Z twórczością Eduarda Mendozy polski czytelnik jest już obeznany. Liczbą tytułów Hiszpan dorówna niedługo niedoścignionemu Stephenowi Kingowi. Można wybierać między nagrodzoną „Walką kotów”, komiczno-sensacyjną serią o damskim fryzjerze a innymi powieściami, stanowiącymi często alternatywne rozwinięcie losów ludzkości (w tym miejscu polecam „Niezwykłą podróż Pomponiusza Flatusa”, Znak 2009). Światło dzienne ujrzała właśnie najnowsza z rzeczonej serii, „Awantura o pieniądze albo życie”.

Umysł Mendozy wydaje się niestrudzony w wymyślaniu zawikłanych fabuł, opowiadanych nadzwyczaj humorystycznie. Pierwszoosobowa narracja prowadzona przez szalonego fryzjera aż pęka od absurdalnych uwag wygłaszanych poważnym tonem – stworzenie bohatera myślącego w podobny sposób uważam za jedno z największych osiągnięć pisarskich hiszpańskiego autora.

Co ponadto? W Barcelonie utrudnia życie upał, zakład fryzjerski nadal bankrutuje, ale w jego sąsiedztwie zjawia się sympatyczna rodzina, bohater spotyka po latach kolegę z zakładu zamkniętego, który kilka dni później znika w niewyjaśnionych okolicznościach... Jest sprawa, którą należy rozwiązać.