Dodany: 11.12.2012 16:48|Autor: norge
Z myślą o "życiu innym", wiódł to własne, niedoskonałe...
Zaintrygował mnie tytuł. O co chodzi z tym "innym życiem", zastanawiałam się... Czyżby pojawiła się kolejna biografia mającą na celu "zdemaskowanie" wielkiego pisarza, pełna brutalnej dociekliwości, coś w rodzaju "Kapuściński non-fiction" Artura Domosławskiego? Na szczęście moje obawy szybko się rozwiały, a zrozumienie, że owo "inne życie" oznacza jego wielowymiarowość, przychodziło stopniowo, w miarę zagłębiania się w lekturę. Pierwszym śladem był cytat wyjęty z wiersza Jarosława Iwaszkiewicza: "Powiedziałeś mi, Pawle, że takiego życia/ nie zniósłbyś ani chwili. Ale ja mam życie inne, które jak ciężka rzeka, skryta pod sklepieniem,/ przemyka się szerokim, choć ciężkim korytem..."*.
To inne życie artysty odzwierciedla się w jego dziełach – w opowiadaniach, powieściach, tomikach poezji - bo tam właśnie ma on okazję odsłonić pokłady tego, co w nim najprawdziwsze, najszczersze, najgłębsze. Pokazać światu, kim jest. Czyż to nie wspaniały temat dla autora biografii? Radosława Romaniuka - młodego doktora literaturoznawstwa, krytyka literackiego, a także nauczyciela w gimnazjum – twórczość Iwaszkiewicza zafascynowała, już gdy był kilkunastolatkiem. Potem przeniósł tę fascynację na niwę zawodową**. W swojej najnowszej książce porywająco, barwnie, a jednocześnie rzeczowo i kompetentnie opisuje kształtowanie się wyobraźni i doświadczeń wewnętrznych młodego Jarosława, jego lektur, reakcji na sztukę, relacji z innymi ludźmi, czyli tego, co tak naprawdę tworzy człowieka. Nie mieszczące się w prostej faktografii, ale równoległe do niej: "inne życie".
Bohater biografii, urodzony na przełomie wieków, korzeniami wrośnięty w ukraińską kulturę, wcześnie osierocony przez ojca, długo odgrywający rolę "ubogiego krewnego", przez lata całe cierpiał katusze na myśl, że przyjdzie mu powtórzyć przekleństwo niespełnienia, nudną i nic nieznaczącą egzystencję, jaką wiedli jego najbliżsi. Świadomy swych możliwości, z całej duszy pragnął się wybić i marzył, żeby jego życie było "inne". A świat wokół niego zmieniał się i wirował jak w kalejdoskopie. Rewolucja 1917 roku, którą przeżył na Kijowszczyźnie, epizod wojskowy w III Korpusie, wyjazd do Warszawy, pierwsze poetyckie próby w młodopolskim "Pikadorze", praca dziennikarska, kariera dyplomatyczna z krótkimi epizodami w Kopenhadze i Brukseli, podróże i włóczęgi po Europie, małżeństwo z Anną, piękną dziedziczką fortuny Lilpopów, życie rodzinne w Stawisku, naznaczone piętnem ciężkiej choroby psychicznej żony, kolejne "przyjaźnie" z młodymi mężczyznami, powolne wspinanie się na literackie szczyty. Romaniuk fenomenalnie zrekonstruował ten okres: z jego nagłymi oczarowaniami i rozstaniami, z całym pięknem i całą szpetotą, tragizmem i radością, które rozgrywały się najpierw w duszy dziecka, potem młodzieńca i mężczyzny...
Byłam pełna podziwu dla autora biografii, że zdołał "ogarnąć" taką plejadę osób: barwnych, niezwykłych, będącymi wielkimi indywidualnościami, znanych i mniej znanych, które przewinęły się przez pierwszą połowę życia Jarosława Iwaszkiewicza. Do tego – przypominając czasem detektywa tropiącego najdrobniejsze ślady – podjął się próby pokazania, jak te rzeczywiste postaci trafiały do utworów literackich, na przykład do "Panien z Wilka" czy "Brzeziny". A nie były to odwzorowania jednoznaczne. Zdarzało się, że adresatów swoich wierszy poeta kamuflował, zwłaszcza gdy chodziło o mężczyzn. W zasadzie jednak nigdy swoich homoseksualnych skłonności nie ukrywał i był jednym z pierwszych w literaturze (w każdym razie w Polsce), którzy dali im wyraz w swojej twórczości w okresie dwudziestolecia międzywojennego.
Rzuca się w oczy profesjonalizm Radosława Romaniuka, który poruszając drażliwe wątki - również te bolesne, skomplikowane, skandalizujące - ujmuje je zawsze w należytym kontekście, tak, jak powinien robić to historyk literatury. Jeśli coś jest ważne dla literatury, pisze o tym bez żadnych sentymentów. Reszta, czyli tak zwany magiel, plotki, smaczki, nie wchodzi w zakres jego zainteresowań. Otwartość, dociekliwość, a jednocześnie olbrzymi takt i kultura są cechami firmowymi autora tej biografii.
Listę superlatywów mogłabym ciągnąć długo... Chwalić klarowny, elegancki język, jakim Radosław Romaniuk operuje i swobodę, z jaką porusza się po omawianym temacie. Podkreślać szeroki kontekst biograficznych odniesień oraz rzetelność źródeł. Zachwycać się analizą literacką, przeprowadzoną w tak przejrzysty sposób, że stała się zrozumiała nawet dla laika, czyli dla mnie. Cóż, przyznaję, ze do pisarstwa Jarosława Iwaszkiewicza podchodziłam raczej obojętnie. Zetknęłam się z nim w czasach szkolnych i był to kontakt powierzchowny. Przez "Sławę i chwałę" chyba nawet nie zdołałam przebrnąć. Jednak teraz, po przeczytaniu tej biografii - najlepszej, najciekawszej i najuczciwszej, jaką kiedykolwiek czytałam – zachwycona fragmentami zacytowanych wierszy, pełna wrażeń, emocji, nowych tropów, które mam ochotę sama zbadać - postanawiam do Iwaszkiewicza wrócić. W międzyczasie będę z niecierpliwością czekać na drugi tom, ten zaczynający się od września 1939 roku, mając pewność, że i on sam w sobie będzie najczystszej klasy literaturą.
---
* Radosław Romaniuk, "Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza. Tom I", wyd. Iskry 2012, s. 473.
** Informacje pochodzą ze strony internetowej autora książki: radoslawromaniuk.pl
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.