Dodany: 13.03.2013 12:50|Autor:
nota wydawcy
Dwanaście scenek, w których biorą udział buldożek Toby i kot Kiki oraz, epizodycznie, On i Ona, czyli właściciele tej parki, a także bezimienna, acz niezwykle rasowa suczka. Miejscem akcji jest po części miejski dom, a po części wiejska posiadłość opiekunów czworonogów. Bardzo sympatyczna, pełna wdzięku i nieco staroświecka książeczka, napisana typowym dla Colette stylem. Kiki to zapewne Ślimaczek z "Klaudyny", a Toby - buldożek Annie z ostatniego tomu powieści. Odnajdujemy charakterystyczne dla Colette spojrzenie na psy i koty, których naturę autorka bardzo dobrze zna. Pośród czułych portretów i rozbrajających konwersacji dwójki pupilów są też i mroczniejsze akcenty, scenki dowodzące bezbronności i wrażliwości zwierzęcej psychiki. "Dialogi zwierząt" stają się pretekstem do refleksji nad życiem, starością, wojną oraz relacjami międzyludzkimi, przyjaźnią i miłością. Jest to debiut pisarski Colette, który pozwolił młodej autorce podążyć własną drogą. Dowodzi mistrzowskiego zmysłu obserwacji i wielkiego talentu.
"Wielu krytyków uważa, że jej stosunek do zwierząt jest znaczący, że dobrze tłumaczy różne niuanse jej pisarstwa. Kiedy była ze swoim trzecim mężem w Nowym Jorku, wychodząc z kina, zobaczyła kota i wykrzyknęła: »O, nareszcie ktoś, kto mówi po francusku!"«. Jej zdaniem kot był wytworem typowo francuskim".
Maria Janion
[W.A.B., 2013]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.