Dodany: 10.12.2012 14:55|Autor: analaw

Książka: Kochankowie róży wiatrów
Fleszarowa-Muskat Stanisława

1 osoba poleca ten tekst.

Kochankowie nie tylko róży wiatrów


"Kochankowie róży wiatrów" Stanisławy Fleszarowej-Muskat to kontynuacja losów rodziny Danielewiczów z "Milionerów". Obie części powstały w oparciu o słuchowiska nadawane przez Rozgłośnię Gdańską Polskiego Radia w 1961 roku. Forma słuchowiska, podobnie jak w "Milionerach", sprawia, że książki właściwie pozbawione są opisów, funkcja narratora jest zmarginalizowana, a podstawę stanowią dialogi. Mimo tych, wydawałoby się, braków powieści czyta się z przyjemnością.

Akcja "Kochanków" toczy się w Gdyni, a bohaterami są, oprócz znanych nam już Danielewiczów, marynarze i ich rodziny. Poznajemy z jednej strony życie matek i żon pozostawianych na długie miesiące na lądzie, a z drugiej - życie synów i mężów na morzu. Kobiety borykają się z wszystkimi domowymi problemami, rodzą i wychowują dzieci, pozostawione same tęsknią i czekają. Mężczyźni przez długie miesiące pracują na statku z dala od rodzinnych domów i spraw, omijają ich sukcesy i porażki najbliższych, omija ich nudna codzienność. I choć niejednokrotnie obiecują sobie, że to już ostatni raz, zawsze wracają na morze. I to morze właśnie stanowi motyw przewodni powieści. O nim mówi się na statku i w domach, w czasie rejsu i po zejściu na ląd.

Ale, na szczęście, nie tylko morze. Ludzie, ich codzienne życie, problemy, radości, czyli to wszystko, co tak lubię u Fleszarowej, jest tu obecne również. Poznajemy dalsze losy Teresy i Adama Danielewiczów, pojawia się niania Paulina i pan Antoni, spotykamy Marcina Jasa oraz wielu nowych znajomych, w których życie wchodzimy. I to od razu w sam środek zdarzeń. Nikt nie jest nam przedstawiany, nikt nas nie przygotowuje, otwieramy okładkę- i już jesteśmy, wpadamy jak dobrzy znajomi, patrzymy, jak sobie z życiem radzą inni. A ci książkowi inni, tak samo jak my, raz lepiej, raz gorzej, ale ciągle pchają swój wózek do przodu. Lubimy ich, rozumiemy, bo bohaterowie Fleszarowej to zwykli ludzie, podobni do nas, dlatego zaprzyjaźnić się z nimi jest bardzo łatwo.

"Milionerów" oceniłam na cztery, a "Kochanków" na cztery i pół - ze względu na mnogość postaci i wątków, które pięknie się składają na całą historię. Sympatykom powieści obyczajowej polecam oba tytuły.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1604
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: