Dodany: 04.04.2013 00:42|Autor: LeoniMa
Powrót powieści
Powieść Eugenidesa zasługuje na uwagę z kilku powodów. Po pierwsze, wyrasta z krytycznego namysłu nad dziedzictwem postmodernistycznym, które pisarz traktuje jako jedną z wielu intelektualnych mód, szczególnie popularną w Ameryce lat 80. Podobnie krytycznie myśli zresztą o powierzchownym i bezkrytycznym, wyznawczym niemalże przyjmowaniu takich kierunków, jak feminizm czy religijny New Age. Eugenides mówi wprost: to już przeszłość, której nie powinniśmy zapominać, ale którą musimy dogłębnie przemyśleć i przepracować, by nie skończyło się na frazesach.
Po drugie, proponuje powrót do klasycznego modelu powieści (każdy fan Tołstoja, Manna, Faluberta i jeszcze paru innych będzie zachwycony). Jakby z premedytacją tworzy powieść niemalże pięćsetstronicową ze spokojną narracją, literackimi aluzjami, klarownym językiem. Z tego powodu autora uznaje się za jednego z przedstawicieli amerykańskiego neorealizmu.
Swoją drogą, ciekawe, kiedy polscy autorzy dojdą do podobnych wniosków…
Czy próba Eugenidesa jest udana literacko? Sądzę, że jak najbardziej. Wynika to z mojego upodobania do wielkich powieści wielkich autorów. Eugenides pokazuje, że wcale nie musimy żegnać się z takim pisarstwem. Powrót wielkiej powieści? Jestem na tak!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.