Dodany: 25.10.2004 20:56|Autor: Xavras

Anioł w skórzanej kurtce.


/Recenzję dodaję "gościnnie", jako że moim zdaniem jest bardzo dobra; nie jest mojego autorstwa, tylko niżej podpisanego gutsona, jednak nie dał się on namówić do założenia konta w biblionetce, a dał mi zgodę na publikowania tego co napisał; takoż publikuję :]/

Pióro ma moc niezwykłą. Słowa, które z niego spływają, mogą budować i burzyć ideały. Ta moc bywa kusząca. Niejeden początkujący polski pisarz fantastyki, chcąc zasłużyć na miano „rewolucjonisty” starych wartości, chwyta w bojowym zapale za pióro i kreśli wizję świata, w którym ideały padają jak domki z kart. Szkoda, ze na ich miejsce nie powstają nowe gmachy... „Racjonalizm jest prymitywny, a idealizm pusty” mawiał Bazyli w „Portrecie Doriana Graya” Wilde’a. Uleganie skrajnościom w literaturze jest oznaką naiwności. Pamiętając o tym można śmiało rzec, że „Siewca wiatru” Mai Lidii Kossakowskiej w żadnym razie nie jest książką naiwną.

W pop kulturze funkcjonuje rozpowszechniony przez barok wyidealizowany obraz aniołów: nagich dzieci ze skrzydełkami, bez zmazy i skazy na czystym jak śnieg sumieniu. Choć postaci te wykonane są z martwego marmuru, wykazują godną podziwu żywotność w umyśle przeciętnego zjadacza chleba. Pod wpływem „Siewcy wiatru” Kossakowskiej ten sielankowy obraz rozpływa się jak wyrób czekoladopodobny z czasów PRL-u. Wystarczy spojrzeć na okładkę książki: ubrany w skórzaną kurtkę, przypominający lidera kapeli death metalowej, anioł mierzy nas wściekłym spojrzeniem spod zasłony ciemnych jak heban włosów. Co jest powodem jego niezadowolenia? Zapewne treść książki: w wyraźnie dualistycznym świecie (Stwórca i Antykreator) zapanowała drobna konsternacja; oto Pan, nie dokończywszy dzieła stworzenia, porzucił swe sługi. Jakby tego było mało, na tle trwających wojen domowych pojawiają się zwiastuny nadejścia tytułowego Siewcy wiatru. Bytu będącego zaprzeczeniem kreatywnej mocy Stwórcy. Jedyną istotą mogącą go pokonać jest Abaddon, Diamon Frey. Ale i on jest bezradny wobec nieprzychylności Pana. Czy w walce z Siewcą wiatru aniołowie mogą się zjednoczyć ze swymi naturalnymi antagonistami, demonami? Czy Stwórca tchnie moc Abaddona w Diamona Freya, aby ten mógł pokonać emanację Antykreatora? Czy...? Pytania mnożą się bez końca. I nie na wszystkie znajdziemy odpowiedź. Kossakowska posługując się delikatnym, barwnym stylem tchnęła życie w marmurowe posągi barokowych aniołów. Na podobieństwo Jahwe z biblijnej księgi Genezis podarowała im wolną wolę. Wolę, która zmusza do podejmowania decyzji. I do ponoszenia ich konsekwencji. „Errare humanum est”. To co zbliża anioły Kossakowskiej do ludzi, to błędy. I strach przed śmiercią.

Uporczywie nasuwa się pytanie: po co autorka odarła ze skrzydeł bądź co bądź naiwny, ale zawsze - Ideał? Przyczyna, moim zdaniem, jest prosta. Postaci takie jak buntowniczy, ale szlachetny Diamon Frey, zimna, ale mądra Sophia, sentymentalny, ale zepsuty Asmodeusz fascynują swa plastyczną barwnością charakterów. Są bliskie nam – śmiertelnikom, a jednocześnie bezlitośnie odsłaniają nasze błędy, namiętności i ambicje. Ukazują zawiłości ludzkiego żywota, które nieustannie krzyczy: Wybieraj!

„Siewca wiatru” Kossakowskiej pokazuje nam, że czasami warto obalić ideał. Nie dla czystej przyjemności destrukcji, ale żeby na gruzach starych wartości zbudować nowe. Trwalsze. Czyż anioł w skórzanej kurtce bardziej nie przemawia do wyobraźni, niż jego barokowy odpowiednik?

Gutson

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 16613
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Tinu_viel 12.10.2007 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: /Recenzję dodaję "gościnn... | Xavras
A nie Daimon?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: