Dodany: 11.12.2007 12:01|Autor: Sawyer

Pod Twainowym niebem


Twain pokazuje w tej książce cały swój pisarski, błyskotliwy talent. "Pod gołym niebem" aż skrzy się od anegdotek, historyjek i zabawnych wspomnień. Muszę przyznać, że kilka razy na głos wybuchałem śmiechem, wzbudzając powszechne zainteresowanie w całym domu (a ostatnio rzadko mi się to zdarza, gdy czytam książki, nawet te napisane z jajem).

Wspomnienia Twaina z podróży po Ameryce to zapis nie tylko życia autora i jego przezabawnych perypetii (i wielu przedziwnych zawodów), ale też w wielkiej mierze obraz tego niezwykłego kontynentu malowany piórem bardzo uważnego reportażysty.

Mamy tu bizona wchodzącego na drzewo, groźnego bandytę podróżującego z autorem dyliżansem, poszukiwaczy złota (Twain opisuje, jak sam został milionerem, by po jednej nocy... przestać nim być).

Dla mnie - rewelacja. Polecam każdemu, na każdą porę. Naprawdę - wspaniały relaks zagwarantowany!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3760
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: miłośniczka 08.12.2008 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Twain pokazuje w tej ksią... | Sawyer
A ja - postawiłam dwóję i widzę, że w mojej negatywnej ocenie książki jestem praktycznie osamotniona. Nie rozumiem zafascynowania pamiętnikiem Twaina - ja uważam, że jest do przesady nudny. Trudno - gust czy guścik, jakieś tam swoje upodobanie mam.
Użytkownik: jakozak 28.02.2009 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja - postawiłam dwóję i... | miłośniczka
Nudny? Miłośniczko kochana, chyba miałaś złe dni. Siedzę, czytam, jestem w połowie i śmieję się chwilami do rozpuku. Bywają momenty smutne i poważne, ale Twain, jak to Twain zaraz po skończeniu smutnego tematu wypuszcza z serca promienną strzałę uśmiechu. Każdy rozdział to przygoda, każdy to uśmiech. No i ciekawostek sporo.
Mnie żaden opis nie unaocznił tak siły wiatru, jak ten, w którym autor pisze, że na średnich wysokościach wszystkiego latającego były dzieci i koty. :-)))
A jak dosiadał rumaka meksykańskiego? A jak spali w nocy w dyliżansie? A słoiki z tarantulami, które pewnej nocy spadły z półek? Momentami mi się wydaje, że to skrzyżowanie Trzech panów w łódce... z Twainem i Makuszyńskim.
Tak mi się podoba, że muszę ją sobie kupić. :-)))
Użytkownik: jakozak 02.03.2009 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nudny? Miłośniczko kochan... | jakozak
Rzeczywiście po połowie lektury dowcip się rozpłynął albo spowszedniał. Książka ma bardzo wiele ciekawych rozdziałów, ale chwilami przynudza i to mocno. Szczególnie w rozdziałach poświęconych gorączce srebra i złota. Ostatecznie czwórka.
Użytkownik: miłośniczka 04.03.2009 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście po połowie l... | jakozak
:-)) Ja nie dałam rady. Po prostu mi się nie spodobało, i tyle. Dowcip przedni, z tym, że podany na... hm... brzydkim talerzu. ;-)) Tak, myślę, że taka metafora najlepiej oddaje moje uczucia, Jolu. :-))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: