Należy docenić ogromny wysiłek autora włożony w zebranie materiału faktograficznego, dzięki któremu powstała ta praca. Zmierzenie się z tematem, którym jest opisywana przez autora postać, narzuca już na wstępie duże wymagania. Według mnie autor sprostał tym wymaganiom tylko częściowo. Wykonał olbrzymią pracę, ale... no właśnie, jest, niestety, to "ale". Zebrany materiał przedstawił bardzo chaotycznie i nieklarownie. To jest oczywiste, że autor prowadzi nas przez treść książki według swoich zamierzeń, ale w sposób zagmatwany oraz z licznymi powtórzeniami zarówno myślowymi, jak też dotyczącymi opisów faktów z różnych etapów życia tych samych postaci.

Nieuporządkowane powracanie do tych samych faktów, wielokrotne rozpoczynanie tych samych wątków psuje i utrudnia odbiór treści książki. Treść ta nie płynie jak rzeka z jednego z ulubionych filmów Stalina
"Wołga, Wołga", tylko jak jakiś meandrujący strumień.

Według mnie wygląda to tak, jak by autor zebrał ogromny materiał, ale potem za mało go uporządkował i opracował. Może powodem był żal przed dokonywaniem jakichkolwiek, nawet najmniejszych skrótów w tak mozolnie zdobytym materiale? Wszystko to dziwi, bo z drugiej strony wyczuwa się u tego autora, i to na odległość, jego dobry styl i narrację. Książka dzięki temu warta jest przeczytania.