Dodany: 31.12.2007 13:11|Autor: robinslav

Pachnąca lektura


Już po przeczytaniu dwóch, trzech stron powieści staje się dla czytelnika oczywistym fakt, iż książka, którą trzyma w ręku zalicza się do rzędu tych czytanych jednym tchem. Obrazowo i "zapachowo" oddana atmosfera osiemnastowiecznego Paryża i ówczesnej Francji tworzy malownicze i barwne tło dla wspaniałego opisu życia i pasji Jana Baptysty Grenouille'a, głównego bohatera powieści.

Życiową pasją Grenouille'a jest zapach - jego bukiet, jego esencja, jego absolut. Tworzenie coraz doskonalszych i coraz bardziej wyrafinowanych perfum jest tylko pewnym etapem w życiu bohatera powieści, etapem, który przybliża go nieuchronnie do osiągnięcia celu jego życia - wyodrębnienia idealnego zapachu - zapachu ponad wszystkimi zapachami - absolutu wszystkich wonności - destylatu uzyskanego z dziewiczego ciała kobiety. Dodać należy tutaj - martwej kobiety, uśmierconej szybko i sprawnie (także w czasie snu), aby strach przed śmiercią nie wpłynął na zmianę jej naturalnego dziewiczego zapachu. Dla owładniętego pasją Jana Baptysty nie liczy się nic i nikt w drodze do osiągnięcia celu życia.

Mocna pozycja, książka, którą bardzo dobrze się czyta. Powieść, o której myśli się jeszcze długo po jej odłożeniu na półkę! Zauważyłem, że Sueskind (bo tak pisze się prawidłowo w językach pozbawionych "umlautów" nazwisko pisarza) upodobał sobie słowo "olfaktoryczny" i używa go pewnie ze trzydzieści razy w swej powieści w różnych odmianach, czym działał mi trochę na nerwy, ponieważ często mógł zastąpić je chociażby słowem "zapachowy" bądź "wonny"!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 25246
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Ayame 31.12.2007 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
Ciekawa recenzja świetnej książki :). Przeczytałam "Pachnidło" w jedną noc, a rzadko mi się zdarza, że jakaś książka tak mnie wciąga.
Użytkownik: bogna 31.12.2007 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
"Pachnidło" ma u mnie szóstkę i zawsze zaglądam do tekstów o nim, aby zobaczyć, jak inni odbierają tę książkę. Ciągle mi pachnie, dzięki Tobie dzisiaj mocniej. Dziękuję :-)

Użytkownik: pralinka 14.02.2008 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
moim zdaniem książka sama w sobie nie jest zła, dobra historia ciekawie opowiedziana, jednak mi wcale dobrze się tej książki nie czytało.
Użytkownik: Vea 14.02.2008 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
Muszę przyznać że autor miał dość niezwykły pomysł jeśli chodzi o temat książki, jednak z trudem doszłam do ostatniej strony. Może jest to wina tej całej marketingowej otoczki, nastawiłam się że na bóg wie co a w rzeczywistości książka nie sprostała oczekiwaniom...
Użytkownik: doroteczka{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 13.07.2008 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
Wspaniała książka, "pachnąca", wciągająca, momentami przerażająca. Oceniłam ją na 6. Uważam, że na to zasługuje. Wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Użytkownik: cabri 09.01.2009 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniała książka, "... | doroteczka{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Szczerze mówiąc troszkę mnie "Pachnidło" rozczarowało. Nasłuchałam sie opowieści o tym jak świetny był film i spodziewałam się po książce nie wiadomo czego. Książka jest dobra, ale momentami opisy wszystkich zapachów strasznie mnie nudziły. W książce po prostu za mało się dzieje.
Użytkownik: Litania 06.12.2009 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
Mi też Pachnidło i dobrze się czytało, i podobało.
A piszę komentarz po to, żeby dać znać, że "olfaktoryczny" nie tylko Tobie na nerwy działało :D
Użytkownik: Sluchainaya 09.11.2017 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi też Pachnidło i dobrze... | Litania
Też miałam podobnie :) Co prawda, nauczyłam się nowego słowa, ale zdecydowanie za często się ono pojawiało.
Użytkownik: alicja23102 13.01.2010 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
Sam pomysł na tę książkę przypadł mi do gustu, jednak sposób jej napisania już nie. Były momenty, że trudno było przetrwać do końca, nawet miło ją wspominam ale wiem, że do niej już napewno nie powrócę. :)
Użytkownik: bobogumizelka 09.11.2017 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Już po przeczytaniu dwóch... | robinslav
Co prawda "Pachnidła" nie czytałam, ale mam taką małą uwagę co do "olfaktorycznych". Ostatnio czytuję książki po angielsku, głównie takie, które już kiedyś czytałam po polsku. I muszę się zgodzić z opinią, którą usłyszałam kiedyś od pewnego tłumacza: "Każde tłumaczenie jest gwałtem na oryginale". Niektóre książki, jakie dotąd przeczytałam w angielskim oryginale, są przetłumaczone dobrze, inne fatalnie, a zdarzały się przypadki, kiedy inaczej zinterpretowałam opisane wydarzenia czytając po angielsku, niż po polsku.

Wracając do "Pachnidła" - może to nie wina autora, ale tłumacza? Może w języku niemieckim występuje słowo tylko nieco bardziej wyrafinowane niż np. "wonny", ale nadal powszechne w użyciu i jego częste pojawianie się nie jest niczym dziwnym czy irytującym? Rzucam taki pomysł, bo niemieckiego niestety nie znam...
Użytkownik: Sluchainaya 10.11.2017 07:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Co prawda "Pachnidła" nie... | bobogumizelka
Mogło tak być, też mi to przyszło do głowy.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: