Dodany: 18.04.2013 10:00|Autor:

nota wydawcy


Czy można przewędrować kraj, w którym nikt nigdzie nie rusza się bez samochodu? Okazuje się, że tak — i że właśnie z tej perspektywy odsłania się jego najciekawsze, nieznane oblicze. Przekonał się o tym Wolfgang Büscher, przemierzając Amerykę na piechotę i autostopem, jak najdalej na południe, jak najbliżej interioru. Ameryka widziana jego oczami to bezludne przestrzenie, płonące feerią barw prerie, rewiry wilków i kuguarów, ale także kasyna działające w rezerwatach dla Indian, domy oplecione patriotycznymi wstęgami, zapach przydrożnych moteli i niespodziewane wyznania wiary. Z zapisków niestrudzonego wędrowca wyłania się fascynujący obraz Kraju Wolnych Ludzi, egzotyczny i swojski zarazem.


"Dakota, Wielkie Równiny, Omaha, Missouri, Wichita — brzmią tajemniczo, trochę jak egzotyczne zaklęcia. Co ty, czytelniku, wiesz o Nebrasce? Albo o Oklahomie? A to właśnie gdzieś tam, w interiorze, bije serce Stanów Zjednoczonych. I to nie tylko to geograficzne. Pieszo i autostopem Büscher wędruje przez prerie należące kiedyś do Indian. Przez miasta, które były bramą na Dziki Zachód. Do dziś wielu mieszkańców odwołuje się tam do twardych reguł osadników i pionierów. Żyją skromnie, modlą się za »Chłopców z Iraku i Afganistanu«, psioczą na Obamę i Waszyngton. To pasjonująca podróż po Stanach Zjednoczonych, które mało znamy".

Agnieszka Lichnerowicz

[Wydawnictwo Czarne, 2013]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 425
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: