Dodany: 23.02.2013 22:37|Autor: MsOdetka

Pozbyć się Innych. Opowieść o mieszkańcach pięknego miasteczka


Świat wykreowany przez J.K. Rowling w sadze o Harrym Potterze owładnął moją wyobraźnią w okresie schyłkowego dzieciństwa, więc chyba nigdy nie będę w stanie ocenić tej powieści obiektywnie. Jednak od tamtego czasu minęło dobrych parę lat, więc ówczesne łapczywe lektury są już tylko miłym wspomnieniem, a tymczasem autorka wydała nową powieść. Powieść zupełnie odmienną od poprzednich, która nie opisuje świata czarodziejów i która kierowana jest zdecydowanie dla dorosłych czytelników.

Historia zaczyna się śmiercią Barry’ego Fairbrothera i to ona prowadzi do kolejnych zdarzeń, w końcu przeradzających się w istną burzę w miasteczku Pagford, którego mieszkańcy stają się obiektem przenikliwych obserwacji autorki. Barry’ego nikt nie zabił, to nie kryminał. Przyczyną poruszenia jest to, że Fairbrother angażował się w życie miasteczka jako radny i trener osady wioślarskiej miejscowego liceum, choć na co dzień pracował w banku. Ponadto był osobą raczej lubianą z powodu pogodnego usposobienia i poczucia humoru. Raczej... Jako radny gorąco opowiadał się za przyłączeniem Fields (czegoś, co można by nazwać slumsami) do Pagford i wspierania osób z tzw. marginesu, co budziło niechęć stronnictwa opowiadającego się za pozbyciem się Fields z granic miasta i przyłączeniem dzielnicy do pobliskiego Yarvil oraz zamknięciem kliniki odwykowej. Fields – brzydka dzielnica, gdzie mieszka niegrzeczna młodzież, narkomani, bezrobotni – to w oczach mieszkańców problem, którego należy się pozbyć, to skaza na wizerunku porządnego, spokojnego i estetycznego Pagford.

Razem z autorką przyglądamy się bliżej mieszkańcom miasteczka, zaglądamy do ich domów, poznajemy tajemnice rodzinne, słabości, podłości i mizerność charakterów. Bywamy także w Fields, u rodziny Weedonów, żeby nie tylko obserwować konsekwencje wychowywania się w patologicznym środowisku, które widzą mieszkańcy Pagford, ale żeby zobaczyć nawet więcej, niż pracowniczka socjalna Kay. Po takich odwiedzinach trudno przyznać rację Howardowi Mollisonowi, przewodniczącemu radzie gminy i uparcie dążącemu do przerzucenia na Yarvil odpowiedzialności za mieszkańców Field, którzy – jego zdaniem i w opinii jego zwolenników – przestaliby ćpać, gdyby tylko chcieli i powodują zbyt duże koszty. Kluczowy problem „Trafnego wyboru” stanowi, moim zdaniem, właśnie Fields – to tak naprawdę kwestia natury moralnej, lecz niewielu bohaterów postrzega to w ten sposób.

W powieści krzyżuje się wiele wątków rodzinnych, społecznych i politycznych – wszak po zmarłym Fairbrotherze pozostaje tymczasowy wakat, czyli wolne miejsce w radzie, które należy zapełnić. Ogłoszone zostają wybory. Staje się to po części przyczyną coraz bardziej zaskakujących zdarzeń, a w jakiejś mierze stanowi tło dla konfliktów rodzinnych i społecznych. Relacje małżeńskie, rodzicielskie, koleżeńskie, szkolne, a do tego różnice społeczne i patologie – ta „wielka powieść o małym miasteczku”* (jak reklamuje ją na tylnej stronie okładki wydawca) imponuje wielością wątków, ich złożonością i zręcznym powiązaniem. Taka kombinacja powoduje, że „Trafny wybór” stopniowo coraz bardziej wciąga. Warte pochwały jest tu panowanie nad całością, tak misternie poskładaną z wielu mniejszych historii w spójną opowieść, i ciągłe zaciekawianie czytelnika. Należy również przyznać, że Rowling znakomicie portretuje ludzi i wnika w ich charaktery, potrafi budować postaci i atmosferę nie tylko miejsc, ale także relacji, których tak wiele w tej powieści. W zasadzie muszę przyznać, że w czasie czytania tych ponad pięciuset stron czułam się trochę (może nawet bardziej niż trochę) jak mieszkaniec tamtych stron – tak żywo interesowały mnie ich sprawy i tak żywo reagowałam na każdą głupotę i niegodziwość.

„Trafny wybór” to opowieść brutalna, miejscami nawet wstrząsająca. Rowling przekonująco oddaje sceny pełne przemocy, a chociaż warstwa językowa nie jest szczególnie mocną stroną tej książki, pod wpływem świetnie poprowadzonej i wciągającej fabuły prawie nie zwraca się na tę kwestię uwagi. Ta powieść pokazuje nową Rowling, autorkę o wielkim talencie i jeszcze większym potencjale, dlatego cieszę się, że uwolniła się od magicznego świata Harry’ego Pottera i nie „zgasła”.

„Trafny wybór” to bardzo dobra literatura i temat, jaki naprawdę lubię, dlatego oceniając go, przyznałam najwyższy stopień – w pełni zasłużony.


---
* J.K. Rowling, „Trafny wybór”, wyd. Znak, 2012; tekst z okładki.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1021
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: