Dodany: 10.01.2013 17:40|Autor: benten

Chaos i anarchia czyli przeczytane w 2013


I 1/2 Nędznicy (Hugo Victor (Hugo Wiktor))

Grudzień
11. (z półki) Tajemnicza wyspa (Verne Jules (Verne Juliusz)) zabierałam się jak pies do jeża. Może za długo czekałam, chociaż spotkanie i tak przyjemne(4)
10. (z półki) Maraton (Krawczuk Aleksander) Mnóstwo ciekawych "pokątnych" informacji, czyli zwykła lektura z Krawczukiem. Ale Wojna Trojańska nadal niedościgniona, albo ja starsza (4,5)
9. Weterynarz w zaprzęgu (Herriot James (właśc. Wight James Alfred)) (5)
8. Nie budźcie zmęczonego weterynarza (Herriot James (właśc. Wight James Alfred)) tu trochę więcej o ludziach, mogłoby być więcej o zwierzętach, ale i tak bardzo przyjemnie. (4,5)
7. To nie powinno się zdarzyć (Herriot James (właśc. Wight James Alfred)) (5)
6. Austriackie gadanie czyli Encyklopedia galicyjska (Czuma Mieczysław, Mazan Leszek) jedna ze staranniej wydanych książek, jakie wpadły mi w ręce w tym roku. Starannie dobrane rysunki, ciekawe hasła no i etymologia na wagę złota. No bo jak żyłam, nie wiedząc, skąd się wziął prysznic albo duperele (5,5)
5. Rumaki Lizypa (Kosidowski Zenon) (4,5)
4. Radio Yokohama (Bruczkowski Marcin, Borek Monika) Bruczkowski pozostanie dla mnie "fenomenem jednej książki". Już przy wcześniejszych próbach spotkało mnie rozczarowanie, które właśnie przerodziło się w głęboką irytację. Wymuszony humor, którego obecność wyciągała sceny w nieskończoność, powtórzenia i generalizacje (2)
3. Kształt wody (Camilleri Andrea) (4)
2. Tajemnicza historia wampirów (Lecouteux Claude) bardziej współcześnie, ale tu jest dużo rzeczy, których brakowało mi w Wampirach i Wilkołakach. No i słodka etymologia, tyle etymologii. Również bardzo dużo przykładów z naszego podwórka (5)
1. Życie rodzinne starożytnych Greków (Wypustek Andrzej) Tytuł mnie trochę zmylił, bo zagadnienie ograniczyło się w zasadzie wyłącznie do małżeństwa i to bardziej do jego społeczno-prawnych zagadnień. Ja liczyłam bardziej na codzienność (4,5)

Listopad:
11. (z półki) Fatum Laury Ulloa (Fortes Susana) (4)
10. Abel i Kain (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) Kolejne udane spotkanie, mam nadzieję, że nie ostatnie. Nie jestem osobą, która musi zgadywać po dziesięciu stronach, kto zabił, choć w przypadku poprzedniej części mi się udało. Tu nie byłam przekonana. Mocna piątka za całość, dużym plusem jest fakt, że zakończenie nie jest do końca cukierkowe. No i te wspaniałe opisy jedzenia, to coś, to bentenki lubią najbardziej. (5)
9. (z półki) Stwarzanie świętości: Ślady biologii we wczesnych wierzeniach religijnych (Burkert Walter) Pyszności w przystępnym sosie. Czasem nam się wydaje, że pewne zachowania są od nas zależne, a tu guzik - ile jest zmotywowanych kulturowo, a ile leży jeszcze głębiej i sięga czasów gdy nie mieliśmy przeciwstawnych kciuków. (5)
8. Dzieci kapitana Granta (Verne Jules (Verne Juliusz)) Na początku bardzo mnie wciągnęło, ale potem pewne wątki przyczyniły się do obniżenia oceny(4)
7. (z półki) Kraina Mwisków: Przewodnik po Eldorado (Elbanowski Adam) Dobrze podzielone informacje, zwłaszcza, że nie ma ich tak dużo. Zagadnienia podane bez zbędnego przegadania, od życia codziennego, zwyczajów po bóstwa i mitologię(5)
6. Kaktusy z Zielonej ulicy (Zawada Wiktor (właśc. Welcz Witold)) Dobra ale smutna książka. Chociaż tu trochę inne podejście, często ciekawsze od pamiętników czy autobiografii z tego okresu. Ale nadal nie lubię czytać o wojnie. (4)
5. Świnia w Prowansji: Dobre jedzenie i proste przyjemności w południowej Francji (Brennan Georgeanne) Bardzo przyjemna lektura, zwłaszcza na początku dużo ciekawych informacji, ale część taka "dla Amerykanów" o gotowaniu, czyli rzeczy dość oczywiste.(4,5 może w dół)
4. (z półki) Tajemnica Prezbitera: Śladami papieskiego emisariusza z Wenecji do Etiopii (Jubber Nicholas) ciekawie i śmiesznie podróżniczo, całkiem interesujące informacje, często pomocne w orientacji co tam się dzieje na Bliskim Wschodzie, ale trochę zbyt chaotycznie. (4,5)
3. Historia zdrowia i choroby: Od średniowiecza do współczesności (Vigarello Georges) Ciekawie zbudowane, omówione stulecie po stuleciu. Widać, że przyświecała tu jakaś myśl, a nie jedynie chęć przekazania faktów. Połączenie zdrowia i choroby stanowi też próbę wyjaśnienia pewnych faktów - dlaczego zaczęto stosować pewne medykamenty, etc. (5)
2. Człowiek, który zapomniał swego nazwiska (Wotowski Stanisław Antoni) ja bym raczej powiedziała powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Te kryminały to jednak nie dla mnie. Bardziej pod względem wyglądu społeczeństwa w tamtym okresie (3,5)
1. Laseczka i tajemnica (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) Zupełnie nie Pan Samochodzik, ale ciekawe, i widać inspirację, w zakończeniu. I baby nie tak wkurzające (4,5)
(audiobook) Autobiografia (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) Wspaniałe, i posiada wszystko, co chciałam. Dużo opisów zwyczajów, zwłaszcza z dzieciństwa autorki, historia opowiedziana z dużą godnością, bez wywlekania niepotrzebnych brudów. Dodatkowo, bardzo miła lektorka - Blanka Kutyłowska, która też się przyczyniła do tej oceny (5,5)

Październik:
12. (z półki) Cienie nad Akropolem: Dzieła sztuki w niebezpieczeństwie (Löschburg Winfried) Tu detaliczne historie, ale jakie to smutne czytać o palonych obrazach i oblewaniu kwasem(4)
11. (z półki) Odkrywcy i rabusie starożytności: Rzecz o wykopaliskach (Lorenz Eva) Sporo ciekawostek, ale wolałabym bardziej szczegółowe opisy, nie tak ogólnie (4)
10. (z półki) Sztuka kochania (Owidiusz (Ovidius Naso Publius)) bardzo się starałam oceniać wartość, a nie "wolny przekład", no ale od kiedy Owidiusz by napisał "chuda jak śmierć angielska"? (4,5)
9. Wyznania gorszycielki (Krzywicka Irena) Na początku z dużą przyjemnością, bo autorka bardzo dobrze opisuje czasy swojego dzieciństwa, "jak to było" w społeczeństwie i zachowaniach. Potem trochę za dużo narzekań na ludzi. Ten idiota, tamten zakłamany, ta histeryczka, a jak się nie da nic złego o charakterze, to zawsze może być brzydki, mały albo gruby (4,5)
8. Stefcia Ćwiek w szponach życia: Patchwork story (Ugrešić Dubravka) zupełnie bez szału, chociaż rozumiem, jak dla kogoś może to być przyjemna czy zabawna lektura (3)
7. Świat, w którym żyją zwierzęta: Moje wyprawy na sześć kontynentów (Dröscher Vitus B.) Tu już bez większych związków, raczej historie o ciekawych cechach zwierząt(4,5)
6. Obfite piersi, pełne biodra (Mo Yan (właśc. Guan Moye)) Mam wrażenie, że umknął mi jakiś symbol. Trochę realizmu magicznego zawsze działa na plus, ale poza tym raczej bez szału (3,5)
5. Lustro pana Grymsa (Terakowska Dorota) Może wyrosłam. Choć pomysł dobry (3)
4. Geny i życie: Niepokoje współczesnego biologa (Jerzmanowski Andrzej) Dobre dla uczniów szkół, dużo przykładów z życia codziennego i porównań, które mogą pomóc zrozumieć zagadnienie(4)
3. Białe lwy muszą umrzeć: Zasady sprawowania władzy w świecie zwierząt (Dröscher Vitus B.) Co za przebiegłe zwierzęta. I przebiegła natura, chociaż czy czasem nie przesadza z tymi powiązaniami? (5)
2. (z półki) Prywatny świat kobiet ottomańskich () Sporo ciekawych elementów, chociaż więcej historii i skupiania się na konkretnych przykładach, niż omawianie elementów kultury po kawałku(4)
1. Suma wszystkich strachów (Clancy Tom) trochę za późno akcja zaczęła się rozwijać, ale nadal ciekawe, choć postaci czasem wkurzające (4)
(audiobook) Śmierć na Nilu (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) bardzo przyjemnie, chociaż chyba zbyt dużo Christie, bo w chwilę po zorientowałam się kto kogo i dlaczego. Dodatkowo lektor bardzo się wczuł, czytał praktycznie z podziałem na role, chociaż z drugiej strony trochę czuję, że mi narzucił interpretację (5)

Wrzesień
15. (z półki) Serce: Historia kultury i symbolu (Høystad Ole M.) rozważania prowadzone w trochę innym kierunku niż na to liczyłam, ale nadal ciekawie. Dużo o ujęciu serca w literaturze, ale czasami analiza wydawała mi się ciut przesadzona (4,5)
14. Diabelska materia: Historia pasków i tkanin w paski (Pastoureau Michel) siedzę i czytam, kto by pomyślał! Zwłaszcza w przypadku dawnych kostiumów kąpielowych. Wcale nie przypadek. (4,5)
13. Rozdziobią nas kruki, wrony (Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy)) nie (1,5)
12. Wspomnienie z Maripozy (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) Z ciekawości, jak się odbiera nowelę pozytywistyczną nie jako lekturę. Bez zmian (3,5)
(audiobook) Trójgraniasty kapelusz: Historia prawdziwa wielokroć opiewana w romancach, a dziś wiernie i wedle rzeczywistych zdarzeń spisana (Alarcón de Pedro Antonio) Myślałam, że może być wtórne, ale historia całkiem ciekawie ujęta, i popatrz, ludzie ze sobą rozmawiają(4)
(audiobook) "A co ciebie obchodzi, co myślą inni?": Dalsze przypadki ciekawego człowieka (Feynman Richard Phillips) pierwsza część bardziej do mnie przemawiała. Tutaj bardzo dużo elementów technicznych, gdybym nie słuchała, to pewnie bym to przeskoczyła. (4)
11. Sherlock Holmes: Biografia nieautoryzowana (Rennison Nick) (4)
10. Pan Samochodzik i Niewidzialni (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) Sorry, panie Nienacki. Przygody ma Pan ciekawe, ale baby tak wkurzające, że już nie dam rady więcej, a szkoda (4)
9. Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) (4)
8. Opis obyczajów za panowania Augusta III (Kitowicz Jędrzej (pseud. Nieznajomy Autor)) Ocena byłaby wyższa, gdyby było bardziej zróżnicowanie. Tu - zrozumiale, bardzo dużo czasu poświęcono na opis duchowieństwa, a tylko jedną krótką stronę na chłopstwo. Czyta się wolniej, ze względu na język, ale warto odnotować świetne przypisy i słowniczek (4,5)
7. Nawałnica mieczy: Stal i śnieg (Martin George R. R.) Na tym etapie więcej wątków mnie nudzi i się dłuży niż jest interesujących (3,5)
6. Jankes na dworze Króla Artura (Twain Mark (właśc. Clemens Samuel Langhorne)) Twain inny niż "Pamiętnik..." albo "Królewicz..." jest po prostu nie dla mnie. Irytujące (1)
(audiobook) Pan Samochodzik i templariusze (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) Bardzo dobre do posłuchania na koniec lata. I Malajkat daje radę. Tylko czemu te baby takie irytujące. (5)
5. Na początku był wodór (Ditfurth Hoimar von) (4,5)
(audiobook) Wyspa Złoczyńców (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) (4)
(audiobook) Świat króla Artura; Maladie (Sapkowski Andrzej) Więc to nie tylko wątek romantyczny z Wiedźmina jest irytujący? Za Świat Artura 5,5, ale Maladie mnie znudziło i zirytowało (4,5)
4. Wizerunki niepospolitych niewiast staropolskich XVI-XVIII wieku (Kuchowicz Zbigniew) Faktycznie, niepospolite te niewiasty. Ale autor nie tylko wybrał kobiety na chybił-trafił, ale pokazał, jak ich wizerunek odstawał od wzorców zachowań z danej epoki. Podobała mi się też forma. Nie tylko przedstawił obraz z różnych źródeł, ale starał się go zinterpretować obiektywnie, chociaż według standardów współczesnych. (5)
3. (z półki) Bezwzględna (Carriger Gail) I mitologia wciąż się rozwija, i poznajemy nowe wątki wspomniane jedynie w poprzednich książkach. Tak jak lubię. I ciut smutno, chociaż w sumie wszystko dobrze. (5)
2. Myśli nieuczesane odczytane z notesów i serwetek po trzydziestu latach (Lec Stanisław Jerzy) Piękne, zabawne myśli. Czytać najlepiej po trochu, wszystko na jeden raz traci urok. "Zboczeńcy! Językiem gwałcą gramatykę." (5,5)
1. Sklep Potrzeb Kulturalnych (Kroh Antoni) (4,5)

Sierpień:
13. Zaufać nieufności: Osiem rozmów o sensie poezji 1990-1992 (Barańczak Stanisław) (4,5)
12. Dzieci wszechświata (Ditfurth Hoimar von) Może robię krzywdę książce, ale mimo ciekawych zagadnień, to trochę aż za bardzo łopatologicznie wszystko zostało wyjaśnione. Biedny autorze, nie dogodzisz. (4)
11. Bezgrzeszna (Carriger Gail) Jaki ten okres był ciekawy dla eksperymentatorów. Niby już wiek nauki i myśli nowoczesnej, ale druga noga jeszcze w ciemnicy. Chociaż nigdy nie ekscytowały mnie pościgi przez Alpy i ucieczki po Florencji, to seria nadal fantastyczna. I jak nie kochać takich nieludzko ludzkich bohaterów? (5)
10. Bezzmienna (Carriger Gail) duży plus za wciąż rozwijającą się mitologię. Cały czas pojawia się jakiś nowy aspekt tej rzeczywistości. Ale kto tak kończy książki! Biegnę po nową (5)
9. Listy (Mozart Wolfgang Amadeusz) Mozart wydaje się być dużo sympatyczniejszą postacią po lekturze tych listów. I udaje mu się być zabawnym. Trochę za dużo co kto zamówił i kogo gdzie uczył, ale w sumie o czym miał pisać do domu? (4,5)
8. Bezduszna (Carriger Gail) och, jak się dobrze bawiłam w tym nadprzyrodzonym Londynie. Przede wszystkim bardzo mi odpowiada sposób narracji i lekkość, z jaką został stworzony ten świat. Polubienie głównych bohaterów też z pewnością działa na korzyść. Już namierzyłam w bibliotece dalsze części (5)
7. Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd: Listy z podróży afrykańskiej z lat 1931-1936 (Nowak Kazimierz) bardzo porządne opracowanie zarówno merytoryczne autora jak i wizualne - wydawcy. Dużo informacji z podróży, faktycznie opis ludów i miejsc, w których autor się znalazł. A zapis w formie reportażu - trochę suche, ale ilość faktów wynagradza (4,5)
6. (z półki) Dwadzieścia lat z literaturą 1977-1996 (Tomkowski Jan) Rozdziały mniej i bardziej mnie interesujące, ale jak zwykle napisane bez pompy, kompetentnie i na temat. Nigdy nie zawodzi(4,5)
5. (z półki) Nie myśl, że książki znikną (Eco Umberto, Carrière Jean-Claude, Tonnac Jean-Philippe de) Oj, jakie pyszne pogaduszki się tam dzieją. Panowie idealnie by pasowali do naszych spotkań biblionetkowych. Bo tu i o ebookach i o dzieciństwie i o ulubionych i o zbieractwie. Jest też o książkach nieprzeczytanych i takich, których czytać nie warto, mimo powszechnej opinii i o milionie innych rzeczy. (5,5)
4. Palec Galileusza: Dziesięć wielkich idei nauki (Atkins P. W. (Atkins Peter William)) Zaczęło się dużym wybuchem zainteresowania, pod koniec było dużo ciężej. Bo gdzie tam takie mądre książki dla takich jak ja. (4)
(audiobook) Miecz przeznaczenia (Sapkowski Andrzej) Wszystko byłoby ładnie i miło, gdyby nie ten koszmarny wątek miłosny. I nie jestem specjalną fanką wątku z przeznaczeniem, ale rozumiem ideę. Roch Siemianowski jak zwykle staje na wysokości zadania (4,5)
3. Ocalone w tłumaczeniu: Szkice o warsztacie tłumacza poezji z dołączeniem małej antologii przekładów - problemów (Barańczak Stanisław) Barańczak to przeklęty geniusz najwyraźniej. A ja nigdy w życiu nie będę tłumaczyć poezji. (5)
2. (z półki) Kwiaty śliwy w złotym wazonie (< autor nieznany / anonimowy >) co tam się działo, w tych Chinach! Dekameron by się zawstydził. (5)
1. Mój chłopiec, motor i ja: Z Druskiennik do Szanghaju 1934-1936 (Korolec-Bujakowska Halina) Nieźle napisana i bardzo starannie wydana opowieść o przygodach włóczęgów. Więcej spotkań z ludźmi niż opisów miejsc, ale też dużo ciekawych informacji o narodach i plemionach. Dodatkowo kilkadziesiąt stron porad jakby ktoś się chciał wybrać motorem w latach '30. I nie ma obawy - Urgup nadal stoi i ma się świetnie(4,5)

Lipiec:
13. Suma naszych dni (Allende Isabel) Kolejne udane spotkanie z Allende. Fajnie wiedzieć, co po Pauli, w dorosłym życiu i poznać pierwowzory jej bohaterów. Chociaż gdybym ja miała taką matkę, to chyba wybrałabym inny kontynent (5)
12. Żar (Márai Sándor) broniłam się na spotkaniu Bnetkowym, bo jak taka tematyka mogłaby mnie zainteresować, ale to bardzo dobra książka. Nadal nie moje klimaty, ale temat pociągnięty w spokojny, rozsądny i przemyślany sposób. I czytelnik daje się wciągnąć, w ten monolog (5)
11. (z półki) Kroniki włoskie (Stendhal (właśc. Beyle Marie-Henri)) jakie to wszystko dramatyczne, i tyle kłucia. Nadal wolę Czerwone i Czarne, ale to przyjemna książeczka do przeczytania (4)
10. Kuchnia na ciężkie czasy (Szczygielski Marcin) mam podobną książkę z lat 70, gdzie podają podobne informacje. Więc tu tylko ładniej wydana pozycja. A cały dowcip autora skończył się na tytule i wierszykach. A rozpasany czytelnik chciałby więcej niż tylko usystematyzowanych przepisów (3)
9. (z półki) Życie codzienne w państwie Kongo XVI - XVIII w. (Balandier Georges) ciężko ocenić. W sumie autor podał informacje od samych podstaw, więc dobrze, bo to w końcu nie starożytna Grecja, gdzie każdy coś tam wie. Ale dla mnie za dużo polityczno-religijno-historycznego podejścia, a za mało o klamrach, garnkach i rytuałach (3,5 i jest to na razie jedyna widoczna ocena książki)
8. Życie codzienne w Egipcie greckich papirusów (Świderkówna Anna (Świderek Anna)) książka dobrze skonstruowana i ciekawa, nie pasuje mi podejście. Faktycznie na podstawie papirusów - dużo prawnych aspektów i skupianie się na konkretnych sytuacjach. Ale dobry zarys. Dla mnie zbyt dużo wymienionych postaci itd, czyli problem z generalną konstrukcją książki(4,5)
7. Witamy w piekle: Wyprawy do miejsc odradzanych przez biura podróży (Joly Dom) okładka przez pewien czas mnie zniechęcała, bo nie miałam nastroju czytać o kolejnych okropnych miejscach. A to co innego. Zabawnie opisane przeżycia turysty, w niecodziennych miejscach turystycznych. Dużo się śmiałam i raz przejechałam przystanek (Mocne 5 mimo kilku drobnych błędów)
6. (z półki) Książka się rozwija (Świderkówna Anna (Świderek Anna), Nowicka Maria) No i oczywiście, tabliczki i rylce a potem papier a jeszcze po drodze skóra. I może nie jestem fanką rozcinania papirusów dla zysku, to zawijane krokodyle były całkiem spoko. I wspaniałe wydawnictwo Attyka. I stare biblioteki. I antyczne książki popularno-naukowe. A ile etymologii! Mmmmm (5,5)
5. Historia smaku: Jak warzywa i przyprawy budowały fortuny, wywoływały wojny i wpędzały ludzi w szaleństwo (Bruce Bryan) fajnie i ciekawie napisana, trochę nauki, trochę anegdotek, jest i historia i wywiady ze znawcami. W końcu nie jego wina, że po raz dziesiąty trzeba czytać o trzcinie cukrowej. A dodatkowo ładnie i starannie wydana (brawo Bieguny) (5)
4. Księga herbaty (Okakura Kakuzō) maleństwo którym wspaniale się delektować. Bez pośpiechu i w spokoju, chociaż książeczka skromniutka (5)
3. Piętnastoletni kapitan (Verne Jules (Verne Juliusz)) miejscami ciekawiej (potem) miejscami mniej (na początku)(4)
2. Kto zabił Inmaculadę de Silva? (Mayoral Marina) przeczytane przez wzgląd na poprzednią część, która była bardzo przyjemnym przeżyciem. Tu - trochę mniej, ale nadal ciekawie. Lubię takie snucie opowieści (4)
1. Zwrot: Jak zaczął się renesans (Greenblatt Stephen) Jak to fajnie, jak się opisuje, co robił pewien średniowieczny badacz manuskryptów. I jak to się wszystko zaczęło od jednej lektury. Tylko czemu tyle o tym nieprawych księżach - na początku też ciekawie, ale ile można (5 i tak, bo dobrze napisane i po namyśle jeszcze 0,5 za bibliografię i pysznościowe przypisy)

Czerwiec:
9. Mam łóżko z racuchów (Moriarty Jaclyn) książka wciągnęła mnie dopiero w połowie, następnie znowu trochę znudziła. Ale to bardzo specyficzny styl, którego ja fanką nie jestem (3,5)
8. Mnich: Romans grozy (Lewis Matthew Gregory) jest romans, jest groza, jest mnich, jest zadowolenie(4)
7. (z półki) Hagada opowiadania o wyjściu z Egiptu na dwa pierwsze wieczory święta Pesach (< autor nieznany / anonimowy >) starannie wydane cudeńko, z licznymi rycinami, i dwujęzyczne. Zawartość bez oceny(4)
(audiobook) Hrabia Julian i król Roderyk (Parnicki Teodor) połączenie, dla mnie, przeciętnej historii i odrobinę irytującego lektora nie daje dobrych efektów (3)
6. Klasztor Maulbronn (Tomkowski Jan) uwielbiam, jak ktoś mi opowiada o swojej muzyce, filmach młodości, najważniejszych książkach, itd. I tutaj to dostaję w najlepszej z możliwych form (5)
5. Pierścienie Saturna: Angielska pielgrzymka (Sebald W. G.) fantastyczna opowieść, chodzę, oglądam i się zastanawiam/ wspominam /przypominam. Czyżbym była gotowa i na Marcelka? (5)
4. Wilczyca z Francji (Druon Maurice (Kessel Maurice)) seria nadal fantastyczna, chociaż bohaterowie potwornie irytujący. Chwila przerwy. (4,5)
3. Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę (Maciąg Robb (właśc. Maciąg Robert)) wielkie rozczarowanie. Poza zdjęciami praktycznie nic nowego, coś takiego nadaje się na hobbystycznego bloga, a nie do książki "podróżniczej". A mądrości tak odkrywcze, że nawet Coelho by się ich powstydził. (2)
2. Stawiam na Tolka Banana (Bahdaj Adam (pseud. Damian Dominik)) już nie (3)
1. Spryciarz z Londynu (Pratchett Terry) Pratchett w formie, cudownie jest się przejść Londynem, poznać tyle sławnych postaci, i nauczyć się o nowych (5)

Maj
10. Dzika Mrówka pod żaglami (Perepeczko Andrzej), ach, obozy żeglarskie, łódki, i woda. Nadal przez sentyment (4)
9. Mój Znak: O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach (Illg Jerzy) wspaniałe opowieści, anegdotki, mnóstwo zdjęć i innych pyszności. No i opowiadane z ciepłem, przez przyjaciela. Nie ma tu plucia jadem czy zbędnych złośliwości. Na politycznej stronie aspektu się nie znam, ale zaraz idę do księgarni kupić sobie swój egzemplarz. (6)
8. Dzika Mrówka i tam-tamy (Perepeczko Andrzej) całkiem przyjemny powrót do książek niby z dzieciństwa. Czasem fajnie mi się czyta o dzieciach bez komórek, komputerów itd (4,5)
7. Gąbka i latające talerze (Pagaczewski Stanisław) powrót do czasów dzieciństwa. Chociaż wtedy w formie tele. Ale uwielbiałam Szpiega z Krainy Deszczowców(4)
6. Pod Huncwotem (Grimes Martha) Chwilę mi zajęło wciągnięcie się w historię, ale potem czytałam z wielką przyjemnością(4,5)
5. Teodozja i Węże Chaosu (LaFevers Robin Lorraine) To chyba ten typ książki, który jest naprawdę dla dzieci, myślę 7-9 lat. Bo potem to już trochę bzdurki. (3)
4. Fizjologia smaku albo Medytacje o gastronomii doskonałej (Brillat-Savarin Anthelme) Piękne rycinki, ciekawe opowiadania, tylko czasem tęskno za przypisami. (4,5)
3. Jeśli tylko potrafiłyby mówić (Herriot James (właśc. Wight James Alfred)) bardzo przyjemnie się czytało. Nie jest to może moja ulubiona książka zwierzęca - nie ma tu konkretnych zwierząt z własnymi imionami i historią, z wyjątkiem rozpuszczonego pekińczyka i 5 innych psów, ale z pewnością będę kontynuowała serię(5)
2. Prawo mężczyzn (Druon Maurice (Kessel Maurice)) (4,5)
1.Ekslibris godło bibliofila (Wojciechowski Marian Jan) (4)
(audiobook) Oblężenie (Rovin Jeff) całkiem niezła seria, chociaż zazwyczaj nie moja bajka. Ale to naprawdę wciągająca książka, można zauważyć - taka ocena, mimo, że czytał Expressivo. (4,5)

Kwiecień
11. Stół, jaki jest: Wokół kuchni w Polsce (Nowicki Wojciech) aka. to co Polak lubi najbardziej, czyli zbiór narzekań na rodaków. Napisane w suchy sposób - w formie artykułu naukowego. Oprócz oczywiście rozdziału zatytułowanego "Zamiast bibliografii", gdzie autor twierdzi, że "książek wykorzystanych jest za dużo, by je wszystkie wymienić". A Abdullah Oglu, proszę pana,urodzony w 1889 w Pazarze, były majtek wziął się na Lubelszczyźnie z Władywostoku i Wilna. Można się odnieść do pracy dr. Andrzeja Kapronia "Piekarze tureccy w Zamościu" - artykułu tak ukrytego (bo znalazłam go, rzecz niezrozumiała, w Przeglądzie Tatarskim (1/2011)), że musiał zginąć w tym morzu użytej bibliografii. Poza tym ja lubię używać jogurtu bałkańskiego zamiast masła na chlebie i nie uważam, że to żałosne fusion. (2)
10. Trupia Farma: Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie (Bass Bill, Jefferson Jon) facet musi być wykładowcą z zamiłowania. Poczucie, że jest się zaproszonym do jego gabinetu, gdzie autor snuje opowiadania dotyczące Farmy, może od czasu do czasu zaglądają co swoich plików, żeby sprawdzić czyjeś nazwisko, czy rok (5,5)
9. HMS Ulisses (MacLean Alistair (pseud. Stuart Ian)) zwyczajnie nie moja literatura. Po poprzednim spotkaniu miałam jeszcze nadzieję, ale panu na długi okres podziękuję (w sumie 1, ale to nie wina książki, że nie moja bajka. 2)
8. Dziewczyna, która kochała Toma Gordona (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) to było okropne. W najlepszym charakterystycznym dla Kinga typie. Blaah. (4)
7. Noc bez brzasku (MacLean Alistair (pseud. Stuart Ian)) drugie spotkanie dużo bardziej udane. Ciekawe połączenie thrillera, kryminału i wątku katastroficznego. Nadal nie moja para kaloszy, ale przeczytać nie zaszkodzi (4)
6. Zupełne zezwierzęcenie (Barańczak Stanisław) urocze i zabawne wierszyki, króciutkie, ale z pięknymi ilustracjami. Gąsiennico... Ty Ośle! (5)
5. Cyrk (MacLean Alistair (pseud. Stuart Ian)) Moje pierwsze spotkanie z autorem, niezbyt mnie przekonało. Ale jest duże prawdopodobieństwo, że ma to coś wspólnego z tłumaczeniem, bo koszmarne błędy. Jeszcze próbuję. (2)
4. Staropolski świat książek (Bieńkowska Barbara) Dobrze opracowane historycznie. I można zajrzeć do biblioteczek wielkich rodów, zobaczyć, co mieli Zamoyscy i inni (4)
3. (z półki) Oszuści (Gamboa Santiago) chyba uciekła mi jakaś myśl przewodnia tej książki, bo w ogóle nie rozumiem jej idei (3)
2. (z półki) Rzym i Jerozolima (Krawczuk Aleksander) nie będzie się zaliczać do moich ulubionych, ale nadal ciekawie opisane poszczególne osoby (3,5)
1. (z półki) Sprawa osobista (Ōe Kenzaburō) ciężko powiedzieć, czy książka dobra i czy coś wnosi. Mnie zniechęcił główny bohater, nie czuję się związana emocjonalnie z poruszanym tematem ( a pewnie ktoś w innej sytuacji byłby) więc książka jest mi zupełnie obojętna (3)

Marzec:
9. Zbrodnia w błękicie (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) kryminały retro to jest to. Opis dworku jak z moich ukochanych pamiętników. Odcięcie od świata- jest, polubione postaci - są, chłopski Maciejowa - rządzi (5)
8. Kuna za kaloryferem czyli Nasze przygody ze zwierzętami (Wajrak Adam, Fernandez Nuria Selva) piąteczka bez gadania. Cudne zwierzątka, ciekawie opowiedziane, są zdjęcia. Zdecydowanie lżejsza lektura niż Lorenz, a zwierzątka tak samo urocze. (5)
7. Przez kuchnię i od frontu (Michałowska Mira (pseud. Zientarowa Maria)) takie książki lubię. W formie opowiadania prawie przy kawie, gawędy o jedzeniu. Wymienianie się wiedzą historyczną przeplataną z własnymi doświadczeniami. I etymologia. Bez przepisów, minus przepis na najprostszą kurę świata podaną przez marokańską kucharkę: "tu prends en poulet, tu le coupes, tu le f... dans le casserole." czyli "bierzesz kurę, krajesz na kawałki i wpieprzasz do garnka" podobno, bo nie znam francuskiego. Informacje o pojedynczych warzywach, daniach, napojach i kucharzach (5,5)
6. Czerwony Błazen (Błażejowski Aleksander) bardziej ciekawe jako obraz Warszawy w dwudziestoleciu, niż aktualny kryminał. Bo zagadka przeciętna, chociaż prosta, w typie Joe Alexa, wszystko zostało powiedziane, można zgadywać, a nie tak, jak w niektórych... i tak, na ciebie patrzę Arturze. (3,5)
5. Jakiś potwór tu nadchodzi (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas)) Po Farenheicie spodziewałam się nie wiadomo czego, więc może oceniłam zbyt nisko, ale nie przemawiała do mnie ta książka (4)
4. - ?... - zapytał czas (Siesicka Krystyna) nie wiem, czy taka ocena jest dobra dla tej książki, ale po przeczytaniu tak czuję + mini mroczny klimat tajemnicy (5)
3. (z półki) Traktat o sprawach i osobliwościach Chin (Cruz Gaspar da) informacje skupiające się na wyglądzie miast, mieszkańców, obrzędach i wierzeniach. Ciekawe wejrzenie w XVI-wieczne Chiny oczami im współczesnych. Plus za długie wprowadzenie historyczno-geograficzno-kulturowe i wspaniałe i liczne ryciny. Ale mało przypisów i bezpiecznie skromna bibliografia oraz literatura uzupełniająca (5,5)
2. (z półki) Oktawia (Pseudo-Seneka) (4,5)
1. Bogowie jak ludzie (Wolski Marcin) bardzo ciekawy pomysł i wciągająca na swój sposób. Ale to przykład książki nie dla mnie. Mimo wszystko, polecam (3,5)

Luty:
(powtórka) Wszystko czerwone (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena))
9.(z półki) Życie codzienne w Galii Merowingów (Lelong Charles) a chcecie poznać etymologię słowa "inkubator"? I w ogóle wspaniale o życiu codziennym i ubiorach, chociaż krótko, sporo o innych aspektach - szkołach, higienie etc. Zdecydowanie bardziej życie codzienne niż historia. (4,5)
8. Indyk (Mrożek Sławomir) Mrożek w małych ilościach nie jest zły, a nawet bardzo dobry. Już zapomniałam, co się tam w jego czerepie dzieje(5)
7. Antyczna książka ilustrowana (Nowicka Maria) w porównaniu z poprzednią Książką o Książce, tutaj nawala pod względem wydania. Mimo, że o ilustracjach, to są one uboższe, niż w Książka grecka, średniowieczna i renesansowa (Czerniatowicz Janina), i informacje też jakieś mniej (3,5 - ocena przez porównanie)
6. Zwierciadło (Rovin Jeff) nie myślałam, że to będzie coś dla mnie, ale muszę przyznać, że akcja przeprowadzona pod koniec była bardzo wciągająca (4,5)
5. Książka grecka, średniowieczna i renesansowa (Czerniatowicz Janina), bardziej o sposobach ich drukowania i wydawania, mniej ciekawe dla mnie. Ale za to jakie pyszne rycinki i rysunki kart tytułowych - piękna sprawa, a ilość i różnorodność ilustracji przemawia na plus książki (4)
4. Światowe życie w czasach nazizmu: Elity europejskie wobec Hitlera (Almeida Fabrice d') bardzo dobrze zbudowane opracowanie. Każde zagadnienie miało swój podrozdział. Szczególnie interesujący aspekt o tym, jak radzono sobie z utrzymywaniem salonów, gdy wszystko było na kartki. Albo jak Goebbels chciał zapędzić żony i córki dygnitarzy do fabryk amunicji. (5)
3. Strzelby, zarazki, maszyny: Losy ludzkich społeczeństw (Diamond Jared) ciekawie zbudowane rozdziały, zwłaszcza pyszny o alfabetach. Te fragmenty podobały mi się najbardziej - jak kształtowały się różne elementy kultury(4,5)
2. Najpiękniejsza para piersi na świecie (Topor Roland) opowiadania zupełnie nie z tego świata. To była jedna z bardziej pokręconych rzeczy, jakie czytałam. (5)
1. Życie: Nieautoryzowana biografia (Fortey Richard) bo to tylko wydanie naukowe. Autor się starał podchodzić do zagadnienia lekko i humorystycznie, jakby opowiadał anegdotkę, ale mu nie wyszło. (3,5)
(audiobook) Tak zwane zło (Lorenz Konrad) Tym razem nie mam jakichś zastrzeżeń do lektora, ale książka mało satysfakcjonująca. Lorenz zrobiłby lepiej, gdyby ostatnie rozdziały też poświęcił na zachowania zwierząt, a nie własne odczucia na temat ludzkości. (4)

Styczeń
14. (z półki, prezent od Bnetkołaja, nota bene) Baśnie Dalekiego Wschodu (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) część baśni nie dziwi, symbole dość międzynarodowe, ale kilka jest uroczych, np o śpiącym samuraju (4,5)
13. ...i wieloryb wysadził Jonasza na ląd: Czy biblijne cuda z udziałem zwierząt mogły zdarzyć się naprawdę? (Dröscher Vitus B.) ciekawe, chociaż krótkie rozdziały, ale większość można przeczytać u bardziej popularnych biologów-literatów. Przepiękne rycinki dobrane odpowiednio do każdego rozdziału. (4)
12. Życie, wszechświat i cała reszta (Adams Douglas) po takiej przerwie zupełnie zapomniałam o typie dowcipu u Adamsa. Nawet nie czytałam dla akcji, tylko dla tekstu (5)
11. Czas patriotów (Clancy Tom) zdecydowanie bardziej udane spotkanie niż poprzednio (5)
10. Sędzia Di i złote morderstwa (Gulik Robert van) tak naprawdę to tylko kryminalik, ubrany w orientalne wzorki. Parę przypisów zamiast obraźliwych uproszczeń byłoby lepszych. A tak, jako czytelnik zostałam oszukana i potraktowana jak idiotka (3)
9. Piernikowe makabreski (Fluke Joanne, Levine Laura, Meier Leslie) to jest ocena za egoizm autorek. Fakt, że chciały napisać książkę, jeszcze nie znaczy, że miały ją wydawać i zawracać innym głowę. (1,5)
8. Karty na stół (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) ciekawie i wciągająco. A przy tym czyta się bardzo sprawnie. I oczywiście nie wiedziałam, że tak się skończy. (5)
7.(z półki) Wampiry i wilkołaki: Źródła, historia, legendy od antyku do współczesności (Petoia Erberto) żałuję, że nie ma więcej historii, ale tak jak w opisie autor przytacza mity i legendy. I tak fantastyczne(4,5)
6.(z półki) Popol Vuh (< autor nieznany / anonimowy >) Faktycznie ciut inna mitologia, ale warto. Dodatkowo pysznościowe przypisy (4,5)
5. Trzynasta opowieść (Setterfield Diane) rozumiem, na czym polega atrakcyjność tej książki, ale musi zadziałać magia. A u mnie nie zadziałała (3,5)
4.Etnolog w Mieście Grzechu: Powieść kryminalna jako świadectwo antropologiczne (Czubaj Mariusz) fantastycznie opisane rzeczy, z których sobie nawet nie zdawałam sprawy. I ile pomysłów na nowe kryminały. (5)
3. Polowanie na "Czerwony Październik" (Clancy Tom) przeczytałam z mieszanymi uczuciami. Czytanie szło gładko i sprawnie, ale na żadnym etapie nie czułam się trzymana przez napięcie (3,5)
2. Klaudyna w szkole (Colette Sidonie-Gabrielle) początek był mało wciągający, w trakcie interesująco, ale koniec za bardzo rozciągnięty (4 z opcją w dół)
1. Elektryczne perły (Lewandowski Konrad T. (Lewandowski Konrad Tomasz)) ostatnia część, która została mi do przeczytania, dla mnie trochę przegięta ta zagadka kryminalna. Ale za to dużo Tuwima i Ziemiańskiej, co się zawsze chwali. Bardziej dla wątku komediowego, niż kryminalnego (4)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5332
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 22
Użytkownik: benten 10.03.2013 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: I 1/2 Nędznicy Grudzie... | benten
Zdybany w naszej magicznej księgarence Traktat o sprawach i osobliwościach Chin (Cruz Gaspar da) został właśnie moją ulubioną książką podróżniczą z dawnych czasów. Opisanie świata (Polo Marco) (podobnie jak Przewodnik po Helladzie (Pauzaniasz (Pausanias Periegetes))) skupiają się za bardzo na opisie konkretnych miast, a Osobliwości miast i dziwy podróży 1325-1354 (Battuta Ibn) poświęca dużo czasu na opisywanie meczetów i świętych miejsc na danym obszarze, chociaż robi się ciekawie, jak już opuści Arabię i przeniesie się w obszar kultury chińskiej. Zadziwiający jest też fakt, że przy popularności dzisiejszych książek podróżniczych te pozostają smutne i opuszczone, pod względem ilości głosów odpowiednio: 1/25/3/6
Użytkownik: benten 14.03.2013 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: I 1/2 Nędznicy Grudzie... | benten
Brakuje mi słów westybul i ekwipaż i pugilares... I czemu już nikt nie mówi próżniaczy, tylko leniwy? To nie jest do końca to samo, prawda?
Użytkownik: benten 17.03.2013 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: I 1/2 Nędznicy Grudzie... | benten
Słuchajcie, wiosna idzie. Mama jak co roku wyjęła Krystynkę.
Użytkownik: benten 31.10.2013 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: I 1/2 Nędznicy Grudzie... | benten
Słuchajcie, kupiłam magiczny regał rodzący książki. Postawiłam go, nie kupiłam żadnych nowych książek, a już jest w 3/4 zapełniony. Więc najbardziej prawdopodobne wytłumaczenia: a. książki na nim kiełkują, b. jest magicznym portalem do Książkolandii. Innego wyjaśnienia nie widzę.
Użytkownik: asia_ 31.10.2013 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Słuchajcie, kupiłam magic... | benten
Ha, też kiedyś taki miałam :) Obstawiam wersję z portalem, bo takich zupełnie młodziutkich, malutkich książek na nim nie znajdowałam ;)
Użytkownik: Marylek 31.10.2013 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Słuchajcie, kupiłam magic... | benten
Ja już dawno zauważyłam, że książki się same mnożą. Między sobą. Nocami. Obserwacja ta została potwierdzona niejednokrotnie. Wieczorem, dla przykładu, zasypiam nad jedną książką, ostatkiem sił usiłuje ją gdzieś odłożyć, w nic już nie trafiam więc spuszczam ją delikatnie na podłogę. Rano się budzę, patrzę - a na podłodze leżą trzy! To skąd one się tam wzięły, ja się zapytowywuję?
Użytkownik: Aquilla 01.11.2013 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Słuchajcie, kupiłam magic... | benten
Może Ci z Narnii lektury podrzucają? Co prawda ostatnio mieszkali w szafie, ale regał to zdecydowanie bardziej gustowne miejsce dla takiej krainy.

Pewnego dnia się okaże, że współdzielisz biblioteczke z jakimś faunem i oboje się zastanawiacie, skąd Wam tyle książek przybywa :D
Użytkownik: krasnal 01.11.2013 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Może Ci z Narnii lektury ... | Aquilla
Ach, jaka piękna wizja! :D
Użytkownik: benten 27.02.2014 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Słuchajcie, kupiłam magic... | benten
Macie tak czasem, że kupując 2 książki spędzacie potem 2 godziny na przekładaniu całej szafki i wymyślaniu nowego systemu?
Użytkownik: alva 27.02.2014 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Macie tak czasem, że kupu... | benten
Ach, dotknęłaś mojego bardzo bolesnego miejsca! Przeczytałam właśnie piątą książkę z półki "do przeczytania" i powinnam odstawić ją teraz na półkę "do posiadania" - i nie wiem, gdzie! Kombinuję, jak poprzestawiać te, które już tam są, żeby ta nowa, i przy okazji cztery poprzednie, ładnie się wpisały w cały system. (Co z tego, że system jest zrozumiały tylko dla mnie, on JEST i już).
Użytkownik: benten 27.02.2014 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, dotknęłaś mojego bar... | alva
Oczywiście, że jest zrozumiały tylko dla Ciebie, to jest piękno systemu katalogowania. Jednym z największych dramatów mojego życia jest to, że patrząc na moją półkę nikt nie dostrzega jak idealnie iberoamerykańska przechodzi w noblistów. ;>.
Ale półki do przeczytania i do posiadania to dla mnie nowość. Tylko pogratulować cierpliwości, bo pewnie cały czas się zmienia.
Użytkownik: alva 27.02.2014 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że jest zrozu... | benten
Mario Vargas Llosa, hm? U mnie stoi obok Aleksijewicz - przecież to oczywiste, są w twardej oprawie;) W ogóle sztywno trzymam się tylko podziału na fantastykę i resztę, a w ramach tego - fantazja szaleje.
Półka do przeczytania pojawiła się po tym, kiedy to spojrzałam na półkę do posiadania i nie mogłam się zorientować, czy tę akurat książkę już przeczytałam, czy tylko ją kupiłam i ona tam sobie stoi i czeka. Że o pożyczonych nie wspomnę - jedna taka spodobała mi się do szaleństwa i postanowiłam, że też sobie kupię, coby mieć i zaglądać, kiedy chcę. No i byłam święcie przekonana, że już ją kupiłam - wszak stoi na półce, nie? No właśnie nie...
Użytkownik: benten 27.02.2014 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Mario Vargas Llosa, hm? U... | alva
Tak. Dokładniej Vargas Llosa, Garcia Marquez i Asturias.
Ja po prostu wysuwam odrobinę przed szereg nieprzeczytane. A reszta stoi równo.
A na pożyczone jest osobne miejsce, bo jakbym je przemieszała, to tak spodobałby mi się widok, że pewnie miałabym trudności z oddaniem.
Użytkownik: benten 02.01.2014 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: I 1/2 Nędznicy Grudzie... | benten
PODSUMOWANIE ROKU:


Autor roku: brak, nie mam weny, ani nie wiem, jakiego (płodnego) autora wybrać. W tym roku także, więc proszę o wsparcie

Krótkie opisy wyżej

Najlepsze książki:
Kilka wspaniałych odkryć w tym roku, o tyle przyjemniej, że część z naszego podwórka
Mój Znak: O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach (Illg Jerzy) (6)
Nie myśl, że książki znikną (Eco Umberto, Carrière Jean-Claude, Tonnac Jean-Philippe de) (5,5) Zapomniałam, czemu nie 6...
Przez kuchnię i od frontu (Michałowska Mira (pseud. Zientarowa Maria)) (5,5)
Autobiografia (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5,5)
Austriackie gadanie czyli Encyklopedia galicyjska (Czuma Mieczysław, Mazan Leszek) (5,5)

