Która to przeczytana przeze mnie książka Agathy Christie? Po dwudziestej przestałam liczyć. Jednak każda następna jest nie realizacją znanego mi już schematu, lecz nową, zaskakującą historią. Kryminały A. Christie staram się czytać przynajmniej co kilka tygodni, ponieważ zapewnia mi na 100% dobrą lekturę!

Znana pisarka kryminałów, Ariadna Oliver, prosi swego przyjaciela Herculesa Poirot o przyjazd do Nassecombe w hrabstwie Devon. W rozmowie telefonicznej niewiele wyjaśnia, lecz prośbę o szybki przyjazd uzasadnia intuicją, która podpowiada jej, że wydarzy się nieszczęście. Kiedy detektyw przyjeżdża na wieś, zostaje wprowadzony w szczegóły mającego się tam odbyć festynu. Jako znana osobistość ma wręczyć nagrodę w zabawie "Polowanie na Mordercę". Autorką scenariusza tej atrakcji jest pani Oliver. Będzie ofiara i podejrzani, prowadzące do nich tropy oraz narzędzie zbrodni. Uczestnicy zabawy, po uiszczeniu opłaty w wysokości pół korony, będą mogli przeżyć niezapomnianą przygodę.

Poirot jeszcze przed rozpoczęciem się festynu ma okazję poznać głównych organizatorów: George'a i Hattie Stubbsów, Michaela Weymana, pannę Brewis, państwa Legge, panią Folliat oraz kilkoro innych. Będzie musiał uczciwie przyznać, że przebywanie wśród tych osób to niezła okazja do poznania bardzo różnych charakterów.

I teraz - jak zwykle w przypadku kryminałów - powstaje w mojej głowie pytanie: Czy powinnam Wam zdradzić, kto zginie? Jednak zaraz potem zjawia się refleksja: to kryminał, w dodatku dość nietypowy. Nie napiszę zatem, kto będzie prawdziwym trupem w "Zbrodni na festynie", za to gorąco polecam przeczytanie powieści.

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu


[Recenzja umieszczona wcześniej na moim blogu]