Dodany: 08.12.2012 13:01|Autor: mchpro
Zagubione w przekładzie
Książka opowiada historię najlepszego - nie tylko moim zdaniem - zespołu rockowego w historii. Led Zeppelin to prawdziwi giganci, a ich oscylująca między bryzą a huraganem muzyka stanowi do dzisiaj niedościgły wzór dla następców.
Autor książki zgromadził masę informacji, które miłośnikowi ich muzyki pozwalają lepiej zrozumieć genezę tego, co Page, Plant, Jones i Bonham zrobili z bluesem i rockiem na swoich płytach i koncertach.
Niestety, tak się pechowo złożyło, że tę niezwykle wartościową pozycję na język polski przełożył tłumacz, który albo zgrzeszył niedbalstwem, albo po prostu słabo posługuje się naszym językiem ojczystym.
"[...] Teraz, razem z G, siedzisz w jednym samochodzie, utknęliście w korku na Shaftesbury Avenue. Minęło zaledwie kilka dni od powrotu ze Stanów. Wiecie OBOJE [podkr. moje, chodzi o J. Page'a i Petera Granta], że to już koniec i zastanawiacie się co dalej"*.
Takich językowych kwiatków, jak ten - pierwszy z brzegu - zacytowany powyżej, jest cała masa, zaś interpunkcja i składnia zdań wołają niekiedy o pomstę do nieba. Szkoda, że wydawnictwo nie zadało sobie trudu zredagowania przekładu - może coś dałoby się uratować.
Otrzymaliśmy więc niezwykle interesującą książkę napisaną językiem nieporadnym i stylem świadczącym o tym, iż tłumacz nie dostrzega różnic między polską i angielską składnią. Wielka szkoda.
---
* Mick Wall, "Led Zeppelin. Kiedy Giganci chodzili po Ziemi", przeł. Michał Kapuściarz, wyd. Kagra, 2012, str. 18.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.