Darek Foks autor tomiku wierszy
Liceum.
"Wiersz polski średniej długości"
Zamknięty w sobie, chodzę
ze spuszczoną głową. Skacowane
siedemnastki rozglądają się
za czymś do picia. I mówią:
„Zamknięty w sobie, chodzisz
ze spuszczoną głową, a my,
skacowane siedemnastki,
rozglądamy się za czymś do picia".
Ze spuszczoną głową, powoli
podchodzę do lodówki. Skacowana
siedemnastka, co ma na imię Ewa,
mówi, że ze spuszczoną głową,
powoli do lodówki podchodzę
za wolno. Powoli? Za wolno? Więc
chcesz tego niemca, czy go nie chcesz?
Pytam po cichu, bo raczej
wcześnie jest. Niemiec o świcie,
blaskiem żarówki wyrwany z resztek
mroku, wygląda z grubsza
jak dorodna kiełbasa z wąsami,
bo okolica obfituje w kucharzy,
którzy skacowane siedemnastki
mają za nic. Niemiec
w butelce nazywa się Browar
Tutejszy. Wąsy ma, bo nać. Kapsel
zdejmuję. Już bez hełmu
podaję skacowanej siedemnastce
i kończę opowieść o sprzedawczyni,
która przestała mnie kochać,
bo wszedłem do sklepu z synem,
a nigdy wcześniej nie widziała mnie
z synem, co chodzi do drugiej klasy.
Skacowana siedemnastka niemcem
pokrzepiona mówi, że ona nigdy
nie przestanie mnie kochać
(chyba jednak ma na imię Małgorzata),
nawet gdybym wszedł do jej sklepu
z synem syna i bratem żony.
Amerykanem się zaciąga, niemca
podając bezimiennej koleżance.
Rusek tymczasem niszczy tapicerkę
w taksówce, bo się wylał. Nasz
menedżer ds. ruska przeprasza
tymczasowego kolegę taksówkarza
i prosi, żeby jak najprędzej zawrócił
do tymczasowego sklepu z ruskami,
w którym po godzinach sprzedaje
ta, co tymczasowo mnie nie kocha.
Skacowane siedemnastki
zawijają się w koc z tymczasowym
kolegą gitarzystą. Tymczasowy
kolega perkusista wciąż w taksówce.
Niemca dopijam, amerykana dopalam
i lodówkę, co po oczach wali,
delikatnie zamykam. Zamknięty w sobie,
chodzę ze spuszczoną głową.
Darek Foks swoje wiersze publikuje także w
Nieszufladzie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.