Również warte odnotowania i polecenia:
Etnolog w Mieście Grzechu: Powieść kryminalna jako świadectwo antropologiczne (Czubaj Mariusz)
Zwrot: Jak zaczął się renesans (Greenblatt Stephen)
Stwarzanie świętości: Ślady biologii we wczesnych wierzeniach religijnych (Burkert Walter)
Książka się rozwija (Świderkówna Anna (Świderek Anna), Nowicka Maria)
Trupia Farma: Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie (Bass Bill, Jefferson Jon)
Klasztor Maulbronn (Tomkowski Jan)
Światowe życie w czasach nazizmu: Elity europejskie wobec Hitlera (Almeida Fabrice d')

Największe porażki czytelnicze:
Jankes na dworze Króla Artura (Twain Mark (właśc. Clemens Samuel Langhorne)) (1)
Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę (Maciąg Robb (właśc. Maciąg Robert)) (2)
HMS Ulisses (MacLean Alistair (pseud. Stuart Ian)) (2)
Cyrk (MacLean Alistair (pseud. Stuart Ian)), (2) McLean to zdecydowanie nie moja bajka
Piernikowe makabreski (Fluke Joanne, Levine Laura, Meier Leslie), co za głupstwo i bzdety. Książka nie warta nawet papieru, na którym została wydrukowana. To 0,5 za przepisy (1,5)
Rozdziobią nas kruki, wrony (Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy)) (1,5)
Stół, jaki jest: Wokół kuchni w Polsce (Nowicki Wojciech) (2)
Radio Yokohama (Bruczkowski Marcin, Borek Monika) (2)

Opanowane serie:
Protektorat parasola Carriger Gail, w kwestii którego nawet popełniłam recenzję (O "Bezwzględnej" przemyśleń kilka) to coś bardzo przyjemnego, dla mnie świeżego i zabawnego. Mam nadzieję, że będę miała szansę kontynuować.
Tylko dwie książki z cyklu Jan Morawski Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976), ale jakie to przyjemne, że moja fascynacja kryminałem retro może się rozwijać na naszym podwórku.


Nobliści:
Lorenz Konrad, Feynman Richard Phillips (wiem, że nie literatura)
Obfite piersi, pełne biodra (Mo Yan (właśc. Guan Moye))
Wspomnienie z Maripozy (Sienkiewicz Henryk (1846-1916))
Sprawa osobista (Ōe Kenzaburō)

Własne przeczytane: 26

Największe przykurzątko:
Traktat o sprawach i osobliwościach Chin (Cruz Gaspar da) (czytelników: aż ja)

Odkrycie roku:
Wiem, że stare i żadne odkrycie, ale dla mnie tak: Wszystkie stworzenia małe i duże Herriot James (właśc. Wight James Alfred), na razie 5 książek z 8.
Kuna za kaloryferem czyli Nasze przygody ze zwierzętami (Wajrak Adam, Fernandez Nuria Selva), czyli urocze zwierzęce pisanie na naszym podwórku

Autorzy odpuszczeni (tym chwilowo dziękujemy):
Verne Jules (Verne Juliusz)
Wotowski Stanisław Antoni
Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)
Sapkowski Andrzej
MacLean Alistair (pseud. Stuart Ian)

Najstarsza książka:
Sztuka kochania (Owidiusz (Ovidius Naso Publius))

Najnowsza książka:
Abel i Kain (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) (dzięki Zochuna)

Najdłuższa książka:
W sumie Suma wszystkich strachów (Clancy Tom), ale przeczytałam więcej Nędznicy (Hugo Victor (Hugo Wiktor)), tylko jeszcze nie skończyłam.
Użytkownik: joanna.syrenka 02.01.2014 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: PODSUMOWANIE ROKU: A... | benten
Jeśli u Ciebie chaos, to nie wiem w takim razie jak podsumować swoje dokonania... :) Byłoby ciężko, ale też musiałabym z mniejszej ilości książek wybierać. Bardzo mi się podoba Twój rok 2013.
Użytkownik: benten 04.01.2014 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli u Ciebie chaos, to ... | joanna.syrenka
Ja się nigdy nie ogarnę. Już dawno zrezygnowałam z udziału w jakichkolwiek akcjach, bo w życiu bym się nie zdobyła i nie byłabym w stanie zaplanować czytania konkretnych rzeczy.
Użytkownik: benten 05.01.2014 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli u Ciebie chaos, to ... | joanna.syrenka
Co tak nisko ostatnia Narnia?
Użytkownik: joanna.syrenka 05.01.2014 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Co tak nisko ostatnia Nar... | benten
Bo to trochę innymi słowy przełożona Biblia. Przedostatnia też. Zbyt łopatologicznie, żeby mi się podobało.
Użytkownik: Zoana 03.01.2014 01:09 napisał(a):
Odpowiedź na: I 1/2 Nędznicy Grudzie... | benten
Po Świat króla Artura; Maladie (Sapkowski Andrzej) miałam takie same odczucia, "Maladie" mnie bardzo wynudziła, choć nie aż tak bardzo, jak Dzieje Tristana i Izoldy (< autor nieznany / anonimowy >). I nie wiem, naprawdę nie wiem, co Ty chcesz od wiedźmińskiego wątku miłosnego, mnie on się wydaje właśnie bardzo subtelny i mało wyeksponowany, tak jak lubię. :-)
Użytkownik: benten 04.01.2014 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Świat króla Artura; Ma... | Zoana
Nie wiem, jakoś ten Gerard głupiał do irytacji... a taki niby rozsądny. Właśnie mnie wręcz przeciwnie, subtelnym bym go nie nazwała, ale ja mam za doświadczenie tylko opowiadania. Właśnie ten wątek zniechęca mnie do przeczytania sagi.
Użytkownik: Zoana 06.01.2014 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, jakoś ten Gerar... | benten
Geralt. ;-) Dla mnie to jego głupienie było urocze i takie dość typowe dla zakochanego mężczyzny. Już bardziej denerwowało mnie to, że te wszystkie baby przy nim tak głupiały. A sagę przeczytaj koniecznie, wydaje mi się, że tych romantycznych wątków jest tam jakoś mniej niż w opowiadaniach.
Użytkownik: benten 06.01.2014 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Geralt. ;-) Dla mnie to j... | Zoana
A tak, oczywiście, Geralt ;>. Te laski były potwornie irytujące, Yennefer chyba najmniej z nich, ale i tak się wzdrygałam za każdym razem, kiedy się pojawiała. A czemu on reagował na nie wszystkie, to też przesada. Na razie odpuszczam, bo to całe przeznaczenie też mi się nie podoba, ale może kiedyś wrócę.
Za to Świat Króla Artura opisany bardzo ciekawie, zapamiętam jako jedno z przyjemniejszych doświadczeń 2013.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: