Dodany: 07.03.2013 11:20|Autor: DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: W poszukiwaniu utraconego sensu
Michnik Adam

4 osoby polecają ten tekst.

Dyskusja to niełatwy kawałek chleba


Michnika można nie lubić, z Michnikiem można się nie zgadzać, do Michnika można mieć wiele pretensji, ale należy go uważnie czytać, ma on bowiem coś do powiedzenia. A w Michnikowym dyskursie są takie elementy, które każą się nam zastanawiać nie tylko nad kolejnymi meandrami codzienności, lecz także nad naszą kondycją moralną i intelektualną.

Zeszyty Literackie zebrały tym razem spory materiał eseistyczny, który autor publikował w "Gazecie Wyborczej", w prasie zagranicznej, lub któremu dawał początek podczas wykładów uniwersyteckich. Myśl przewodnią tych zgrabnie napisanych utworów można określić kilkoma jakże nośnymi i nienowymi hasłami: "rewolucja a restauracja", "demokracja liberalna i jej słabości", "absolutyzm idei", "monopol na prawdę", "historia i jej odbiór po latach" etc.

Na kilkuset stronach, barwnym językiem, okraszonym cytatami z ludzi, którzy znaczą wiele nie tylko dla historii idei, lecz również dla budowania autorytetów moralnych i politycznych, przewija się troska o naszą kondycję i zdrowy rozsądek wobec zagrożeń różnego rodzaju ekstremizmami - od prawicowego monopolu na prawdę po kłamstwo bolszewizmu w różnorodnym, także i historycznym wydaniu.

Cykl otwierają eseje poświęcone rewolucji francuskiej i następującej po niej restauracji, ale nie w ujęciu historycznym, lecz widzianej oczami jednego z najciekawszych świadków tej drugiej epoki - Stendhala ("Ultrasi rewolucji moralnej", "Czy będziesz dostatecznym łajdakiem" i "Kanalia, kanalia, kanalia!"). Bardzo zręcznie Michnik ukazuje dwie skrajne postawy, które, jakkolwiek by czytać ten esej, są do siebie uderzająco podobne, choć ich źródłem są skrajnie przeciwne postawy. Drugi cykl to "Gniew komendanta". Właściwie podobna tematyka, ale osadzona w realiach polskich. Niezwykle przejmujące wrażenie wywołuje "Smutek rynsztoków", w którym autor opisuje, jak się konstruuje pogardę i wywołuje nienawiść, a wszystko na kanwie wyboru pierwszego prezydenta w niepodległej Polsce. Jeszcze w tym samym cyklu warto odnotować gorzkie uwagi o tym, jak odsądzano od czci i wiary Wieszcza i Miłosza. Tego ostatniego podwójnie - z bolszewickich i skrajnie prawicowych pozycji (jakże te dwie skrajne postawy dążą ku sobie!).

Lustracja, a jakże, przewija się często w przemyśleniach Michnika. Nie, nie daje autor recepty, jak jej dokonywać, kreśli natomiast przejmujący obraz tego, co się dzieje, kiedy przeprowadza się ją tak, by zniszczyć komuś życie ("Rana na czole Mickiewicza"). Temat zderzania się skrajności, słabości tolerancji, pochwały różnorodności można znaleźć w wielu zgromadzonych w tym zbiorze utworach. Nie czas tu i miejsce, by opowiadać o nich szczegółowo. Warto jednak doradzić czytanie tych przemyśleń powoli, smakowanie ich lub polemizowanie z nimi - ale zgodnie z zasadami rzetelnego dyskursu, nie zaś agresywnie, z przekonaniem, że ma się monopol na prawdę objawioną, tę jedyną. Mam tu na myśli A.R. Ziemkiewicza, którego ceniłem jako zręcznego pisarza SF i autora niekiedy bardzo celnych felietonów, nie mówiąc już o "Ciele obcym". Swoją "Michnikowszczyzną" wpisał się on znakomicie w nurt ultrasów, naganiaczy i kolonizatorów idei. Takich jak on odnajdziemy na kartach tej książki niezwykle często.

Nie wiem, czy lubię Adama Michnika, czasami wręcz mnie drażni, ale wiem jedno: lubię, jak i co pisze.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2992
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: TOMPAP 21.03.2013 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Michnika można nie lubić,... | DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki
Hahaha! Jednym słowem Michnika można nie lubić, ale trzeba się z nim zgadzać! A jak się z nim nie zgadza, a nie daj Boże w ogóle przypomni któryś z licznych przekrętów jego autorstwa, to już jest się "ultrasem kolonizującym idee". Cholera, nienawidzę Michnika. Dla mnie jest to człowiek - symbol. Symbol tego, co Polska straciła, gdy sowieci i naziści do spółki zdekapitowali jej społeczeństwo, biologicznie likwidując elity intelektualne i sprawiając tym samym, że tacy ludzie jak Michnik urastają dziś do rangi mędrców. Ale nie piszę tego, żeby się wyżalić publicznie. Robię to ponieważ być może właśnie ta nienawiść do Michnika sprawia, że nie potrafię dostrzec w Twojej recenzji obiektywizmu. Całe jej przesłanie można moim zdaniem streścić właśnie w pierwszym zdaniu, które tu w komentarzu napisałem. Pozostanę więc "ultrasem" i "kolonizatorem", a może nawet "chorym psychicznie", zupełnie jak Herbert, gdy zaczął mieć o Szechterze takie samo zdanie, jak ja.
Użytkownik: czapski 22.03.2013 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hahaha! Jednym słowem Mic... | TOMPAP
Chyba nie czytałeś recenzji szczególnie uważnie.
Użytkownik: hburdon 22.03.2013 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba nie czytałeś recenz... | czapski
Nienawiść zaślepia, gniew ogłusza.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: