„Młodszy księgowy”
Należę do takiego typu osób, które kiedy przychodzą do czyjegoś domu, patrzą, jaki księgozbiór dumnie pręży grzbiety na półkach. Czytam też wszystko, co wpada mi w oko: książki, czasopisma, gazety, szyldy reklamowe, nazwy przystanków autobusowych, ulotki, etykiety itp. I ciągle mi mało i mało. Nie było więc wyjścia, musiałam sięgnąć po felietony Jacka Dehnela. „Młodszy księgowy. O książkach, czytaniu i pisaniu” to pokaźny zbiór tekstów o tematyce określonej w podtytule książki.
Lubię czytać felietony. Jednak zawsze zastanawiam się, czy w wydaniu książkowym mają szansę obronić się przed upływem czasu. Jedną z cech tego gatunku jest przecież aktualność. W książce Dehnela są felietony, które już może trącą myszką. Na przykład o kanonie lektur szkolnych ustanowionym, kiedy ministrem edukacji był Roman Giertych. Od tego czasu kanon zmienił się chyba ze trzy razy, więc tekst jest trochę przebrzmiały. Piszę „trochę”, bo poziom myślenia przedstawicieli tego resortu nie ulega istotnym zmianom.
Dehnel swój zbiór podzielił na osiem części. Są teksty o pisaniu, o czytaniu, o języku (np. o wulgaryzmach), o bibliofilach, o spotkaniach autorskich, o grafomanach. Wszystko skupia się wokół książek.
Felietony rozbawiły mnie, umiliły czas, ale i zmusiły do refleksji. Poszperałam potem jeszcze w Internecie, żeby na niektóre tematy dowiedzieć się więcej. Szczególnie podobały mi się bibliofilskie. Były też takie, które mnie nie potrafiły zainteresować. Miałam wrażenie, że jest w nich „pusta” erudycja i popisywanie się słowem, niewiele wnoszące do mojego czytelniczego życia.
W felietonach autor jawi się jako baczny obserwator rzeczywistości, przede wszystkim literackiej, „książkowej”. Od czasu do czasu rzuca jakąś inteligentną i zabawną dykteryjkę. Posługuje się także ironią i kpiną.
Dehnel będzie mi się również kojarzył z myszkowaniem po antykwariatach i aukcjach internetowych w poszukiwaniu perełek edytorskich, potrafi bowiem docenić pięknie wydaną książkę, zwraca uwagę na typografię. Kupuje książki w antykwariatach, wypełnia nimi swoje mieszkanie. Jakże to typowe dla każdego miłośnika książek…
[Recenzja została zamieszczona także na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.