Dodany: 24.04.2013 00:19|Autor: Frider
Pod Przechytrzonym Lisem
„Pod Przechytrzonym Lisem” to najlepsza książka z cyklu o inspektorze Richardzie Jury spośród wydanych w Polsce. Ma wszystko to, co najbardziej lubię w twórczości Marthy Grimes: nieśpieszne tempo narracji, spokój, specyficzny delikatny dowcip, melancholię. Książkę czyta się z ogromną przyjemnością. Przez całą lekturę czułem się jak dziecko schowane pon namiotem z koca- bezpieczne, udające, że nie ma świata zewnętrznego. Cisza, spokój. Miasteczko przedstawione w książce- razem ze swoim półmrokiem, mgłami, wąskimi uliczkami i stromymi schodami- jest takim właśnie kocem. Pomimo zbrodni, która się w nim wydarzyła, pozostaje miejscem spokojnym, sennym i oderwanym od rzeczywistości. W pamięć zapadła mi scena, gdy ktoś spogląda z górnych ulic miasteczka w dół, widząc w dole- jak w otworze lunety- falujące morze. Dbałość o nieistotne, ale urocze szczegóły, jest siłą tej książki.
Tajemnica popełnionego morderstwa odsunięta jest tutaj nieco na dalszy plan. Podobnie jak w książkach o Emmie Graham, fabuła kryminalna rozwija się powoli, współegzystując z niesamowitym nastrojem powieści. Śledziłem rozwój wydarzeń i oczekiwałem zakończenia, ale większą przyjemność sprawiało mi czytanie opisów miasta, domów, okolic. Narracja sączy się- powoli, bez pośpiechu, z ogromną lekkością unosi nas ze sobą jak mgły nad Rackmoor. Strzałem w dziesiątkę, w całym cyklu książek o Richardzie Jury, jest wprowadzenie drugiej postaci głównej- Melrosa Planta. Stanowi on przeciwwagę dla inspektora i uzupełnia wątki kryminalne.
Piękne, piękne, piękne. Czysta, rozrywkowa literatura, odrywająca nas od rzeczywistości.
Pod Przechytrzonym Lisem (
Grimes Martha)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.