Dodany: 26.12.2012 14:08|Autor: mao73a
Kapuściński vs Leszczyński
Uwielbiam książki Kapuścińskiego więc z prawdziwą przyjemnością sięgnąłem po cykl reportaży "Dziękujemy za palenie". Kapuściński pisał o Afryce lat 60 i 70 kiedy rodziły się niepodległe państwa afrykańskie. Tutaj mamy obraz współczesny więc można sobie trochę porównać i poobserwować jak im poszło.
Dla mnie bardzo uderzające jest podejście autorów do tematu pomocy humanitarnej. Kapuściński załamywał ręce i w wywiadach (z lat 90) opowiadał, że najlepszym wyjściem dla Afryki byłaby powtórna kolonizacja przez Zachód, która potrafiłaby przełamać zaklęty krąg niemożności powodowany korupcją i wspieraniem swoich. Leszczyński odnosi się z dużym szacunkiem dla zdrowego rozsądku Afrykanów i przestrzega przed spojrzeniem paternalistycznym często opowiada, o głupocie fundacji niosących pomoc i wykazuje, że nie można przykładać naszej miary do sposobu myślenia Afrykanów. Są to więc dwa zasadniczo różne poglądy.
Kiedyś sympatyzowałem mocno z poglądem Kapuścińskiego ale po przeczytaniu "Dziękujemy za palenie" zacząłem się wahać.
Jakie są Wasze przemyślenia w tej sprawie?