Dodany: 03.12.2007 21:51|Autor: myszak18

Ta książka skradnie ci czas - rzecz o "Złodzieju czasu"


Dobra informacja dla wszystkich fanów Pratchetta. Przy „Złodzieju czasu” autor miał najwyraźniej przypływ natchnienia i stworzył najlepszą od czasów „Ostatniego kontynentu” książkę ze znanej i uznanej serii „Świata Dysku”.

„Złodziej czasu”, jak sama nazwa wskazuje, jest opowieścią traktującą o naturze czasu. Pratchett z rzadko spotykaną precyzją sportretował nieustanny pośpiech i brak czasu, tak charakterystyczny dla współczesnych mieszkańców miast. Ale to niejedyna ścieżka, jaką podąża autor. Książka traktuje także o zmiennej naturze czasu – o tym, jak zwalnia on i przyspiesza w naszych głowach. „Złodziej czasu” stanowi także doskonały pretekst do bardziej ogólnych rozważań nad ludzką naturą – Pratchett wprowadza bowiem ciekawy wątek Audytorów, nieludzkich strażników kosmosu zamkniętych w ludzkich ciałach.

W cyklu „Świat Dysku” z książki na książkę coraz mniej jest humoru, a coraz więcej pytań o charakterze egzystencjalnym. Niestety, zwykle odbijało się to ujemnie na jakości utworu. W „Złodzieju czasu” bodajże po raz pierwszy nie obserwujemy takiego zjawiska. Książka naprawdę wciąga i trzyma w napięciu (mimo braku fajerwerków humoru), a przy tym daje sporo do myślenia. Jest ona niewątpliwie pozycją, którą powinien przeczytać każdy – nawet jeśli nie przepada za Pratchettem i literaturą fantastyczną. Książka ta zawiera bowiem parę ważnych, a przy tym niebanalnych prawd o naszym świecie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3990
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Sznajper 04.12.2007 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra informacja dla wszy... | myszak18
"stworzył najlepszą od czasów „Ostatniego kontynentu” książkę"

A to dziwne, bo wydawało mi się, że "Ostatni kontynent" był poważnym spadkiem formy Pratchetta, a nastepne tomy ("Carpe Jugulum", "Piąty elefant", "Prawda") były dużo lepsze.

"Pratchett wprowadza bowiem ciekawy wątek Audytorów"

Audytorzy pojawiali się już wcześniej, chociażby w "Kosiarzu" i "Wiedźmikołaju".

Użytkownik: myszak18 04.12.2007 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "stworzył najlepszą ... | Sznajper
Wiem, że Audytorzy byli wcześniej (choć nie pamiętam ich z "Wiedźmikołaja"). Natomiast tutaj po raz pierwszy mają ludzkie ciała, co jest, moim zdaniem, opisane dość ciekawie :D
O gustach się nie dyskutuje, uważam jednak, że choć "Ostatni kontynent" jak na książkę o Rincewindzie był średni, to jednak jest on o niebo lepszy od książek następujących po nim.
Użytkownik: Sznajper 04.12.2007 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że Audytorzy byli w... | myszak18
No to mam zagwozdkę, bo zerknąłem w Twoje oceny. "Ostatni kontynent" oceniłeś (oceniłaś?) na 3, a "Carpe Jugulum", "Piątego elefanta" i "Prawdę" na czwóreczki.
Użytkownik: myszak18 04.12.2007 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No to mam zagwozdkę, bo z... | Sznajper
Hehe, no prawda. ALbo pomyliłam się w ocenie, albo moja pamięć już tak szwanukje, że nie wiem, która książka mi się podobała :D Pamiętam, że "Ostatni kontynent" to ostatnia książka Pratchetta, przy której naprawdę się uśmiałam. Może dałam mu 3, dlatego, że jak na cykl o Rincewindzie jest dość słaba? "Świat Dysku" oceniałam hurtowo, więc mogłam się też pomylić. :D
Użytkownik: tilia8 23.06.2009 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "stworzył najlepszą ... | Sznajper
Cenię sobie "Złodzieja czasu" za to, że pokazuje co się dzieje z wcielonymi Ideami... ale jak dla mnie poziom abstrakcji już za wysoki, aż dech zapiera. Wolę jednak, jak coś trochę ściąga na ziemię (czy na Dysk), jak w cyklu o Straży Miejskiej. Tu Audytorów na ziemię czy do ciała ściąga smak, ale jak dla mnie to jeszcze za małou...
Użytkownik: Ka. 29.06.2009 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra informacja dla wszy... | myszak18
"Książka naprawdę wciąga i trzyma w napięciu (mimo braku fajerwerków humoru)"

Hm? Mnie tam rozbawiała do łez co kilka minut. Czy to sytuacje związane z krukiem Miodrzekłem i Śmiercią Szczurów, czy to rozmowa panny Susan z dyrektorką, czy zachowanie Lady LeJean powoli stającej się człowiekiem... Do tego Igor i jego części ciała dziedziczone po przodkach (wszak wszystko zostaje w rodzinie); mnich, którego włosy były oddzielną formą życia (aj, nie pamiętam imienia); wiecznie reinkarnujący się opat (ciaśtećko! ;)... - no co chwila w tekście było coś, co wywoływało uśmiech albo nieopanowany wybuch śmiechu. Nawet jedno krótkie zdanie (np. "Kiedy człowiek spogląda w otchłań, otchłań nie powinna do niego machać") - ale zawsze coś! :)

Boże, jak ja kocham Pratchetta.

Co do książki - świetna! Jedna z lepszych, które ostatnio czytałam (bo ostatnio wszystkie były tak na czwórkę), może nawet najlepsza. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: