Rec. Sylwia Skulimowska
Ocena: 6/6
Katalog biblioteczny z reguły nie wzbudza wielkich emocji, nie bywa przyczyną spisków na królewskich dworach, nie prowokuje morderców, nie kusi złodziei. Glauco Bogliolo, bibliofil prowadzący Księgarnię Antykwaryczną Pod Złotym Słońcem uważał zawsze, że jego zawód (a raczej życiowa pasja) to zajęcie bezpieczne i spokojne. O tym, jak bardzo się mylił, przekonuje się przyjmując zlecenie skompletowania książek z
Katalogu biblioteki Bena Hebrajczyka z 1731 r. Z księgarza zmienia się wtedy w detektywa. Jego asystentką, trochę przez przypadek, zostaje sprytna czternastolatka Beatrycze. Pisarz Pierdomenico Baccalario jest uznanym autorem powieści dla młodzieży, łatwo więc odgadnąć, kto z tej dwójki głównych bohaterów jest dla czytelnika najważniejszy.
To sytuacja rodzinna zmusza Beatrycze do wyjazdu do Turynu pod opiekę wuja Glauco. Wakacje spędzone w zakurzonym antykwariacie nie są dla niej specjalnie pociągające, ale kontakt z klientami zakochanymi w książkach, katalogowanie i piękno wiekowego miasta pozwalają trochę odpocząć od domowych kłopotów. Poszukiwanie ksiąg medyka Bena Hebrajczyka pochłania dziewczynkę nie mniej niż jej wuja. W pewnym momencie kompletowanie cennego zbioru przeradza się w walkę z szaleńcem, który dla spełnienia swojego kolekcjonerskiego marzenia nie waha się nawet przed morderstwem.
Kod Królów ma drobną niedoskonałość. Historyczna zagadka jest w książce przedstawiona w tak wciągający sposób, że finał wydaje się aż nie dość niesamowity. Już od pierwszych stron na czytającego czeka przygoda. I to jaka! Paryż i Król Słońce, tragiczna postać Żelaznej Maski, tajemnicze wersy z
Boskiej komedii Dantego, pradawny, potężny język spod wieży Babel, tajne stowarzyszenie zorganizowane według zasad gry w szachy, sekrety króla Wiktora Amadeusza II... Jest ciekawie i intrygująco. Klimat trochę niczym w książkach Dana Browna.
Baccalario żongluje historycznymi motywami, wplata interesujące informacje o pierwszych wydaniach książek, ex librisach i białych krukach, a wszystko to czyni z wyczuciem, doskonale wiedząc kiedy antykwaryczne dygresje powinny ustąpić miejsca akcji. Dialogi są naturalne, a treść dostosowana do wieku czytelników (12-15 lat). Nie ma epatowania przemocą - bohaterowie walczą z mordercą, ale krew nie bryzga na wszystkie strony, jak w sensacyjnych kryminałach czy horrorach dla dorosłych. Trudniejsze terminy są umiejętnie wyjaśnione (czasem z przypisami). Czcionka jest duża i czytelna.
Nastolatek sięgający po
Kod Królów spokojnie może nastawić się na lekturę wciągającą, ale i poważną, włoski pisarz nie serwuje bowiem dydaktycznej papki doprawionej infantylnym stylem. W jego powieściach łatwo odnaleźć magiczną stronę literatury. W księgarniach książek Pierdomenico Baccalario nie brakuje: serie
Ulysses Moore,
Na tropie sensacji czy niedawno wydana
Historia prawdziwa Kapitana Haka... To dużo ciekawych powodów, by założyć na domowej półce nową kolekcję.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.