wyobraź sobie, że wczoraj skończyłam "Młodszego księgowego" czytać! Rewelacyjna książka. Jakim pięknym językiem on pisze - sama przyjemność! Bardzo zazdroszczę Wam spotkania - mam nadzieję, że jak pojawi się w Poznaniu, to będę mogła się wybrać.
Użytkownik: Marylek 23.05.2013 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyobraź sobie, że wczoraj... | joanna.syrenka
Wiesz, on mówi takim samym pięknym językiem, jak pisze. Mówi literaturą. ;)
Gdybyś miała okazję wybierz się koniecznie, to sympatyczny, bezpośredni człowiek. A na "Młodszego księgowego" bardzo się napalam... :)
Użytkownik: joanna.syrenka 23.05.2013 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, on mówi takim samy... | Marylek
Oj, koniecznie! Zachwyci Cię, jestem pewna!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: