Dodany: 24.04.2013 16:52|Autor: polter

Stycznia 1863 nie było


W kolejnej odsłonie "Zwrotnic czasu" pod tytułem "Gambit Wielopolskiego" Adam Przechrzta przedstawia wizję historii, w której nie wybuchło powstanie styczniowe. Świat podzielił się na wielkie imperia (bez-narodowy Euroland, Chiny oraz Imperium Rosyjskie), trwające na krawędzi wojny. Polacy są najbardziej uprzywilejowaną i najbogatszą mniejszością w kraju rządzonym przez cara, a w codziennym użytku znajdują się wszczepy rodem z cyberpunka.

Alternatywna rzeczywistość wykreowana przez Przechrztę wydaje się spójna, choć pisarz nie wszystko dopowiada – pozwala domyślać się czytelnikowi jak doszło do pewnych zmian oraz jakie siły stały za poszczególnymi rewolucjami. Co więcej, autor wchodzi w polemikę z historią, między innymi dzięki umieszczeniu w powieści maszyny, pozwalającej śledzić równoległe ścieżki czasowe, na przykład "naszą", w której powstanie styczniowe wybuchło. Przeprowadzone zrywy narodowowyzwoleńcze są bronione i atakowane – Przechrzta przedstawia szereg argumentów po obu stronach, jednak głównie skupia się na słabościach i nieprzygotowaniu oraz niemożności zwycięstwa powstańców. Podaje również kilka alternatywnych, bardziej sprzyjających dat wybuchu powstania, popierając je ponownie solidnymi argumentami. Co ważne – pomimo poruszania bardzo drażliwego punktu naszej tożsamości narodowej, Przechrzta nie dopisuje otwarcie do "Gambitu..." żadnych ideologii.

Autor również celnie przedstawia możliwe rozwinięcia dzisiejszych trendów cywilizacyjno-społecznych. Wszechobecna sieć informatyczna, w której człowiek może zanurzyć się w każdej chwili? Jest. Postępująca inwigilacja oraz nieuświadomione szarym masom ludzkim ograniczanie ich prywatności poprzez rozliczne kamery, drony oraz inne urządzenia nagrywająco-rejestrujące? Jest. Prawie całkowita zależność gospodarki i rynków ekonomicznych od pojedynczych, wpływowych jednostek oraz "wirtualnych" współczynników? Jest. W negatywny sposób, ustami głównego bohatera, ocenia także postępującą globalizacje i umiędzynaradawianie się, skutkujące porzuceniem własnej tożsamości narodowej – krytykuje beztożsamościowe masy Eurolandu, które zatraciły własne tradycje i zostały pochłonięte przez kulturę masową, chwaląc mniejszości narodowe Caratu.

Kolejny atut powieści to świetnie poprowadzona fabuła. Choć może wydawać się liniowa – ma jeden główny wątek bez rozgałęzień, wydarzenia przedstawiane są jedynie z perspektywy głównego bohatera – to zawiera sporo zaskakujących zwrotów akcji. Trzyma także w napięciu do samego końca, ponieważ całościowe rozwiązanie intrygi umyka, gubi się w kolejnych odkrywanych śladach, a sam otwarty finał zostawia nieco dowolności interpretacyjnej. Przechrzta nawiązuje również do twórczości polskiej – na przykład "Konrada Wallenroda".

Miłym dodatkiem są zamieszczone z tyłu książki biogramy ważniejszych postaci historycznych, pojawiających się w "Gambicie..." oraz tłumaczenie rosyjskich zwrotów wstawianych przez Przechrztę. Na końcu znajduje się także posłowie odautorskie, w którym pisarz przybliża realia historyczne okresu około-powstańczego oraz komentuje różne aktywności podejmowane przez Polaków pod zaborami, prostując niektóre panujące mity.

Po raz kolejny w "Zwrotnicach czasu" ukazała się wartościowa, godna polecenia pozycja. Powstały na 150 rocznicę powstania styczniowego "Gambit Wielopolskiego" poza alternatywną, świetną wizją świata oraz rozważaniami natury historycznej, przedstawia także wciągającą fabułę z zaskakującym zakończeniem. Mam nadzieję, że w NCK jak najdłużej będą ukazywać się podobnie interesujące utwory, w jakiś sposób powiązane z historią Polski.



[Autorem recenzji jest baczko.
Tekst pierwotnie opublikowany w serwisie Poltergeist: http://ksiazki.polter.pl]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 579
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: