Dodany: 15.01.2013 23:19|Autor: Makak

Książka: Car Trojan ma kozie uszy
Šehabović Šejla

2 osoby polecają ten tekst.

Ballada bośniacka


Wojna jawi nam się jako odgłosy strzałów, wybuchy bomb, wycie syren, dezorganizacja i paraliż życia codziennego. Nawet jeśli jej obraz znamy z telewizji, nawet jeśli dotyczy czasów nam współczesnych, jak ta w latach dziewięćdziesiątych na Bałkanach, mimo swego okropieństwa w gruncie rzeczy nas samych zdaje się nie dotyczyć.

Podczas lektury "Cara Trojana" odkrywamy, że wojna w wymiarze jednostkowym to codzienne życie. Trzeba się do niej przyzwyczaić jak do nowej drogi do szkoły, jak do tego, że nie ma prądu, że nie można zmyć makijażu, że w czasie wybuchu należy położyć się pod ławką. Do tego, że dni są niezmiernie długie, nudne i szare.

Šejla Šehabović nie pisze o wojnie, ale jej echo pobrzmiewa w tle. Mimochodem wspomina o wybuchu, o przymusowej przeprowadzce do innej części kraju, o zniszczonych budynkach. Ważne problemy, jak tożsamość narodowa, językowa, pojawiają się na marginesie historii. Pisarz lekkim muśnięciem dotyka tego, co skrywa się między jednostką a zbiorowością, miedzy kobietą a mężczyzną, między kulturą Wschodu i Zachodu.

Dzięki stylowi: miejscami rzeczowemu, niekiedy reporterskiemu, miejscami lirycznemu, echa minionej wojny mocniej odbijają się w świadomości czytelnika. Z poszczególnych scen, fragmentów historii wyłania się ktoś, kto próbuje żyć, mimo smutku, rozbicia, bezsenności, zobojętnienia i świadomości, że nic już nie będzie takie jak dawniej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 712
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: