Dodany: 05.04.2013 19:22|Autor: Marioosh

Dla wielbicieli strumienia świadomości


"Erywań jest miastem dużym i niełatwym do zwiedzania. Nigdy zresztą nie próbowałem go zwiedzać. Wędrowałem po nim zdając się na przypadek, więc pewnie jest tam jeszcze wiele rzeczy, które dopiero powinienem zobaczyć. Nawet jeśli - nie śpieszy mi się z tym"*. I właśnie te kilka zdań w pełni oddaje klimat tej niepozornej książeczki – autor niespiesznie przemieszcza się po świecie, zwłaszcza po Francji, Rumunii i Armenii. Takie jest też tempo narracji – spokojne, leniwe, wręcz ślamazarne; Krzysztof Środa nie porusza się utartymi szlakami, nie zwiedza obowiązkowych zabytków, tylko spontanicznie krąży po świecie, rozmawia z ludźmi i zachwyca się przyrodą.

Niestety, mnie ten sposób narracji nie do końca przekonuje. Owszem, jestem pełen podziwu dla autora za odwagę wyruszenia praktycznie w nieznane i za śmiałość podróżowania zgodnie z instynktem, a nie zgodnie z przewodnikiem, ale lekko irytuje mnie, że opis tego podróżowania ma formę strumienia świadomości. Pan Środa jest w Armenii, jakieś wydarzenie skłania go do dygresji na temat pobytu w Paryżu, i wtedy z kolei przychodzą mu do głowy wspomnienia czy opisy przyrody. Książka jest po prostu zbiorem swobodnych myśli, autor z dużą sympatią wspomina spotkania z gościnnymi Ormianami, opisuje egzotyczne ptaki i owady, ale brak tu fabuły, bardziej są to eseje czy literackie obrazy. Na pewno znajdą się wielbiciele takiego leniwej i trochę nużącej literatury, ale mnie ta książka nie przekonała.


---
* Krzysztof Środa, "Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych", Wydawnictwo Czarne, 2012, str. 69.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 798
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: