Dodany: 28.02.2013 11:22|Autor: anek7
Edyta, Krysia, Bogusia, czyli o telewizji, której już nie ma...
Pamiętam, jak w 1975 roku w moim rodzinnym domu zagościł pierwszy telewizor marki Beryl. Program telewizyjny zaczynał się w tygodniu około godziny 15.00, a w niedzielę o 7.00 rano. Większości programów zwyczajnie nie pamiętam, chociaż sporo ich oglądałam - niestety wiek i postępująca skleroza robią swoje... Pamiętam natomiast dosyć dużą grupę osób realizujących programy czy pokazujących się na wizji - dzisiaj nazywalibyśmy ich celebrytami, wtedy to byli dziennikarze, prezenterzy i spikerki. I o tych ostatnich traktuje książka Aleksandry Szarłat pt. "Prezenterki".
Edyta Wojtczak, Krystyna Loska, Bogumiła Wander, Irena Dziedzic - młodemu pokoleniu te nazwiska nie mówią nic (albo bardzo mało), natomiast dla mnie, moich rówieśników i naszych rodziców to były prawdziwe osobowości telewizyjne. Dla wielu stanowiły ideał urody, wzór dobrego smaku, modową inspirację - chociażby popularna fryzurka "na Edytkę". Trochę więcej osób zna zapewne Katarzynę Dowbor i Bożenę Walter, a to z tej racji, że pierwsza w dalszym ciągu jest czynna zawodowo, natomiast druga stoi na czele Fundacji TVN.
Wszystkie wymienione panie były niekwestionowanymi gwiazdami Telewizji Polskiej w różnych okresach od czasu powstania tej instytucji aż do lat 90., kiedy oficjalnie spikerzy zostali zastąpieni prezenterami.
Książka Aleksandry Szarłat pokazuje nam telewizję w okresie kierownictwa dwóch prezesów - Włodzimierza Sokorskiego oraz Macieja Szczepańskiego. Ten pierwszy przecierał szlaki, tworzył od podstaw instytucję, która szybko stała się ulubionym medium Polaków; natomiast drugi, chociaż z różnych powodów mocno kontrowersyjny, to świetny manager, za którego czasów TVP nie odbiegała poziomem od zachodnich stacji.
Telewizję poznajemy ze wspomnień osób związanych z nią niemal od samego początku: reżyserów - Barbary Borys-Damięckiej i Jerzego Gruzy, scenograf Xymeny Zaniewskiej, dziennikarek - Barbary Wachowicz i Stanisławy Ryster, artystów - Jerzego Połomskiego i Emilii Krakowskiej, Alicji Pawlickiej - żony najpopularniejszego polskiego spikera Jana Suzina, i wielu innych.
Najważniejszą część "Prezenterek" stanowią jednak wywiady ze spikerkami oraz tekst złożony ze wspomnień dotyczących Ireny Dziedzic, która odmówiła autorce rozmowy. Z kart książki wyłania się obraz instytucji silnej ludźmi, którzy ją tworzyli. Początkowo nikt nie dawał telewizji zbyt wielkich szans na przetrwanie, a kiedy już okrzepła - nie bardzo wierzono, że stanie się popularna, praca była ciężka, głównie ze względu na trudne warunki lokalowe, które poprawiły się dopiero wtedy, kiedy instytucja przeniosła się do kompleksu na Woronicza. I mimo tych niedogodności, mimo tego, że większość programów szła "na żywo", mimo wielogodzinnych prób, przy których spikerzy musieli być obecni, chociaż nie brali w nich udziału, wszyscy wspominają ten okres jako coś najlepszego, co ich w życiu spotkało. Telewizja tamtego okresu jawi się jako taka firma-rodzina, przyjazna dla pracownika, w której prezes zna po imieniu strażników pilnujących wejścia, a młody pracownik może liczyć na zrozumienie i pomoc starszych kolegów. W tych wspomnieniach pełno jest też różnorodnych anegdot na temat ludzi i zdarzeń. Przywoływane są również mniej wesołe fakty - cenzura, współpracownicy będący agentami SB, okres stanu wojennego czy wreszcie niezbyt eleganckie (ze strony ówczesnych władz TVP) rozstanie się z bohaterkami książki.
I na koniec moja refleksja - może i współczesna Telewizja Polska ma większą ofertę programową, może i nadaje 24 godziny na dobę, może i sprowadza formaty, które biją rekordy popularności na świecie (czytaj: w Ameryce), ale jej poziom merytoryczny i artystyczny sięga powoli dna Rowu Mariańskiego - sama z tą instytucją pożegnałam się już kilka lat temu (wyjątek stanowi Eurosport i TVN24), moi mężczyźni oglądają co prawda, ale przede wszystkim Disneya (młodszy) i Discovery (starszy).
A Telewizji, o której traktuje książka Aleksandry Szarłat, już po prostu nie ma...
[Recenzję opublikowałam na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.