Nieoczekiwane podobieństwo losów kawałka drewna i człowieka
"Historia kołka w płocie" to ostatnia z tzw. powieści ludowych w dorobku literackim Józefa Ignacego Kraszewskiego. Została po raz pierwszy wydana w 1859 roku.
Fabuła powieści rozgrywa się niejako na dwóch płaszczyznach. Tytułowym bohaterem jest dąbek, który zupełnie niespodziewanie wyrasta na leśnej polanie. Czytelnik obserwuje jego losy i rozwój. Po latach zostaje on, jak wskazuje tytuł, częścią płotu. Zarówno polanka, jak i płot należą do ubogiej rodziny włościan wołyńskich, niejakich Pakułów. Jako chłopi pańszczyźniani podlegają oni miejscowym dziedzicom - Rogalom, którzy swój rodowód wywodzą aż od legendarnego Kija, który miał być założycielem Kijowa. W chwili, gdy na polance pojawia się tytułowy bohater, w rodzinie Pakułów na świat przychodzi Sachar. On właśnie staje się głównym ludzkim bohaterem utworu. I jak dąbek jest kimś "innym" wśród otaczającej go roślinności, tak chłopski syn, dorastając, staje się "innym" w środowisku ludzkim. Czym się objawia owa "inność" obu bohaterów? I jakie będą ich dalsze losy?
Historia przedstawiona w tej powieści daje autorowi pretekst do ukazania własnych obserwacji. A także, a może przede wszystkim, do przedstawienia własnych poglądów społecznych. Czasy, w których powstała powieść, były okresem ożywionej dyskusji nad losem ludności włościańskiej i sposobami rozwiązania jej problemów. Utwór jest więc głosem Kraszewskiego w tej właśnie dyskusji.
Autor przedstawia codzienną egzystencję dwóch zależnych od siebie, a zarazem przeciwstawnych warstw społecznych, jakimi są ziemiaństwo i chłopstwo. Ukazuje los chłopa pańszczyźnianego, który żyje w skrajnie trudnych warunkach, a jego żywot to praktycznie wyłącznie ciężka praca, nieprzynosząca mu jednak większych korzyści. To inni czerpią z niej profity. Kto? Nietrudno się domyślić, iż właśnie ziemiaństwo. Autor wyszydza tę grupę społeczną, szczególnie jej tzw. "poczciwość". Piętnuje jej egoizm, kosmopolityzm, nieuctwo, obłudę, zakłamanie, brak jakichkolwiek zainteresowań, dbanie tylko o własne dobro i wygody. Szczególnie zaś ośmiesza przekonanie ziemian, iż z racji urodzenia są stworzeni do piastowania wysokich stanowisk i rządzenia innymi. Ich kwalifikacje do sprawowania tych funkcji są bowiem praktycznie żadne.
"Historia kołka w płocie" na pewno nie jest dziełem wybitnym w bogatym dorobku literackim autora. Mimo to warto ją polecić czytelnikowi. A dla miłośników twórczości "Bolesławity" to pozycja obowiązkowa. Język autora jest barwny i lekki, a dzięki temu zrozumiały. Fabuła, choć prosta i przewidywalna, potrafi zainteresować i skłonić do kontynuowania lektury. Warto więc sięgnąć po historię pewnego kołka w płocie - i nie tylko jego...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.