Dodany: 17.12.2007 15:01|Autor: Marsia

REKLAMA - rodzaj sztuki ?


Co myślicie o reklamach ? Pamiętacie jakąś szczególną ? a.. i czy maja wpływ na Was :P
Wyświetleń: 20771
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 47
Użytkownik: Tinu_viel 17.12.2007 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Reklamy internetowe denerwują mnie niepomiernie, z plakatów reklamowych się śmieję, a reklamy w telewizji, no cóż, czasem zdarzają się ciekawe, ale większość jest beznadziejnie głupia.
Pamiętam taką ciekawą reklamę telewizyjną regału z Jysku, w której pokazywano, o ile malała cena regału po pozbawieniu go jakiegoś niepotrzebnego elementu, aż w końcu znikały nawet półki, i jakiś głos mówił: "ale tego już nie zrobimy", czy coś w tym rodzaju (dokładnie nie pamiętam).
Na mnie reklamy nie mają wpływu, oczywiście, jeśli w kółko słyszę lub widzę tę samą reklamę, po pewnym czasie doskonale wiem, jak ona wygląda, ale to jest chyba naturalne ;) Na szczęście, w dzieciństwie rodzice nauczyli mnie, żeby nie kierować się reklamami w wyborze różnych produktów, bo reklamy kłamią, i tak zostało mi do dziś.
Użytkownik: hburdon 17.12.2007 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklamy internetowe dener... | Tinu_viel
Na szczęście w reklamie telewizyjnej też coraz częściej odchodzi się od stereotypowych scenek familijnych z proszkiem do prania bądź margaryną w roli głównej. Coraz częściej autorzy starają się wymyślić coś oryginalnego, ładnego lub śmiesznego. Czasem naprawdę skutecznie - ta reklama kursów językowych Berlitza od dawna krąży po sieci:
http://www.youtube.com/watch?v=Cu-hW75wF4E
Bardzo ciekawe reklamy wypuszcza belgijski koncern piwny Artois; szczególnie ta powinna być ciekawa dla Polaków, ze względu na aktorów. :)
http://www.youtube.com/watch?v=R7CdATgfAD4
Użytkownik: użytkownik usunięty 17.12.2007 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Przez pięć lat nie miałam telewizora, więc z reklamami miałam mało do czynienia. Ostatnio telewizor mam i co widzę? Producenci reklam mają ludzi za kretynów ( a może wiedza co robią, bo większość ludzi inteligencja nie grzeszy?). Nie dość, że sama forma często jest głupia, a jeśli dodamy treść to wychodzi taki reklamowy głupolek-koszmarek. Mało tego, często zwyczajnie kłamią i to mnie najbardziej oburza. Za moralnie złe uważam wprowadzanie celowo ludzi w błąd i pomijanie pewnych istotnych informacji (zawsze przecież można się wykręcić mówiąc, że firma nie odpowiada za brak wiedzy konsumenta). Niepokoi mnie też fakt, że coraz więcej ludzi z którymi mam stycznośc uważa, że naginanie rzeczywistości w reklamach jest dobre i nieszkodliwe, a jak ktoś daje się nabrać to jego problem, bo widać jest głupi, a za głupote trzeba płacić. Jesli normalne jest, że reklamy kłamią, to po co mi one? Jeśli chcę poobcować z fikcją to czytam książki albo oglądam filmy, reklama to marna atrakcja i nie daje mi nic. Przerywa tylko film i działa na nerwy, no czasami daje powód do śmiechu, ale to marna korzyść. Znam lepsze wywoływacze uśmiechu :-)
Użytkownik: aborygen 17.12.2007 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez pięć lat nie miałam... | użytkownik usunięty
Zauważ, że nikt chyba nie powiedział: "ale ta reklama była mądra". I jej twórcy też muszą o ty wiedzieć. Ale co począć? Reklamować trzeba. Jeśli nie wyróżniasz się mądrością, to może właśnie głupotą? Im gorzej tym lepiej, debilne założenie, ale działa.

A z siebie nie robię świętego. Gdy obejrzałem reklamę w której przystojny pan przeżywa intymne chwile, z piękną panią, jadąc przez pustynie w mustangu, to poleciałem i kupiłem ten produkt. No trzeba się przyznać. Czasem to działa, choć może wstyd że na mnie też.(ale muzyczka też była fajna w tej reklamie- to na usprawiedliwienie) :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.12.2007 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Stosunkowo najłagodniej działają na mnie reklamy prasowe kosmetyków lub artykułów spożywczych; o ile nie należą do gatunku, w którym prawie całą powierzchnię zajmuje twarz lub ciało "kociaka", a resztę nazwa produktu i firmy (mowa o reklamach kosmetyków oczywiście), to czasem nawet dostarczają jakichś informacji.
Nie znoszę reklam radiowych i telewizyjnych, zwłaszcza tych, w których aktorzy "rżną głupa", wmawiając widzom, że płyn X usuwa o 300% więcej tłuszczu z naczyń niż "zwykły" płyn, albo że życie ich rodziny odmieniło się dzięki codziennemu piciu jogurtu marki Y. Albo te reklamy leków: masz grypę, gorączkę 39 stopni i katar, łyknij tabletkę Z i biegnij na spotkanie z klientem albo z dziećmi na lodowisko! To powinno być karalne!Do szału doprowadzają mnie ruchome reklamy w internecie. Kiedy jeszcze na moją wieś nie docierała neostrada, miałam abonament TPSA na godziny. Otwieram skrzynkę, włazi mi na środek obrazeczek z telefonem czy czymś i lata po ekranie, nie dając się zwinąć, przez 2 minuty. Wchodzę na portal fachowy, loguję się, następna reklama. Horror - ale dzięki temu nie trzeba płacić za posiadanie skrzynki...
Jestem takim typem klienta, który im bardziej namolnie jest do czegoś namawiany, tym nabiera do tego produktu większej awersji. Np. taka reklama kawy Lavazza - kojarząca się nie z piciem kawy, ale raczej z domem publicznym oferującym usługi sado-maso - ohydna! I chociaż słyszałam, że to jedna z najlepszych kaw w Europie, nawet gdyby mnie było na nią stać, wolałabym pić kawę zbożową Anatol, niż ją. Podobnie jest z "lepszymi proszkami", z syropami na kaszel, a nawet z książkami. Jak czytam na okładce coś w rodzaju "bestseller sprzedany w stu milionach egzemplarzy, a na następną książkę autor dostał zaliczkę w wysokości miliona dolarów", nie kupię, choćby kosztowało 10 zł, a i do pożyczenia z biblioteki się nie palę, chyba żeby mnie zachęcił ktoś znający się na rzeczy - np. koleżanka/ kolega z B-netki.
Użytkownik: juka 17.12.2007 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo najłagodniej d... | dot59Opiekun BiblioNETki
Coś w tym jest, z tą awersją do produktów nachalnie reklamowanych. Jeśli ktoś mi wmawia: "musisz to mieć" albo "wszyscy to kupują", to ja już na pewno nie kupię:) Dlatego tez tak niewiele czytam książek "modnych":)
Moja mama kiedyś była bardzo podejrzliwa w stosunku do reklam: skoro reklamują, to znaczy, że im nie schodzi, a dlaczego nie schodzi - bo jest kiepskie. No, ale to było w czasach początków reklamy u nas, gdy w zasadzie towary rozchodziły się na pniu, więc specjalnej reklamy nie wymagały.
Na reklamy nie zwracam uwagi, na ogół ich nie oglądam, nie słucham, itp. (na tyle, na ile jest to w dzisiejszym świecie możliwe), więc absolutnie nie sugeruję się nimi robiąc zakupy. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek kupiła coś pod wpływem reklamy. No, może raz - papierosy, kilkanaście lat temu - okazały się okropne:)
Czasami któraś reklama zwróci moją uwagę za sprawą muzyki (i tylko muzyki), często zresztą nie orientuję się, czego dotyczy dana reklama, bo interesuje mnie tylko melodia:)
Użytkownik: Tinu_viel 17.12.2007 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś w tym jest, z tą awer... | juka
A ja nigdy nie sugerowałam się reklamą podczas zakupów.
Też czasem podoba mi się muzyka w reklamie, na przykład ostatnio jest taka ciekawa melodia w reklamie Whiskasa albo Kitekata, w której kotek sobie idzie po śniegu, a w tle ktoś śpiewa. Znasz ją? Poza tym niekiedy wpadnie mi w oko jakiś szczegół graficzny reklamy (jak np. ten kotek), ale rzadko. A, i reklamy Biedronki są dosyć zabawne.
Użytkownik: juka 17.12.2007 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nigdy nie sugerowała... | Tinu_viel
Nie kojarzę tej reklamy. Może i słyszałam, ale ja nie patrzę na ekran podczas reklam, zazwyczaj coś robię, więc orientuje się "po muzyce". Mnie natomiast ostatnio wpadła w ucho reklama wykorzystująca piosenkę "Pictures of you" zespołu The Last Goodnight (spodobała mi sie piosenka, a reklama dotyczy jakiejś sieci komórkowej, chyba Ery).
Użytkownik: Tinu_viel 18.12.2007 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie kojarzę tej reklamy. ... | juka
Ja też ją zauważyłam. I też mi się podoba, choć nazwy zespołu nie skojarzyłam ;)
Użytkownik: Kemor 17.12.2007 22:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś w tym jest, z tą awer... | juka
Tak, w socjaliźmie towary reklamy nie wymagały, bo i po co, skoro każdy produkt, nawet bubel, znalazł nabywcę.
W Polsce dopiero po roku 1990, gdy zaczęła funkcjonowac gospodarka wolnorynkowa, a półki zapełniły się towarami, reklama stała się wszechobecna, spotyka się ją wszędzie, nie tylko w środkach masowego przekazu.
Rzeczywiście, potrafi nieźle denerwowac, drażnic, doprowadzac nawet do szewskiej pasji, ale chyba taki jest też cel jej twórców - zwrócic na siebie uwagę i wbic do głowy potencjonalnemu klientowi, że zakup tego właśnie reklamowanego produktu przyniesie mu sporo szczęścia i korzyści.
A ten reklamowany towar jest zawsze rewelacyjny: nowoczesny, taki, jakiego jeszcze nigdy nie było, dodający splendoru, potrafi zdziałac cuda, odmłodzi, doda sił witalnych albo je wróci, pozwoli zaznac luksusu itp. itd. Jego cena jest też zawsze rewelacyjnie niska, okazyjna.
Bardzo często siła perswazji reklamy jest tak duża, że w te baśnie wierzymy, chociaż do tej wiary niezbyt chętnie chcemy się przyznac. Gdyby było inaczej reklama umierałaby śmiercią naturalną, a przecież ma się zupełnie dobrze.
Użytkownik: użytkownik usunięty 25.12.2007 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, w socjaliźmie towary... | Kemor
"Tak, w socjaliźmie towary reklamy nie wymagały, bo i po co, skoro każdy produkt, nawet bubel, znalazł nabywcę."

W socjalizmie przynajmniej nie robili takich bubli jak teraz. To naprawde skandal, co się współcześnie dzieje. Ale czego można się spodziewać, jeśli liczy się tylko pieniądz? Mam jeszcze rower, który moi dziadkowie kupili w latach 70-tych, nadal sprawny. Mam tez ubrania z tamtych lat, naprawdę świetna robota. W swetrze mojej cioci nadal chodzę, żadne z moich ubrań nie było tak często noszone, a mimo to dobrze wygląda, dużo lepiej niż kupiony rok temu markowy sweter. W mieszkaniu mam meble robione jakieś 30 lat temu przez dziadka męża, świetne wykonanie; mam pewność, że będą nam służyć jeszcze przez wiele lat. Wierzę, że teraz też dałoby się zrobić porządne rzeczy, ale trzeba chcieć. Niestety nikt nie chce, bo po co. Jeśli kupię buty, które po roku nadają się do wyrzucenia, to tym lepiej dla producenta, bo kupię nowe, przecież nie będę boso chodzić. A producent dzięki temu zarobi. Nie opłaca mu się sprzedawać rzeczy dobrej jakości. Lepiej mydlić oczy klientom reklamami. Już dziś ludzie zapomnieli, że dawniej rzeczy służyły znacznie dłużej niż obecnie.
Użytkownik: edward56 25.12.2007 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tak, w socjaliźmie ... | użytkownik usunięty
"Wygodniej słuchać głosu sumienia niż rozumu: albowiem w każdym niepowodzeniu daje ono uniewinnienie i otuchę. Oto dlaczego tak wiele wciąż jeszcze jest ludzi sumiennych, a tak mało rozumnych."

Friedrich Nietzsche

Lub na wesoło

"Od zarania dziejów - twardo, choć pomału
Ludzkość do swojego zdąża ideału -
lecz ten świat idealny
ciągle nie jest gotów,
bo każde pokolenie
s w o i c h ma.... ...!

Generalnie jednakże taka dzisiaj era,
że różnicę pokoleń łatwo się zaciera:
kupujemy młodzieżowy dżinsowy garnitur
i gaudeamus igitur -
aż do emerytur! "

Marian Załucki
Użytkownik: hankaa 25.12.2007 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś w tym jest, z tą awer... | juka
Czy uczyłaś się historii? w gospodarce w której żyła Twoja mama nie było gospodarki wolnorynkowej, prawa kto pierwszy ten lepszy. Wtedy były pustki na półkach, były kartki, co można było kupić to jedynie w pewexie za dolary (których też w sumie nie bardzo wolno miało być). Wtedy wszystko było dobre, nawet ceratowa kurtka. I gdyby nie reklama nie wiedziałabym że są buty które oddychają w jedną stronę, bo mają membrane na s czy na g i są świetnymi butami do lasu czy w góry. Gdyby nie reklama radyjna nie wiedziałabym o promocji w danym sklepie.
Reklama jest wkurzająca. Ale ma też swoje dobre strony. Jest głupia. Bo głupi ludzie się nią kreują. A powiedz szczerze, czy nie zdarzyło się Tobie nigdy nie wejść do hipermarketu i nie kupić niczego pod wpływem promocji? Ona też jest formą reklamy... nie znam osoby która by nawet nie kupiła limitowanego mydła w płynie, którego jest więcej o 50 % więcej, niż standartowo. To jest reklama...

A ja ich nie oglądam. Nie mam telewizora od 4 miesięcy, reklam więc nie oglądam. Jedyne reklamy które odlądam jak mam możliwość to zapowiedzi filmowe czy w tv czy w kinie... hehh... i czasami jak jestem w domu to obejrzę sobie jeden czy drugi maraton reklamowy w przerwie, bo niektóre są dobre pod względem technicznym czy muzycznym, choć reklamują byle co...
Użytkownik: juka 25.12.2007 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy uczyłaś się historii?... | hankaa
Nie, na historii nie uczyłam się o gospodarce PRL, znam ja z autopsji:)
Użytkownik: carmaniola 25.12.2007 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, na historii nie uczy... | juka
Nie mogę się powstrzymać! :-D! Wesołych Świąt! :-D
Użytkownik: użytkownik usunięty 25.12.2007 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy uczyłaś się historii?... | hankaa
Ha,ha,ha, a nie zainteresowało cie nigdy jakim cudem ludzie wyrośli, skoro były puste półki? Ludzie musieli być jakoś zmutowani, skoro przeżyli pijąc sam ocet.
Użytkownik: użytkownik usunięty 17.12.2007 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo najłagodniej d... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ta kawa, o której piszesz nie jest najlepsza w Europie, chyba że porównamy ją do tych z niższej lub średniej półki. Tych najlepszych się nie reklamuje.
Spokojnie więc możesz się na nią nie kusić:-)


Irytują mnie reklamy papieru toaletowego i tabletek na wzgdęcia i inne dolegliwości gastryczne. Nie chodzi mi tu o jakąś sferę tabu, przeszkadza mi raczej forma tych reklam. Widząc reklamę z pania bez brzucha pokładam się ze śmiechu. To jeszcze może nie jest takie złe, ale pani mówiącej ze zbolałą mina "znów mam okres" albo innej odpinającej guzik od spodni i mówiącej coś o gazach to już znieść nie mogę. Inną kwestię stanowią reklamy perfidnie skierowane do dzieci, i często nie dotycza produktów dla dzieci, ale np.proszku do prania, coś w stylu: "powiedz mamusi, że ten jest najlepszy". Dorosły jeszcze może sie bronić, ale dzieciak nie.

Co do reklam internetowych to najgorsze są takie, których mój komputer nie blokuje, czyli ruszające się. Mam złe przeczucia co do tych reklam. Wiadomo, że ludzie stosują różne programy blokujące, naturalne więc, że reklamodawcy będą starali się to złamać, bo jaka korzyść z reklamy, którą mało kto widzi. I tu pojawia się przypadek serwisu literackiego, o którym była już mowa na biblionetce. Serwis ten w bardzo perfidny sposób działa na korzyść reklamodawców. Używasz programu blokującego - możesz sie pożegnać z serwisem. Sprytne, prawda? A jak inni pójdą za tym przykładem to na nic będą te nasze programy. Takie mam złowrogie przeczucie, że w tym kierunku zmierza rozwój rynku reklamowego.
Użytkownik: Edycia 17.12.2007 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Nie, ja absolutnie nie ulegam reklamom, jeśli chodzi o "dla domu, dla urody" itp. Idę poprostu do sklepu i wybieram sama. Natomiast śmieszne jest to, że przed zakupem zabawek dla dzieci, hihihi...właśnie te reklamy oglądam.:)
Tylko to jest jedna wielka "lipa", bo przeważnie tak wspaniale reklamowana funkcjonalność tych zabawek mija się z prawdą.:)
Użytkownik: Annvina 18.12.2007 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
A Ty Marsia co? Prace dyplomowa z reklamy piszesz? Moze podeslac Ci moja? Pisalam licencjat z reklamy telewizyjnej. Powiem Wam, ze to bylo bardzo ciekawe!
Najsmieszniejsz jest to, ze wplyw reklamy jest nieswiadomy. Widzisz milke i inna nieznan czekolade w podobnej cenie... i co? I kupujesz milke nawet nie myslac o uroczych misiach czy zawijajacych w sreberka swistakach - kupujesz, bo jest Ci znana, bo juz ja gdzies widziales, nawet jesli reklama Cie wkurzyla, nawet jesli nie zapamietales reklamy, to produkt jest "opatrzony" i dlatego go kupujesz...
Użytkownik: Kemor 18.12.2007 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Reklama szczególna?
Oczywiście, że "CUKIER KRZEPI".
Ten slogan reklamowy jest szczególny z kilku powodów:
1/ jeden z najstarszych w Polsce,
2/ jeden z najdroższych,
3/ nie jest anonimowy.
Hasła reklamowe są przeważnie anonimowe. To jest jednym z nielicznych wyjątków, bo znamy autora. Jego twórcą jest Melchior Wańkowicz. Stworzył go wiele lat przed II. wojną światową i mimo tego jest popularne do dziś.
Otrzymał za te tylko dwa słowa bardzo, bardzo wysokie honorarium /niestety, nie pamiętam, ile wynosiło/.
Wańkowicz jest też autorem hasła: "LOT - em bliżej". Niestety, nie jest już ono zbyt aktualne.
Użytkownik: Anna 46 18.12.2007 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklama szczególna? Ocz... | Kemor
Pięć tysięcy złotych polskich przedwojennych - dwa i pół tysiąca za słowo. :-)
Użytkownik: Kemor 18.12.2007 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięć tysięcy złotych pols... | Anna 46
Słowa cenniejsze niż złoto :)





Użytkownik: cynkol 19.12.2007 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklama szczególna? Ocz... | Kemor
Agnieszka Osiecka: "Coca Cola to jest to!"

Jest to chyba jedyny przypadek w historii, gdy hasło wymyślone przez polskiego "copy writera" i wylansowane na polskim rynku stało się formacyjnym hasłem reklamowym tak wielkiego koncernu i to w skali globalnej.

Dla porównania, przed wprowadzeniem do obiegu "Always Coca Cola" koncern zatrudnił wielką firmę reklamową, które szczegółowo badała recepcję potencjalnych haseł w kilkudziesięciu krajach świata.

A Osiecka... po prostu usiadła i napisała (chyba nawe nie musiała siadać ;-)) Na tym polegała miara jej talentu! :)
Użytkownik: użytkownik usunięty 19.12.2007 02:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Agnieszka Osiecka: "... | cynkol
Jaka tam miara talentu. Hasła jak hasła. Inne pewnie też by się przyjeło. Co to za sztuka sklecić parę słów; Persil powiew świeżości; Pampers - zawsze sucho, neostrada łączy ludzi czy coś w tym rodzaju. Takie oklepane zwroty...I pomysleć, że ktoś dostaje za to kupę forsy:-(
Użytkownik: cynkol 19.12.2007 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka tam miara talentu. H... | użytkownik usunięty
Skoro to takie proste, to może (gratisowo) zaproponujesz jakieś porywające hasło reklamowe dla BNetki? ;)
Użytkownik: Edycia 19.12.2007 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Jedyną reklamę jaką oglądam w TV i nigdy nie dam przełączyć jest reklama Plusa. Zawsze zaśmiewam się do łez.<rotfl>
Użytkownik: john 07.02.2008 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Reklamy sa tak płytkie, że nawet nie ma mowy, abym pomyślał ze to sztuka.
Użytkownik: jakozak 07.02.2008 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Jest to włażenie za pomocą kopniaka w drzwi, w brudnych buciorach do mojego mieszkania.
Prymitywne, natrętne chamstwo.
Wizytówka interesownej agresywnej epoki.
Użytkownik: edward56 07.02.2008 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to włażenie za pomoc... | jakozak
Czy reklama jest rodzajem sztuki? Rozpatrując ten problem, może warto zastanowić się nad tym co rozumieć pod pojęciem sztuki i reklamy. Przy okresleniu cech charakterystycznych dla sztuki i reklamy, nie ma między tymi rodzjami twórczości cech wspólnych, upoważniających do stwierdzenia, że reklama jest sztuką. Myślę, że nawet nie jest kiczem.
Użytkownik: john 08.02.2008 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to włażenie za pomoc... | jakozak
Może nie od razu chamstwo, ale nachalność tak. Choć pomyśleć ze nie dowiedzielibyśmy sie o tylu rzeczach, bez reklam.
Użytkownik: edward56 08.02.2008 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Może nie od razu chamstwo... | john
Reklama jest tylko reklamą. Więcej płynie z niej zagrożeń, niż treści edukacyjnych. Na pierwszym planie reklama wprowadza w błąd reklamobiorców, manipuluje odbiorcami.
Użytkownik: jakozak 08.02.2008 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklama jest tylko reklam... | edward56
Właśnie to nazywam chamstwem.
Użytkownik: Natii 08.02.2008 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklama jest tylko reklam... | edward56
Kiedyś całe zajęcia z marketingu poświęciliśmy na oglądanie reklam telewizyjnych, głównie zagranicznych. W większości były to świetnie zmontowane, zabawne, często pouczające filmiki.

=> Na pierwszym planie reklama wprowadza w błąd reklamobiorców.

Nie generalizowałabym tak.
Użytkownik: john 13.02.2008 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklama jest tylko reklam... | edward56
No nie każda reklama wprowadza w błąd. Trochę przejaskrawia obraz świata i to chyba na tym polega ten zabieg omamiania ludzi pieknymi włosami lub tez proszkami super piorącymi.
Użytkownik: Natii 08.02.2008 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to włażenie za pomoc... | jakozak
Zazwyczaj reklamy mnie denerwują, ale z drugiej strony często właśnie z nich dowiaduję się o jakimś ciekawym dodatku w gazecie, itp.
Użytkownik: edward56 08.02.2008 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zazwyczaj reklamy mnie de... | Natii
O tym, że jest ciekawy dodatek w gazecie jest reklamą czy informacją?
Użytkownik: reniferze 08.02.2008 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: O tym, że jest ciekawy do... | edward56
W reklamie jest zawarta informacja. Wbrew pozorom to się nie wyklucza ;).
Użytkownik: edward56 08.02.2008 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W reklamie jest zawarta i... | reniferze
W reklamie jest zawarta informacja, natomiast informacja nie musi spełniać funkcji reklamy.
Użytkownik: reniferze 08.02.2008 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W reklamie jest zawarta i... | edward56
Ale odnoszę wrażenie, że Natii chodziło o pierwszą sytuację.
Użytkownik: john 13.02.2008 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: W reklamie jest zawarta i... | reniferze
Nawet nie w brew pozorom tylko na pewno :)
Użytkownik: Natii 08.02.2008 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: O tym, że jest ciekawy do... | edward56
Tak jak mówi Reniferze, chodziło mi o pierwszą wersję, w reklamie jest zawarta informacja. Tak było na przykład, gdy Wyborcza reklamowała swoje dodatki maturalne w telewizji. Poza tym tego nie da się przecież w 100% rozgraniczyć, wg Wikipedii reklama "to informacja połączona z komunikatem perswazyjnym".
Użytkownik: Kasia91 08.02.2008 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
To zależy. Weźmy choćby reklamę Kinder Bueno, piwa Królewskiego, Żubra, Toto Lotka (te dwie gadające kule albo i "teraz to mi to lotto" :D), Media Markt i żona grzebiąca po kieszeniach męża czy niektóre reklamy Plusa (można by tak jeszcze trochę wymieniać). I z drugiej strony "cała łazienka zalana! nie zdążę odprowadzić Maćka do szkoły" albo "nie Basia tylko Ketoprom!" XD. Chociaż sama nie wiem co jest bardziej śmieszne :]. Ale jeszcze gorsze niż idiotyczne reklamy maści czy proszków (bo to chociaż bywa zabawne) są te wszystkie lalunie wdzięczące się do kamery i opowiadające o zaletach kremów przeciwzmarszczkowych czy szamponów albo reklamy Jogobelli (o zgrozo!).
Użytkownik: john 13.02.2008 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: To zależy. Weźmy choćby r... | Kasia91
A do kogo mają sie wdzięczyc jak nie do kamery. Taki zawód.
Użytkownik: katerinka 26.11.2009 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
dzisiaj reklama telewizyjna to już nie tylko "rekomendacja" produktu:-) wiele z nich to istne majstersztyki: zabawa słowem, obrazem i "gdzieś przy okazji" polecenie produktu;-) i rozbudzenie ochoty na więcej:-) jako jeden ze "świeższych" przykładów mogę podać chociażby serek Danio "reklamowany" przez Małego Głoda: http://www.youtube.com/watch?v=A7XuUsG3tqU szalenie intrygująca postać;-) co więcej, dostępna też w wersji internetowej, rozszerzonej, bez cenzury: http://www.youtube.com/watch?v=_KeQwXtJyjY smacznego!:-)
Użytkownik: Pingwinek 18.07.2018 02:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Reklamy na ogół działają mi na nerwy. TV oglądam raz na ruski rok, a i tak mam dość. Studio przedmeczowe (krótkie) - kupa reklam - pierwsza połowa (z opóźnieniem) - kupa reklam - studio w przerwie (żenująco krótkie) - kupa reklam - druga połowa (z opóźnieniem) - kupa reklam - studio pomeczowe (krótkie). Nie żebym lubiła gadki pseudoekspertów i kiepskich dziennikarzy, ale jak już zaprasza się do studia gości, to wypadałoby udzielić każdemu z nich głosu... A same reklamy - no litości, ciągle to samo. Ja się wręcz do produktu uprzedzam, jak stale mi się go wciska. Owszem, zdarzyło się parę razy, że reklama przypadła mi do gustu, ale chyba jednak wyjątek potwierdza regułę. A już reklam w sieci to wybitnie nie znoszę... Po awarii sprzętu komputerowego reklamy przeszkadzają mi w korzystaniu z Biblionetki czy youtube. Jak sensownie zainstalować AdBlocka?
Użytkownik: fik85 27.05.2019 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myślicie o reklamach ... | Marsia
Przyłączam się do pytania ktoś coś więcej w temacie. Proszę o wasze rozwiązania, wskazówki. Na pewno będą mi bardzo pomocne. Liczę na pomoc :)

Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 27.05.2019 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyłączam się do pytania... | fik85
W Polsce albo są kalką z zachodnich, albo wyjątkową żenuą – ale polecam w temacie album/leksykon 100 idei które zmieniły reklamę (Veksner Simon).
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: