Dodany: 03.04.2013 11:17|Autor:

nota wydawcy


"Dziś wieczorem nie schodźmy na psy" to porywająca opowieść o dzieciństwie spędzonym w Afryce – zniewalająco pięknym, ale i pełnym grozy, beztroskim, choć czasem bolesnym i trudnym. Alexandra Fuller przenikliwie opisuje tamte niespokojne lata i pękającą "bańkę anglocentryzmu". Z czułością i humorem opowiada losy swojej rodziny, która mimo niechęci do miejscowej ludności, ciężkich warunków życia i niesprzyjającej fortuny nie wyobrażała sobie życia poza Afryką. Choć jest to wspomnienie niespokojnego życia w miejscu często niegościnnym, Fuller potrafi znaleźć śmiech tam, gdzie nie ma z czego się cieszyć.

Książka jest laureatką Winifred Holtby Memorial Prize 2002, była także nominowana do nagrody za debiut przyznawanej przez dziennik "The Guardian", w 2002 roku uznana została za jedną z najważniejszych książek roku według dziennika "The New York Times", a w 2003 zdobyła tytuł Książki Roku w kategorii "Literatura faktu" przyznawany przez Amerykańskie Stowarzyszenie Księgarzy w ramach programu Book Sense.


"To nie jest opowieść polityczna ani historia Imperium Brytyjskiego. To opowieść o tym, jak pewna Afrykanka pogodziła się ze skomplikowaną historią swojej rodziny, to historia miłości do tego kontynentu".

Alexandra Fuller


"Narratorka zawiesza postkolonialną poprawność – podobnie zresztą wszelką inną. Zanim w wieku czternastu lat zje pierwszy posiłek w chacie miejscowej rodziny, unika używania tych samych naczyń co Afrykanie. Na pijaną matkę patrzy z zażenowaniem i bezgraniczną miłością. Niemal umierając z powodu biegunki, przysięga nigdy nie opuścić Afryki. Wcześniej podobne opisy surowego, wycieńczającego, niebezpiecznego, wypełnionego pięknem życia farmerów w koloniach znałam tylko z twórczości Doris Lessing. Wydaje się, że Alexandra Fuller w swej autobiografii jeszcze lepiej panuje nad doświadczeniem własnego życia w czasie rozpadu kolonialnego porządku".

Inga Iwasiów


"To nie jest książka, którą czyta się tylko raz, lecz opowieść tak piękna, że można się w niej zagłębiać bez końca".

"Newsweek"


"W tym wrażliwym, poruszającym, a nawet można powiedzieć, zachwycającym opisie podróży przez dzieciństwo białej Afrykanki obserwujemy narodziny klasyki..."

"Publishers Weekly"


"Afrykę ukazaną w tej znakomitej książce niełatwo zapomnieć. To kontynent węży, lampartów, malarii i ludzkiego szaleństwa, okrutny, a jednocześnie pulsujący życiem — lecz mimo to, choć może właśnie dlatego, idealny, by tam dorastać, przynajmniej wtedy, gdy jest się tak silnym, pełnym pasji, utalentowanym i spostrzegawczym jak Alexandra Fuller".

"Chicago Tribune"


"Pasjonujące wspomnienia Fuller pozwalają czytelnikowi zajrzeć w głąb codziennego życia rasistowskiego społeczeństwa w kraju okrutnej polityki, nieznośnego żaru i zapierającego dech w piersiach piękna".

"The New York Times"


"Surowa jak niewyprawiona skóra i równie twarda. Wyjątkowo osobisty i bezpośredni charakter tych wspomnień daje im większą siłę, niż mogłyby mieć jakakolwiek socjopolityczna analiza czy interpretacja znawcy".

"The Boston Globe"


"Precyzyjny, ostry styl Fuller trzyma czytelnika w skupieniu od pierwszej do ostatniej strony, zmieniając ciekawe życie w literaturę nie do podrobienia. Zawsze szczerze, nigdy krytycznie Fuller kreśli żywy portret swojej matki, budując niezwykłe sceny odsłaniające istotę jej charakteru, nie umniejszając jednak jego złożoności".

"The Miami"


"Trudno tę książkę odłożyć i trudno o niej zapomnieć. Styl Fuller jest zwięzły, ale opisuje bogaty kalejdoskop dźwięków i zapachów, mozaikę piękna, przyjemności, tajemnic, szaleństw, zepsucia. To rzecz pełna sprzeczności. Wszystko, czego można chcieć od autobiografii".

"Detroit Free Press"

[Wydawnictwo Czarne, 2013]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 810
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: reniferze 04.03.2017 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dziś wieczorem nie schod... | agnesines
Spodziewałam się niezwykłej opowieści o egzotycznym dzieciństwie, pełnej przygód i ciekawostek. Dostałam bardzo smutną historię rodziny, na tle burzliwych przemian politycznych. Warto przeczytać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: