Dodany: 29.12.2012 17:18|Autor: Auriga
Hobbit
Widziałam dzisiaj szeroko reklamowanego ostatnio Hobbita. Sam wybór wersji przyprawia o zawrót głowy, napisy, dubbing, 2D, 3D, ...
Z przykrością muszę stwierdzić że nie dorównuje Trylogii "Władcy Pierścienia", w takim stopniu jak się tego spodziewałam. Część dialogów wygląda sztucznie, a sama akcja rozkręca się dopiero w połowie. A bohaterowie są praktycznie nieśmiertelni, pomimo wielu starć z trollami i ogrami, nie mają ran, ba nawet zadrapań. Nie są jakoś szczególnie zmęczeni, czy nawet brudni. Są zdecydowanie mało ludzcy - wiem, wiem, to hobbit i krasnoludy - przez co trudno się wczuć w ich położenie i z nimi utożsamiać.
Natomiast Martin Freeman, który gra Bilba, gra rewelacyjnie. Według mnie idealnie nadaje się o roli niziołka. Świetna też jest sceneria.
"Hobbitowi" sporo zabrakło do doskonałości. Nie dziwię się, "Władca Pierścienia" to kawał porządnego kina, które wysoko postawiło poprzeczkę. Mam nadzieję, że kolejne części go dościgną.
A wam jak się podobał "Hobbit"? I czy bardzo się różni od książki? Niestety czytałam ją dawno i już nie pamiętam.