Skutki homofobii
[W recenzji odwołuję się do szczegółów fabuły - tych samych, które zdradzają tagi biblionetkowe na stronie książki]
Piętnastoletni Jeff po nieudanej próbie samobójczej trafia do szpitala psychiatrycznego, gdzie ma spędzić czterdzieści pięć dni i uczestniczyć zarówno w terapii indywidualnej, jak i grupowej. Przez cały ten czas prowadzi swoisty dziennik (czy może właściwiej byłoby napisać: robi notatki) swojego pobytu.
Pomimo początkowych oporów Jeff szybko aklimatyzuje się w nowym miejscu. Jednak nie chce się nikomu przyznać - ani swojemu psychiatrze (którego nazywa złośliwie Kacem), ani kolegom z grupy terapeutycznej, ani regularnie odwiedzającym go rodzicom - dlaczego w sylwestrową noc podciął sobie żyły. Co więcej, wydaje się, że chłopak boi się przyznać nawet przed samym sobą do motywów próby samobójczej.
A jednak Jeff przechodzi wyraźną metamorfozę. Z początku wciąż powtarza, że nie jest wariatem (za to za wariatów uważa wszystkich dookoła), ale z czasem nawiązuje coraz bliższe relacje z członkami grupy, a w końcu zaczyna się uważać za szpitalnego weterana (znienawidzone wariatkowo staje się miejscem przyjaznym i bezpiecznym) i czyni nawet pierwsze nieśmiałe zwierzenia. Jednak dopiero pod koniec swego pobytu - w wyniku paru na poły dramatycznych, na poły niepokojących zdarzeń - wyjawi prawdę o tym, dlaczego chciał odebrać sobie życie. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Prosta, może trochę nawet banalna historia, prawda? Ale ile w niej bólu, ile dramatyzmu... Dowie się ten, kto sięgnie po tę książkę (bo czytelnik, który ma podobne przeżycia za sobą, odnajdzie w tej historii swoje własne emocje).
Właściwie "Notatki samobójcy" to dramatyczne oskarżenie. Bo Jeff jest nastolatkiem wychowanym w świecie, w którym dla wielu osób homoseksualizm wciąż jest zboczeniem, czymś obrzydliwym, niezmywalnym piętnem. To właśnie takie przekonanie skłania podobnych Jeffowi do podejmowania prób samobójczych - bo przecież dlaczego obrzydliwy zbok miałby żyć? Niewielu ludzi z tych, którzy krzyczą o "pedałach do gazu", "jałowych związkach", "egoistycznych pragnieniach" czy o tym, że "w relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka" zdaje sobie sprawę, ile w historii każdego homoseksualisty jest dramatyzmu. I to nie przez samą homoseksualną orientację - ale przez napiętnowanie społeczne, które jest dziełem takich jak owi "krzykacze": Jeff jest jedną z ich ofiar.
"Kiedyś słyszałem, że jeden na trzech nastolatków o skłonnościach homoseksualnych usiłuje się zabić. Podobno dlatego, że świat nie toleruje inności. I dopóki ludzie nas nie zrozumieją i facet nie będzie mógł bez strachu kochać innego faceta, niewielkie są szanse, że to się zmieni"[1].
"Heterycy nie muszą wzywać rodziców na rozmowy i oświadczać, że lubią dziewczyny. Wszyscy to po prostu uważają za naturalne. Ale w przypadku geja robi się megaafera. (...) Dlaczego rodzice powinni się dowiedzieć? Żeby przywykli do myśli, że nie mają co liczyć na synową? (...) Nie rozumiem. Dlaczego trzeba ostrzegać ludzi przed tym, kim się jest? Dlaczego nie można po prostu być sobą?"[2].
Jeff to postać bardzo złożona, ciekawa psychologicznie - i trzeba przyznać, że Ford potrafi świetnie oddać jego zmienne nastroje, bunt, dylematy i lęki. Chłopak wyraża się jak nastolatek (przypomina trochę Holdena Caulfielda z "Buszującego w zbożu"), w strachu odtrąca pomoc, często atakuje. W toku powieści dojrzewa - przyznaje, że ma problem (wpisuje się w grono "wariatów"), a na końcu wyznaje swoje frustracje i próbuje się z nimi zmierzyć. Przy tym wszystkim Michael Thomas Ford nie idzie ścieżką fabularnych banałów i ckliwych rozwiązań. I tylko szkoda, że zapiski Jeffa są dosyć lapidarne (jak to notatki). Można było je trochę rozbudować. Być może autor wybrał suspens (bo przez większą część książki czytelnik nie wie, co sprawiło, że bohater znalazł się w szpitalu psychiatrycznym) zamiast pogłębionego opisu - nie była to jednak najtrafniejsza decyzja.
Mimo drobnych mankamentów, "Notatki samobójcy" zasługują na uwagę - zwłaszcza w dobie homofobicznych teorii o "jałowych związkach" i "egoistycznych pragnieniach". Szkoda, że pozostaje tak mało znana (sam trafiłem na nią przypadkiem podczas przeglądania cudzej biblioteczki). Mam nadzieję, że ten tekst sprawi, że wielu czytelników zapragnie poznać historię Jeffa - niby prostą, a przecież tak poruszającą!
---
[1] Michael Thomas Ford, "Notatki samobójcy", przeł. Maciejka Mazan, wyd. Nasza Księgarnia, 2012, s. 231.
[2] Tamże, s. 241.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.