Czas trochę podsumować to, co przeczytałam w 2007 roku. Udało mi się skończyć 40 książek - to najlepszy wynik od czasu, gdy prowadzę spis wraz z datami, czyli od 2003 r. Wynik jest dosyć dobry zważywszy na to, że dużo uczyłam się do matury i mało wtedy czytałam oraz że teraz na studiach prawie nie mam czasu czytać.
Najwięcej przeczytałam w sierpniu - 8 książek, najmniej w październiku - 1...
Co do moich ocen, to jedyną szóstkę otrzymało "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell a jedynki nie postawiłam żadnej.
Patrząc na rodzaje książek, to w tym roku bliżej poznałam polską fantastykę - przeczytałam trochę utworów Ewy Białołęckiej i Andrzeja Sapkowskiego. Poza tym udało mi się przeczytać trochę dzieł ze światowej klasyki. Wreszcie przebrnęłam przez jakąś książkę po angielsku - była to ostatnia część Harry'ego Pottera.
Planów czytelniczych na przyszły rok nie mam. Wiem tylko jedno - mogę czytać, co chcę, bo nie mam już żadnych obowiązkowych lektur:)