Dodany: 21.04.2013 22:25|Autor: Literadar

Nowe imperium. Szmaragdowy sztorm


Okładka

Rec. Dorota Tukaj
Ocena: 5/6

Niewielu twórców wielotomowych cykli fantasy potrafi sprostać zadaniu utrzymania od początku do końca takiego samego (a ściślej rzecz biorąc, tak samo dobrego) poziomu. A to tempo akcji zaczyna kuleć lub wręcz przeciwnie, przyspieszać ponad miarę, a to autorowi zachciewa się ubarwić scenerię jakąś wyskokową koncepcją, totalnie nie korespondującą z dotychczasowym biegiem wydarzeń, a to po prostu brakuje mu pomysłów, w związku z czym podczas lektury kolejnych tomów czujemy się, jakbyśmy spożywali enty raz odgrzewane danie. Zaniepokojeni tym wstępem czytelnicy mogą być spokojni: wygląda na to, że Michael J. Sullivan nie należy do autorów pozwalających sobie na takie uchybienia! A przynajmniej w części trzeciej i czwartej Odkryć Riyrii niczego podobnego doszukać się nie można.

Akcja Nowego Imperium przenosi się dynamicznie z pałacu Essendonów do pałacu nowej imperatorki Modiny, uniwersytetu w Sheridanie i wioski Hintindar, zaułków Colnory i Ratiboru (Ach, ten brak mapki! Czyż nie można jej było zreprodukować ze strony autora?). Zaś w Szmaragdowym Sztormie Royce i Hadrian muszą się wybrać w zamorską podróż, która okaże się o wiele bardziej niebezpieczna, niż mogli byli przypuszczać, choć jeden z nich całkiem nieźle zna punkt docelowy. Na scenę wciąż wkraczają nowe postacie, a i te, które od dawna są w grze, mogą nas jeszcze niejednym zaskoczyć. Staje się jasne, że Alric jeszcze nie dojrzał do zarządzania królestwem – dużo bardziej nadaje się do tego jego siostra, której jednak młody król nie zamierza oddać władzy… a zresztą i tak pisane jej są inne zadania, i to znacznie większej wagi. Esrahaddon do samego końca nie chce zdradzić, co zamierza, za to intencje biskupa Saldura są aż nadto czytelne i wydaje się, że nikt i nic nie będzie w stanie zapobiec ich realizacji. Zwłaszcza, że po stronie imperium staje (oczywiście nie za darmo) śmiertelny wróg Royce’a, równie groźny i równie skuteczny jak on…

Jedyne mankamenty są natury językowej i można je przypisać głównie stronie polskiej. Korekta powinna się wstydzić za literówkę na okładce – i to, o zgrozo, w nazwie duetu bohaterów („Riyira” zamiast „Riyria”). Tłumacz natomiast mógłby wywnioskować choćby z opisu urody Edith Mon, że w tym uniwersum słowo „goblin” oznacza postać zgoła nie przypominającą chochlika, lecz masywną, brzydką i agresywną– taką, jak gobliny ze Śródziemia. Dałoby się też „wild hair” przełożyć inaczej, niż „włosy afro” (skąd afro, skoro nie ma Afryki?), a może nawet trochę poprawić autora i zastąpić czymś równie gryzące się z pozostałymi realiami „żagle łacińskie” („lateen sail” jest mniej więcej równoznaczny z „fore-and-aft sail”, czyli „żaglem skośnym”). A już na pewno nie powinno się wypuścić w świat zdania „Jestem midszypmenem Wesley Belstrad [to imię i nazwisko przedstawiającej się postaci], pełniącym obowiązki kapitana…”. Na szczęście tych usterek nie ma aż tylu, by mogły zepsuć przyjemność czytania.

Choć w nocie wydawcy można przeczytać informację, że „historia została tak przemyślana, aby każdy pojedynczy tom stanowił zamkniętą całość”, nie jest to do końca prawdą. Bo przecież choć każda z przygód Hadriana i Royce’a ma swój początek i finał, to wszystkie sześć łączy jeden nadrzędny cel - którego istnienia w Królewskiej Krwi można się było ledwie domyślać, lecz obecnie jest już wyraźnie określony - a zaszłości z poprzednich etapów misji nadal rzutują na teraźniejszość bohaterów. Oczywiście, jeśli ktoś się uprze zacząć lekturę od środka, też sobie poradzi, ale zdecydowanie lepiej czytać wszystkie tomy po kolei. Teraz pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie pochwaliliśmy dnia przed zachodem słońca i ostatnie dwie części cyklu dostarczą nam takiej samej satysfakcji.

Więcej recenzji Doroty Tukaj znaleźć można na www.ksiazki.wp.pl/kuid,44,nick,Dorota-Tukaj,profil.html

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1267
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: