Dodany: 24.10.2004 02:04|Autor: deyna
bez tytułu
Gęsta, lepka i trudna dla osób z bujną wyobraźnią. Tak, dobrze napisana. Tak, poruszająca temat tabu i tak, robiąca to w sposób odkrywczy, choć bardzo... naturalistyczny. Do mojego życia - a przeczytałam ją nie mając jeszcze piętnastu lat - wprowadziła nieco zamieszania i uświadomiła mi, że nie wszystkie sieroty są Aniami Shirley i nie wszystkich bohaterów można po prostu "lubić" bądź "nie lubić".
Jeszcze dzisiaj, gdy myślę o "Betonowym ogrodzie", czuję zapach olejku do opalania i kurzu w ciemnym pokoju. Jeszcze dziś, schodząc do piwnicy, przypominam sobie opis pękającego betonu i zapachu. Po prawie dziesięciu latach ciężko mi się o tej książce mówi.
Uważam ją za dobrą, wartą przeczytania. Choćby po to, żeby sobie uświadomić, że niektóre rzeczy po prostu... są.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.