Dodany: 01.04.2013 23:47|Autor: yyc_wanda

Czy szamanizm to zabobon, czy mistrzostwo intencji?


Jak to jest z naszymi myślami? Czy mają jakąś moc, energię, którą można by zmierzyć? Czy kształtują naszą fizyczną rzeczywistość i kierunek, w jakim podąża nasze życie? Czy jesteśmy jak liść na wietrze, bezwolni i zdani na ślepy przypadek, czy też sami decydujemy o naszym przeznaczeniu?

Czy rośliny „myślą”? Czy reagują na naszą obecność i wyczuwają nasze intencje, przyjazne lub nie? A może nawet potrafią odróżnić złowrogie zapędy od bluffu, gdy zbliżamy się z zapaloną zapałką, ale tak naprawdę nie zamierzamy ich skrzywdzić?

Czy nasze myśli mają wpływ na przedmioty martwe? Czy nasz stres, wzburzenie i toksyczna energia mogą zakłócić działanie sprzętu elektronicznego, który znajduje się w pobliżu? Zła fama podążała za słynnym fizykiem, Wolfgangiem Pauli, który wytwarzał wyjątkowo silne negatywne pole elektromagnetyczne. Znany był z tego, że każde jego wejście do laboratorium wywoływało natychmiast serię zakłóceń znajdującego się tam sprzętu. Doświadczyła tego również Lynne McTaggart, gdy będąc w stanie wyjątkowego zdenerwowania psuła każdy komputer, drukarkę i fotokopiarkę, do których się zbliżyła.

Czy nasze myśli mogą kogoś skrzywdzić? Czy wewnętrzny dialog, jaki prowadzimy sami ze sobą, te chaotyczne myśli, które pojawiają się gdzieś tam na drugim planie, prawie automatycznie i jakby poza naszą kontrolą, mają odbicie w otaczającej nas rzeczywistości? Czy kiedy myślimy o sobie: jestem pechowa, nie mam talentu, nic mi się w życiu nie udaje – to bezwiednie przyciągamy do siebie takie właśnie sytuacje, które popierają nasze negatywne przekonanie i jeszcze bardziej nas w nim utwierdzają? A kiedy myślimy o naszym dziecku: on jest taki zapominalski, niezaradny i nie ma głowy do matematyki – czy aby nie budujemy w nim tego przekonania, choćby było jak najbardziej bezpodstawne? Może warto się zastanowić nad tym, jakie myśli chodzą nam po głowie i pozbyć się życiowego pecha?

Myślenie intencjonalne i prawo przyciągania to tematy budzące wiele emocji. Każdy z nas chciałby wiedzieć, czy to działa, a jeśli tak – w jaki sposób i dlaczego? Czy nauka może to udowodnić, poprzeć wynikami doświadczeń? Czy ktoś nam podpowie, jak wykorzystać energię naszych myśli do zbudowania lepszego, ciekawszego życia? Do polepszenia zdrowia i samopoczucia, do walki z chorobą? I jak to zrobić, by ich działanie było efektywniejsze, bardziej widoczne i namacalne?

Percepcja Wszechświata zmienia się drastycznie i powoli zaczyna do nas docierać, że nasza świadomość, nasze myśli i intencje są nie mniej ważne od praw fizycznych rządzących naturą. W książce „Eksperyment intencjonalny” Lynne McTaggart prowadzi nas przez pionierskie odkrycia współczesnych nauk kwantowych i noetyki, prezentując przykłady i wyjaśniając ich znaczenie w sposób zrozumiały dla laika. Przedstawia również osiągnięcia współczesnych mistrzów intencji – uzdrowicieli, buddystów, szamanów, starając się rozszyfrować tajemnicę ich sukcesów.

Co nas różni od mistrzów intencji? Czy możemy wydeptać mentalną ścieżkę do sukcesu? Może trudno w to uwierzyć, ale myślenie intencjonalne coraz częściej jest stosowane w różnych dziedzinach życia społecznego, a zwłaszcza w sporcie, biznesie czy medycynie alternatywnej. Większość sportowców o poziomie międzynarodowym i olimpijskim oprócz treningu fizycznego przechodzi trening mentalny, spędzając godziny na psychicznej „próbie generalnej”, wyobrażając sobie każdy gest i krok, który zrobią podczas zawodów, a także zwycięstwo i związane z nim emocje. Rhonda Byrne nakłoniła cały zespół realizujący film „Sekret” do praktykowania wizualizacji i mentalnego przeżywania sukcesu, tak jakby to był fakt dokonany. Wynik tego zabiegu każdy z nas dobrze zna.

Książka Lynne McTagart uświadamia nam, że świat kwantów nie zamyka się na poziomie mikro, lecz ma odczuwalne efekty w dobrze nam znanym świecie makro. Coraz więcej naukowców stara się rozwikłać tajemnicę świadomości. Czym jest ta świadomość? Czy to substancja znajdująca się poza naszym ciałem? Forma uporządkowanej energii, która ma zdolność oddziaływania na materię? Czy jesteśmy cząstkami makroorganizmu, zespolonymi w całość energią pola kwantowego - połączeni niewidzialną siecią na poziomie mikro, w podobny sposób jak Internet łączy nas w naszej rzeczywistości makro? „Jak na górze tak i na dole” mówi tajemniczy zapis ze Szmaragdowej Tablicy. Czyżby nauka miała potwierdzić starożytną mądrość?

Jeśli świat, w którym żyjemy, jest wypadkową naszych myśli, może warto się zastanowić, jak go ulepszyć – choćby tylko na własny użytek, w swoim niewielkim zasięgu. W końcu pozytywne myślenie nic nas nie kosztuje. Co najwyżej trochę silnej woli i koncentracji. A być może suma tych zmian z czasem da widoczne efekty na większą skalę?

Lynne McTaggert zaprasza swoich czytelników do czynnego udziału w organizowanym przez nią eksperymencie intencjonalnym. Każdy, kto czuje się na siłach, może w nim uczestniczyć. Inni, mniej zaangażowani, mogą śledzić wyniki eksperymentu na jej stronie internetowej. Ciekawa inicjatywa i przykład tego, jakie możliwości otwiera przed nami era Internetu.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2001
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: