Dodany: 20.10.2004 15:18|Autor:

nota wydawcy


Biznesmen-wizjoner, sir Jack Pitman, wciela w życie swój wielki Projekt - na wyspie Wight tworzy dla bogatych turystów krainę iluzji, czyli Anglię w pigułce - program Rekreacji Najwyższej Klasy. Gość Wyspy nie musi się przemieszczać, podróżować od zabytku do zabytku - tu, na miejscu, może poznać całokształt dziedzictwa historycznego i kulturowego. Ma do dyspozycji repliki wszelkich obiektów architektury, pałaców, krajobrazów, inscenizuje się dla niego wydarzenia z przeszłości, takie jak np. słynna powietrzna bitwa o Anglię. Atrakcja goni atrakcję, rano - Tradycyjne Angielskie Śniadanie, w południe - potyczki Robin Hooda i jego Wesołej Kompanii, wieczorem - pogawędka z Doktorem Johnsonem (jak żywym!) w pubie.

Tymczasem Stara Anglia z wolna staje się prowincjonalną, zacofaną, staroświecką peryferią, gdyż Wyspa - zwana Anglią, Anglią - wypija z niej bezlitośnie soki żywotne. O dziwo jednak, powrót do „utraconej niewinności” ma chyba swoje dobre strony.

[Prószyński i S-ka, 2003]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3223
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Peter16 02.04.2006 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Biznesmen-wizjoner, sir J... | villena
Tytułowa "Anglia, Anglia" jest nie tylko alternatywnym motywem pozwalającym ukazać zarówno relacje interpersonalne miedzy ludżmi, jak i uwypuklić ich archetypowe zachowania i egzystencjalne słabości. Barnes w prostych dialogach kontempluje sprawy gruntowne dla człowieka, posługując się przy tym niebanalnym językiem. Po przeczytaniu książki pozostaje tylko zarys tego co autor chciał przekazać, nie sposób "zapamiętać" wszystkich filozofii zawartych w tekście. Chcąc uzyskać z tej ksiąki jak najwięcej zmuszeni jesteśmy przeczytać ją kilka razy. Uważny czytelnik dostrzeże tam nie tylko krytyke regresywnej, nie proaktywnej anglii, ale także wszystkiego tego co w mentalności anglików ksenofobiczne i megalomatyczno atawistyczne.
Użytkownik: dudla 02.04.2006 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytułowa "Anglia, An... | Peter16
Z pewnością masz rację, ale ja z całej książki najbardziej zapamiętałam jedną okropną scenę, której nie mogę wyprzeć z wyobraźni. Pewnie wiesz, o której mówię.
Użytkownik: Peter16 02.04.2006 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością masz rację, a... | dudla
nie zapamiętałem takiej sceny. która to?
Użytkownik: dudla 02.04.2006 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: nie zapamiętałem takiej s... | Peter16
Och ta, jak on do tej "cioci" poszedł i co się tam działo (a szczególnie efektowny finał, ugh..)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: